SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Inwazja na Tearling (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

W pasjonującej kontynuacji bestsellerowej "Królowej Tearlingu" wrogie Mortmesne najeżdża ziemie Tearlingu, stanowiąc śmiertelne zagrożenie zarówno dla Kelsea, jak i całego królestwa.
Z każdym dniem Kelsea Glynn coraz bardziej oswaja się z rolą władczyni. Kładąc kres zsyłkom niewolników do sąsiedniego Mort, wchodzi w drogę czerpiącej moc z czarnej magii Szkarłatnej Królowej - a ta nie cofnie się przed niczym. Szkarłatna Królowa postanawia wysłać straszliwą armię, by upomnieć się o swoje. Nic już nie powstrzyma inwazji na Tearling.
Lecz gdy mortmesneńskie wojska podchodzą coraz bliżej, Kelsea w tajemniczy sposób udaje się spojrzeć w czasy sprzed Przeprawy i odnaleźć w nich niezwykłą i groźną sojuszniczkę: Lily, która walczy o życie w świecie, w którym już samo bycie kobietą bywa przestępstwem. Przyszłość Tearlingu - i duszy Kelsea - może zależeć od Lily i kolei jej życia, lecz młoda królowa ma bardzo mało czasu, by dowiedzieć się, jaki los spotkał kobietę.

W kolejnej olśniewającej książce Eriki Johansen wracają doskonale znani czytelnikom bohaterowie - w tym Buława i Szkarłatna Królowa - oraz pojawiają się fascynujący nowi aktorzy, przez co ta niezwykła opowieść o magii, tajemnicach i zawziętej młodej bohaterce zyskuje kolejne ekscytujące wymiary.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Galeria Książki
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wymiary: 135x190
ISBN: 978-83-64297-73-1
Wprowadzono: 13.04.2016

RECENZJE - książki - Inwazja na Tearling - Erika Johansen

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 12 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Tygrysica

ilość recenzji:220

brak oceny 19-11-2016 23:57

Kelsea wiedziała, że w momencie gdy podjęła decyzję o zaprzestaniu wysyłania ludzi do Mortmesne, podpisała wyrok na Tearling. Nie powstrzymało to jednak młodej Królowej. Gotowa umrzeć dla swojego kraju i ludu, Kelsea musi szybko wymyślić jak obronić Tearling przed nadchodzącymi wojskami mortmesneńskimi i Szkarłatną Królową. Jednak czasu ucieka nieubłaganie?
Kiedy wydawać by się mogło, że nie ma już żadnej nadziei na ocalenie, królewski klejnot przenosi Królową Glynn w czasy sprzed Przeprawy, gdzie poznaje tajemniczą Lily. Czy wizje przeszłości pozwolą Kelsea?sie ocalić Tearling? Czy Szkarłatna Królowa znów zatriumfuje?

?Ból obezwładnia tylko słabych.?

Zakochałam się w ?Królowej Tearlingu?, co już zapewne wiecie, bo mówiłam o tym dosłownie WSZĘDZIE. Myślałam, że bardziej już na punkcie książki nie można zwariować, myliłam się. ?Inwazja na Tearling? rozłożyła mnie na łopatki. To jedna z tych książek, która pochłonęła mnie bez reszty, a ostatnio nie często zdarza mi się czytać takie. Ba! Z roku na rok jest ich coraz mniej. Ale na szczęście ?Inwazja na Tearling? okazała się być jedną z nich.

Śmiało mogę powiedzieć o ?Inwazji na Tearling?, że jest lepsza niż jej poprzedniczka. Znacznie lepsza niż można było się spodziewać. To właśnie tutaj, na naszych oczach młoda Królowa Glynn dorasta. Staje się odważną, silną i zdecydowaną Królową, która w żaden sposób nie jest idealizowana. Wręcz przeciwnie! Pozwala Kelsea popełniać błędy. Nawet sporo błędów, często wynikających z jej młodego wieku czy niedoświadczenia w prowadzeniu państwa.
Ale Królowa Glynn to nie jedyna bohaterka ?Inwazji na Tearling?, jednak nie będę ich tutaj wymieniać ze względu na sporą ilość. I choć z każdym kolejnym rozdziałem przybywa coraz więcej nowych postaci to nie ma się wrażenia przesytu. Wręcz czynią oni książkę jeszcze bardziej barwną i ciekawą. Odnosi się wrażenie, że są to ludzie po prostu żyjący wśród nas.

