Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Kalejdoskop wspomnień

książka

Wydawnictwo Muza
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Po latach nieobecności Aniela wraca ze złamanym sercem do kraju. Nieoczekiwanie w wypadku samochodowym ginie jej matka. Z początku Aniela zamyka się w sobie i żyje w świecie wspomnień, ale stopniowo odnajduje w sobie siłę i odwagę, aby pójść za głosem serca, w czym pomaga jej pierwsza miłość i wierni przyjaciele. Odkrywa, że ma decydujący wpływ na swoją przyszłość. Przekonuje się także, że ucieczka od problemów nie jest receptą na życie.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Muza
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 08.06.2016

RECENZJE - książki - Kalejdoskop wspomnień

4.6/5 ( 8 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Śnieżynka

ilość recenzji:1

brak oceny 25-07-2016 19:22

?Słowa są jak czas- nie można ich cofnąć? to zdanie otwiera całą powieść.

Porwała mnie ona, zatopiła w sobie, pochłonęła całkowicie. Przeczytałam ją w kilka godzin, choć ostatnie kilka kartek czytałam dużo wolniej niż poprzednie, by odwlec pożegnanie.

Nie zapowiadało się na to. Na początku myślałam, że nie przeczytam tej książki, gdyż poruszyła temat, który nie jest łatwy, przyjemny i który chętnie zamknęlibyśmy gdzieś, by nigdy nas nie dotknął.

Bohaterka dowiaduje się o śmierci swojej mamy już na pierwszej stronie powieści. Miała po Anielę przyjechać na lotnisko i zginęła w wypadku samochodowym. Tragedia, którą doskonale potrafimy wyczuć, gdyż autorka opisuje uczucia dziewczyny tak realnie, tak silnie i dokładnie, jakby sama właśnie to przeżywała (mam nadzieję, że tak nie było?) Następnie razem z nią uciekam w pustkę, pochłania mnie rozpacz, ból i pustka, której już nigdy nic nie wypełni. Dzięki troskliwej opiece cioci i przyszywanego brata, dziewczyna przeżywa dzień za dniem.

Siedząc w znajomym domu pełnym wspomnień, pozwala im zawładnąć sobą. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością, urywki wspomnień wyjaśniają wiele niedopowiedzeń, jakie buduje teraźniejszość.

I ten Adrian. Brat, który nie jest bratem, choć on pamięta ją jeszcze gdy była tylko powiększającym się brzuszkiem swojej mamy. Chłopak, który całe życie chronił ją i opiekował się nią, a nawet potrafiłby oddać za przyszywaną siostrę życie. To na nim zostają blizny, które miały być tragedią kończącą jej życie. A jednak ona żyje.

Żyje i całe życie ucieka. Od swoich uczuć, od śmierci, jaka otacza ją i otaczała zanim w ogóle przyszła na świat. Straciła ojca, zanim się urodziła, dziadków. A teraz mamę. Ale to nie wszyscy. Jakie tajemnice skrywa dziewczyna pieszczotliwie zwana Aniołem? Kogo jeszcze straciła? Czy Adrian odwzajemnia jej uczucia, których dziewczyna tak mocno się boi? Kim jest Wiktor i dlaczego nie znoszę tego faceta? Jakim człowiekiem okaże się być ojczym Anieli, którego jej mama tak kochała? Na te i wiele innych pytań odpowiedź da Wam lektura tej zaskakującej książki.

Napisałam zaskakującej, gdyż większego zdziwienia dawno nie przeżyłam. Książka długo leżała na półce, patrzyłam na nią i ciągle nie mogłam po nią sięgnąć, a gdy już to zrobiłam? zakochałam się w niej. Dokładnie tego szukałam od wielu miesięcy w książkach. Jednego wątku, który odnalazł się tutaj, zupełnie niespodziewanie!

Autorka zrobiła taki portret uczuć, jaki trudno byłoby opowiedzieć. A Gaja Kołodziej nie dość, że napisała o tym książkę, to dokładnie oddała wszystko to, co powinna w poszczególnych momentach. Nawet, gdy bohaterka była rozdarta i okropnie się bała, czułam to samo.

Zastanawiam się, co myślę o okładce. Ale targają mną jeszcze emocje, jakich doznałam przed chwilą, po całym poranku z tą powieścią i chyba nic nie powiem o okładce. Jest ładna, ale mnie nie porywa. Jest stonowana i zupełnie nie zapowiada tych wszystkich emocji i uczuć, które pisarka zapakowała do powieści.