Co do samej akcji książki można ją podzielić na dwie odrębne części. Pierwsza toczy się w czasie tytułowej inwazji i opowiada o planowaniu, przygotowaniach oraz samym jej przebiegu. Wszystko to mamy okazję poznać z punktu widzenia Królowej, kościoła, a także zwykłych obywateli, tym samym uzyskując pełen obraz sytuacji.
Druga to wątek Lily, który pozwala Kelsea, a wraz z nią czytelnikowi, poznać losy ludzi sprzed Wielkiej Przeprawy oraz dowiedzieć się dlaczego świat musiał się zmienić o sto osiemdziesiąt stopni. Dodatkowo pozwoliło to głównej bohaterce zrozumieć jak okrutne mogą być konsekwencje zbyt pochopnie podjętych decyzji.
Na początku wprowadzenie tego wątku może wydawać się bezsensowe i niezrozumiałe. Jednak z czasem, kiedy zaczniemy wraz z Królową Tearlingu składać fragmenty układanki odkryjemy, że tak naprawdę wszystko od tego właśnie się zaczęło.
Połączenie tych dwóch części stworzyło tak doskonałą całość, że oderwanie się od tej książki wydaje po prostu niemożliwe. Niestety ku utrapieniu czytelnika, Erika Johansen zakończyła swoją książkę w niesamowicie ciekawym momencie! Autorka nie mogła już chyba wymyślić bardziej emocjonującego i pełnego napięcia zakończenia. Nie pozwala zapomnieć o ?Królowej Tearlingu?, aż do premiery ?The Fate of Tearling?. Po prostu nie mogło!

?Historia jest wszystkim, bo w ludzkiej naturze leży powtarzanie wciąż tych samych błędów. Przeszłość czeka tylko, by wydarzyć się na nowo?


W recenzji ?Królowej Tearlingu? wspomniałam, że nawet jeśli okazałaby się być kiepską książką to chciałabym mieć ją na półce chociażby ze względu na piękną, twardą okładkę. Wiem, że się powtarzam, ale tak samo jest w przypadku ?Inwazji na Tearling?. Ta okładka również ma w sobie coś takiego majestatycznego i zaczarowanego, co przyciąga oka za każdym razem. Gdyby tego było mało całe piękno z zewnątrz zostało przeniesione do środka, gdzie każdy rozdział rozpoczynany jest fragmentem pochodzącym z kroniki lub źródeł historycznych wspominających dzieje Tearlingu i potężnej królowej Glynn. Na dodatek ku mojej (ponownej) radości po otwarciu ?Inwazji na Tearling? w środku znalazła się cudowna mapa, którą koniecznie musicie zobaczyć sami!

?Szaleństwa młodości nie są mi obce. Ale żal potrafi ciągnąć się za człowiekiem długo po tym, jak młodość przeminie.?

Erika Johansen ponownie udowodniła, że potrafi pisać wyłącznie na najwyższym poziomie. ?Inwazja na Tearling? to dojrzała, zaskakująca i trzymająca w napięciu kontynuacja ?Królowej Tearlingu?. Przygotujcie się, bo nadchodzi ostateczna rozgrywka. Królowa Kelsea dorosła, Tearling zmienił się nie do poznania, a Szkarłatna Królowa jest jeszcze bardziej żądna krwi.

?Gdybyśmy byli lepszymi ludźmi, gdybyśmy tylko troszczyli się o siebie nawzajem, jak o samych siebie. Tylko pomyśl, jak wyglądałby świat!?

Aleksandra

*Wszystkie cytaty pochodzą z książki Inwazja na Tearling autorstwa Eriki Johansen.
...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1526

brak oceny 31-05-2016 07:24

"...czy ludzka natura kiedykolwiek się zmieniła? Czy wraz z upływającymi stuleciami ludzie w ogóle dojrzewali i uczyli się? A może człowieczeństwo było jak przypływy i odpływy... odchodzenie od pewnych rzeczy i powracanie do nich?"

Świetna kontynuacja interesującej opowieści o królestwie Tearlingu, wzbogaconej o kolejne intrygujące, zagadkowe i zaskakujące wątki, w które z wielką fascynacją zagłębiamy się. Powieść z rozdziału na rozdział coraz mocniej wciąga w swój bogaty świat, fabuła przyjmuje ciekawe perspektywy. Śledząc historię Lily uczestniczymy w wydarzeniach, które miały miejsce trzysta lat wcześniej. Dowiadujemy się wiele o życiu mieszkańców Ameryki sprzed Przeprawy, aspektach politycznych, społecznych i ekonomicznych. Na scenę wkracza bardzo tajemnicza postać Williama Teara, poznajemy członków i ideę organizacji Błękitny Horyzont, powoli uzyskujemy wyjaśnienia, zaczynamy docierać do przyczyn, kojarzyć fakty, rozumieć skutki, dostrzegać bezpośrednie powiązania między dawnym a Nowym Światem.

Odkrywamy kolejne tereny wrogo usposobionego królestwa Mortmesne. Najazd Mortmesne na Tearling już się dokonuje, przewaga najeźdźcy z każdym dniem staje się coraz bardziej przytłaczająca. Magia nabiera jeszcze potężniejszej mocy i siły. Kelsea Glynn staje przed ogromnym wyzwaniem i próbuje przeciwstawić się śmiertelnemu zagrożeniu ze strony Szkarłatnej Królowej. W jaki sposób ocalić tearlingowe królestwo przed nieuchronną zagładą? Na jakie kompromisy zdecyduje się pójść Kelsea usiłując uniknąć rozlewu krwi? Jakie mogą być konsekwencje i koszty zawiązywanych sojuszów i porozumień? Dlaczego osobowość Prawdziwej Królowej podlega gwałtownym, szybkim i głębokim przemianom? Czy jej serce i umysł wciąż oddane są słusznej sprawie? Czemu właśnie teraz ujawniają się mroczne demony przeszłości? Dokąd zmierza jej przeznaczenie?

Podoba mi się to, jak autorka prowadzi narrację, umiejętnie stopniuje napięcie, wprowadza nieoczekiwane zwroty w bardzo dynamicznej akcji, ale nie zapomina przy tym o wiernym odwzorowaniu szczegółów, oddaniu szerokiego wachlarza silnych emocji targających powieściowymi postaciami. Wszystko to sprawia, że książkę czytamy z wielkim zainteresowaniem i przyjemnością, trudno jest nam od niej oderwać się, nieustannie zastanawiamy się, co będzie dalej, jak potoczą się losy bohaterów i królestwa. I nawet negatywne postaci mają w sobie ten potrzebny do rozbudzenia czytelniczej ciekawości magnetyzm, wyrazistość i urealnienie. Sięgając po ten tytuł przygotujmy się na fantastyczną przygodę, wielkie emocje, magiczne klimaty i sporą dawkę wiedzy o ludzkiej naturze, powtarzalności zachowań na przestrzeni wielu wieków historii. W oczekiwaniu na trzeci tom autorka pozostawia czytelnika z wieloma napoczętymi wątkami, mam nadzieję, że ich wyjaśnienia i wzajemne powiązania okażą się mocno satysfakcjonujące.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zatracona w słowach

ilość recenzji:61

brak oceny 29-05-2016 23:52

Postąpiła słusznie, jednak ściągnęła na swoje królestwo wielkie niebezpieczeństwo. Armia Mort zmierza w stronę Tearlingu, a jej nadejście zwiastuje rzeź, podobną do tej, która miała miejsce lata temu. Kelsea odzyskała tron, jednak na jak długo? Co pragnie jej przekazać Lily ? kobieta żyjąca przed przeprawą, dla której każdy dzień jest walką o przetrwanie. Czy młodej królowej uda się ocalić swoje królestwo? Czy odpowiedzi na dręczące ją pytania znajdzie w swoich wizjach, które przenoszą ją w przeszłość?