?Klapki wreszcie opadły mi z oczu i dostrzegłam to, co ciocia zapewne widziała już wcześniej. Porozumiewawcze spojrzenia, drobne gesty, potrzebę bliskiego kontaktu, dotyku, przepełniające ich szczęście i zadowolenie z życia. Odwzajemnioną miłość mieli wręcz wytatuowaną na skórze. Nawet ich oddechy były zsynchronizowane, zdawały się poruszać powietrze, lgnąć do siebie, oplatając ich ciała, jakby żyli w osobnym wymiarze, w oddzielnej galaktyce, w której słowo ?kocham? stanowi źródło grawitacji.? (str. 178)

Za to tytuł? Gdy na niego patrzę, cała ta mieszanka wraca do mnie i przeżywam to ponownie. Nie wiem jak Was, mnie ta książka zauroczyła, złapała w swoje sidła i unieruchomiła. Polecam z całego serca!

A na koniec ulubiony cytat:

?- Gdybym mógł, schowałbym cię do kieszeni i nosił przy sobie przez cały czas.? (str. 41)

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję MUZA SA.

Na recenzję okraszoną zdjęciami, oraz inne propozycje lektur na uprzyjemnienie wieczoru zapraszam pod adres...

werka777

ilość recenzji:83

brak oceny 6-07-2016 16:43

Powieść Gai Kołodziej rozpoczyna się mocnym, aczkolwiek nieradosnym wydarzeniem. Umiera człowiek, taki z którym co prawda czytelnik nie jest jeszcze związany, chociaż jego odejście już wiąże się z narastającymi emocjami ? cierpieniem, bólem i przygnębieniem. Ponura atmosfera ciągnie się przez długi czas, więc na ma co liczyć na poprawę humoru. Rozwlekła akcja, raczej unikająca zwrotów czy punktów kulminacyjnych, zaczyna mocno dawać się we znaki, a jednak w końcu pojawia się moment, w którym można doszukać się dwóch pozytywnych stwierdzeń. Po pierwsze, życie bohaterki zaczyna nabierać kolorów, po drugie ? książka staje się ciekawsza i znacznie przyspiesza, nawet do tego stopnia, że chce się u boku bohaterów biec do samej mety.

Autorka postawiła tutaj na narrację pierwszoosobową, przekazując możliwość opowiedzenia tej historii głównej bohaterce. Aniela to wrażliwa, zmagająca się ze wspomnieniami dziewczyna, która początkowo sprawia wrażenie egoistki, zapatrzonej wyłącznie na swoje cierpienie. Po porównaniu z trzeźwo myślącą i pomocną ciocią wydaje się taka niezaradna, chociaż trudno oceniać z wygodnej pozycji kogoś, kto znalazł się w jej sytuacji. Niemniej jednak z czasem dziewczyna jest w stanie zyskać zarówno zrozumienie, jak i sympatię czytelnika, bo powrót do wspomnień i bieg wydarzeń pokazują, że jest zupełnie inną osobą - dobrą, silną i miłą.

?Kalejdoskop wspomnień? to powieść obyczajowa otwierająca bramy prowadzące do niezbyt pozytywnej, jednak nieuchronnej strony ludzkiego życia, do śmierci, cierpienia i tęsknoty. Gaja Kołodziej, rozpoczynając od tematyki, którą wielu z nas raczej chętnie ominęłoby szerokim łukiem, skłania do refleksji nad przemijalnością i ulotnością chwili, po czym pokazuje, że czas zawsze leczy rany. Zawierając w książce zarówno te czarne, jak i te białe elementy codzienności, mieszając samotność z miłością i rozczarowanie z przychylnym zaskoczeniem proponuje historię o prawdziwym życiu, tym słodko-gorzkim, tym prawdziwym, bo skropionym wzlotami i upadkami. Toteż powieść, chociaż przez pewien czas jest z pewnością przygnębiająca, przekształca się w pokrzepiającą lekturę, tą dającą nadzieję, satysfakcję i radość.

Myślę, że historia Anieli może przypaść do gustu dojrzałym czytelniczkom gotowym do sięgnięcia po niełatwy temat, będącym w stanie usiąść na chwilę i pomyśleć, by wynieść z tej książki jak najwięcej. A niewątpliwie niesie ona przesłanie, z którego warto skorzystać. Przygotujcie się na smutek i nie zniechęćcie się rozwlekłym początkiem, ponieważ potem wszystko się zmienia, podobnie z resztą, jak w życiu ? kiedy po wielkich łzach na twarzy w końcu gości uśmiech.

Ula Krzyk

ilość recenzji:1

brak oceny 6-07-2016 00:00

Idealna pozycja na wakacje ? szczególnie, jeśli ktoś tak, jak ja poszukuje prostej, lecz bardzo życiowej opowieści. ?Kalejdoskop wspomnień? to historia Anieli, która musi poradzić sobie z zupełnie nową rzeczywistością. Straciła najpierw miłość, a potem matką, ale mimo wszystko wie, że ucieczka od kłopotów to nie rozwiązanie. Szczęście czeka za rogiem, tylko najpierw trzeba stawić czoła problemom, a później je znaleźć. Bardzo pozytywna opowieść. :) Polecam!