"Królowa Tearlingu? była dla mnie niesamowitą książką, kawałkiem porządnej fantastyki i powiewem świeżości wśród masy takich samych książek z tego gatunku. Sprawiła, że na kilka godzin wszystkie inne sprawy poszły w kąt, a ja bez reszty oddałam się lekturze. Jedyne, o czym marzyłam po jej skończeniu, było sięgnięcie po kontynuację, a kiedy w końcu wpadła ona w moje ręce, nie mogłam się od niej oderwać. Nie opuszcza mnie jednak wrażenie, że przeczytałam ją za szybko, a teraz muszę czekać co najmniej rok na finał tej niesamowitej trylogii.

Akcja drugiego tomu rozpoczyna się w tym samym momencie, w którym zakończyła się "Królowa Tearlingu?. Od razu zostajemy rzuceni na głęboką wodę, w wir narad i działań wojennych. Królestwo szykuje się na inwazję, odbywa się ewakuacja ludzi, a małe i kiepsko uzbrojone siły Tearlingu sabotują armię Mort, z którą jednak nie mogą się równać. Kelsea zaczyna miewać wizje, które ukazuję jej czasy sprzed przeprawy i Lily ? młodą kobietę walczącą ze wszystkich sił, by przetrwać w świecie, w którym przyszło jej żyć. Dzięki niej poznajemy historię Tearlingu i dowiadujemy się, dlaczego przodkom młodej królowej tak bardzo zależało na stworzeniu nowego, wolnego od technologii świata. W Inwazji na Tearling? skupiamy się na dwóch głównych wątkach, w tym na tytułowej inwazji oraz  historii królestwa, która wiele wyjaśnia i rzuca nowe spojrzenie na świat wykreowany przez autorkę. 

W "Inwazji na Tearling? pojawiają się nowi bohaterowie, ale i znane nam z pierwszego tomu postacie. Wiele z nich bardzo zmieniło się, odkąd ich poznaliśmy, jednak najbardziej widoczną przemianę przeszła sama Kelsea. Od początku była diabelnie inteligentna, czym wprawiała innych w zakłopotanie, nieraz odznaczyła się odwagą, a także pokazała, że jest w stanie poświęcić własne życie dla dobra swoich poddanych. W "Inwazji na Tearling? stała się stanowczą, skupioną na swoim celu władczynią, która nie waha się posuwać do drastycznych rozwiązań. Pokazuje, że potrafi być brutalna i okrutna, a władza i odpowiedzialność, która spoczywa na jej barkach, wywiera na nią ogromny wpływ. Kelsea zmienia się nie tylko pod względem charakteru, ale również wyglądu za sprawą dwóch magicznych szafirów, które nosi na szyi, a dzięki którym zyskuje również niezwykłe umiejętności.

Najbardziej żałuję, że w tym tomie było tak mało Ducha, który jest jedną z moich ulubionych postaci w tej trylogii i z racji, że w pierwszym tomie pojawiał się bardzo rzadko, to miałam nadzieję, że w Inwazji na Tearling? będziemy mieli okazję poznać go bliżej, jednak tak się nie stało. Autorka postanowiła trzymać czytelnika do samego końca w niepewności i z własnymi domysłami, gdyż nadal nie zdradziła, kim tak naprawdę jest Duch, ani jak brzmi jego prawdziwe imię, co sprawia, że chcę sięgnąć po trzeci tom jak najszybciej. Wielką sympatią obdarzyłam również nowych bohaterów, którzy pojawili się w tym tomie i mam tu na myśli: Lily, Dori, Williama i Jonathana, którzy są tak samo niesamowicie wykreowani, jak każda inna postać w tej trylogii. 

Erika Johansen zastosowała w swojej książce niezwykły zabieg, gdyż akcja tej trylogii rozgrywa się w przyszłości, choć jej realia od razu przywodzą na myśl średniowiecze. Wizje młodej królowej dotyczą natomiast przeszłości, mamy w niej wieżowce, samochody i Nowy Jork otoczony murem, jednak dla czytelnika jest to nadal przyszłość. Dla mnie było to bardzo osobliwe uczucie czytać o wydarzeniach z przyszłość, w których cofamy się do przeszłości, która jednak dla mnie nadal pozostaje przyszłością. Nigdy nie spotkałam się z czymś takim w książce, dlatego było to niezwykle oryginalne i szalenie ciekawe poznawać Tearling oraz jego historię w taki sposób.

"Inwazja na Tearling? to genialna kontynuacja, która jest jeszcze lepsza niż "Królowa Tearlingu?. To trzymająca w napięciu, pełna magii i świetnie nakreślonych bohaterów powieść, od której nie można się oderwać. Przeczytałam ją w kilka godzin i już nie mogę się doczekać trzeciego tomu, który jak przypuszczam, będzie jeszcze lepszy, niż dwa poprzednie. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z tą trylogią, to jak najszybciej sięgajcie po "Królową Tearlingu?, a potem "Inwazję na Tearling?, bo gwarantuję, że się nie zawiedziecie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Książkomaniacy

ilość recenzji:74

brak oceny 16-05-2016 10:22

"Inwazja na Tearling" to kontynuacja bestsellerowej "Królowej Tearlingu". Książki, która mnie oczarowała, zafascynowała i skradła moje serce. W pasjonującej kontynuacji wrogie Mortmense najeżdża ziemie Tearlingu, stanowiąc śmiertelne zagrożenie zarówno dla Kelsea - początkującej królowej, jak i całego królestwa.


Osiągnięcie tronu przez kogoś nowego łączy się z wieloma zmianami. Takie zmiany wprowadza Kelsea Glynn, która z każdym dniem oswaja się ze swoją nową rolą, stara się coraz lepiej sprawować swoje rządy, być dobrym władcą dla swoich poddanych. Kelsea kładzie kres zsyłkom niewolników do sąsiedniego Mort, wchodząc tym samym w drogę Szkarłatnej Królowej, która nie cofnie się przed niczym. Tym bardziej ,że czerpie moc z czarnej magii... Wysyła straszliwe wojska do walki, upomina się o swoje. Nic już nie powstrzyma inwazji na Tearling.
Gdy wojska są już blisko, gdy nie ma szans na ucieczkę i trzeba walczyć Kelsea w tajemniczy sposób udaje się spojrzeć w czasy sprzed Przeprawy i odnaleźć w nich niezwykłą i groźną sojuszniczkę. Dziewczynę o imieniu Lily, która walczy o życie w świecie, gdzie samo bycie kobietą jest przestępstwem. W świecie, w którym musi zmagać się z przemocą ze strony męża, być w jego cieniu, ale przede wszystkim ciągle coś ukrywać z nadzieją, że mąż się nie dowie... Przyszłość Tearlingu - i duszy Kelsea - może zależeć od Lily, lecz moda królowa ma bardzo mało czasu, by dowiedzieć się, jaki los spotkał kobietę. Czy Kelsea zdąży? Czy uda się odeprzeć inwazję?

"Inwazja na Tearling" to wielki powrót Eriki Johansen. Autorka zaskoczyła kolejny raz. W kontynuacji tej wspaniałej historii spotykamy się z bohaterami "Inwazji na Tearling", ale mamy do czynienia z nowymi postaciami, które bardzo dużo namieszają w fabule, oczywiście w sposób pozytywny. To dzięki nim książka zyskuje kolejne ekscytujące wymiary, zabiera nas w podróż w czasie. Kolejny tom zawiera opowieść jeszcze bardziej magiczną, tajemniczą, intrygującą. Co najważniejsze, główna bohaterka nie jest osobą szablonową. Początkowo zwykła dziewczyna rozkwita i staje się piękną kobietą. Te zmiany czynią ją bardziej odważną, pewną siebie. Zmienia się jej tok myślenia, poglądy na pewne sprawy. Natomiast Lily, kobieta z przeszłości, która miała wszystko, ale tak naprawdę nic. Wspaniały dom, pieniądze męża, ale tak naprawdę wszystko było na pokaz. Brak miłości ze strony męża, przemoc, brak szacunku wywoływały w niej coraz większą nienawiść. Myślę, że Erika Johansen w swojej książce celowo połączyła historię dwóch różnych kobiet, a na pozór fantastyka dla nastolatków stała się czymś więcej. Książką opowiadającą o problemach kobiet, postrzeganiu ich w społeczeństwie. Te dwie historie dają do myślenia.

"Inwazja na Tearling" to książka warta polecenia. To seria o wysokim poziomie. Wspaniale wykreowany świat akcji, jeszcze lepiej wykreowani bohaterowie. Dzięki szerzej opisanym dziejom poznajemy ich osobiste historie, poznajemy coraz lepiej. Fascynujące wydarzenia, niesamowita akcja nadaje oryginalny charakter tej powieści. Gorąco polecam!

Izabela Nestioruk

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna

ilość recenzji:1

brak oceny 16-05-2016 09:08

"Inwazja na Tearling" to znakomicie napisana fantastyka, jeszcze lepsza niż pierwszy tom. Czytelnik delektuje się każdą przeczytaną stroną - wrażenia są niesamowite! Czuję niedosyt i żal, że już ją przeczytałam - uwielbiam Kelsea i Buławę!
W tym tomie spotkacie starych znajomych poznanych w "Królowej Tearlingu", ale również przybędzie kilka nowych postaci. Najbardziej znaczącą i wiele wnoszącą do całej powieści jest Lily. Niezwykła kobieta z przeszłości przed Przemianą, którą Kelsea widzi, dzięki magii kamieni.
"Inwazja na Tearling" to nie tylko walka, strategia i obrona, to opowieść o przyjaźni, lojalności i miłości do swego kraju i jego mieszkańców. To opowieść o odwadze i walce na śmierć i życie.
Powieść jest napisana bardzo plastycznym i malowniczym językiem, który sprawia, że nasz wyobraźnia szaleje i podsuwa nam przed oczy obrazy, o których czytamy. Jesteśmy bezpośrednimi uczestnikami wydarzeń, towarzyszymy Kelsea w jej zmaganiach. Jesteśmy jak dodatkowy rycerz przy jej boku, wspieramy ją i osłaniamy.
Zakończenie jest jak cios w przeponę - jak teraz doczekać kolejnego tomu? Toż to szok!


...

Czy recenzja była pomocna?

królewna

ilość recenzji:1

brak oceny 20-04-2016 13:23

Erika Johansen powraca w wielkim stylu! Jest jeszcze więcej intryg, cudownej Kelsea i emocji! Nie mogę wyjść z podziwu, jak mogłam tak się dać zaczarować - przecież ja nie lubię polityki, a trzeba przyznać, że tej w książce całkiem sporo, skoro fabuła oparta jest na konflikcie pomiędzy królestwem Tearlingu i Mortmesne, a wojna wisi na włosku. Po stokroć polecam.

Czy recenzja była pomocna?

Leia

ilość recenzji:129

brak oceny 19-04-2016 15:48

Kolejna część Eriki Johansen - i jestem w dalszym ciągu zachwycona, tak jak i pierwszą częścią. Książka jest głęboka i dojrzała, oparta na polityce i wojnie i inna niż te które są w tej samej kategorii. Książki z tej serii jak dla mnie są mocno unikatowe i już nie mogę się doczekać trzeciej części - Los Tearlingu

Czy recenzja była pomocna?