SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Hotel Angleterre (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Marginesy
Data wydania 2017
Oprawa twarda
Ilość stron 608

Opis produktu:

Rok 1940. Georg krótko po ślubie zostaje powołany do wojska, żeby bronić granicy z Finlandią. Trafia do jednostki, gdzie musi zmierzyć się z temperaturą sięgającą minus czterdziestu stopni i sadystycznym dowódcą. W obozie wybucha bunt, giną ludzie.
Pozostawiona samotnie w Malmo Kerstin, żona Georga, spotyka tajemniczą Violę. Mimo dzielących ich różnic, zaprzyjaźniają się, a wkrótce zawiązuje się między nimi namiętny romans. Viola czasem znika bez słowa. Prowadzi drugie życie, które niesie zagrożenie nie tylko dla niej.

Gdy po kilku latach Georg wraca do domu, dręczą go wspomnienia z wojny. Próbuje się odnaleźć, marzy o zemście. Kerstin z kolei nie umie pogodzić się z przykrym finałem jej związku z Violą. Wkrótce odkrywa też, że ktoś ją śledzi. Ktoś, kto wie o jej zakazanej miłości i kto grozi, że wyjawi prawdę. Żeby uratować żyć dalej, Kerstin i Georg muszą rozliczyć się ze swoją przeszłością.

Znakomita powieść o drugiej wojnie światowej - o przyjaźni, miłości, buncie i zdradzie - a także o tym, jak wojna potrafi zmienić neutralny kraj i zwykłych ludzi. Miłość, przyjaźń, współczucie, przetrwanie, bunt, walka o sprawiedliwość, o lepsze życie. To opowieść o tym, co można osiągnąć, zwłaszcza gdy prowadzi nas miłość, i jak wojna wpływa na nas wszystkich. Marie Bennett należy do pierwszej rangi ekskluzywnej fikcji handlowej.
- Bernhard Mohr

"Ta powieść przypomina nam o szaleństwach i tragedii wojny".
- Smaladansposten
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść historyczna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  książki dla starszych pań,  książki na jesień,  książki na lato
Wydawnictwo: Marginesy
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2017
Wymiary: 155x235
Ilość stron: 608
ISBN: 978-83-65282-77-4
Wprowadzono: 13.01.2017

RECENZJE - książki - Hotel Angleterre - Marie Bennett

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 16 ocen )
  • 5
    14
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

malutka_ska

ilość recenzji:1

brak oceny 28-03-2017 10:53

Georg i Kerstin są nowożeńcami. Dopiero zaczynają wspólne życie, a swój czas dzielą między pracę i urządzanie nowego mieszkania. Niestety, ta sielanka nie trwa długo. Zostaje przerwana w styczniu 1940 roku, kiedy młody małżonek dostaje wezwanie do służby wojskowej, by jak na prawego obywatela Szwecji przystało, strzec jej wschodniej granicy, przed ewentualnym atakiem radzieckim z terenów Finlandii. Brzmi znajomo? Wydaje się Wam, że setki razy czytaliście podobne książki? Potwierdzam, tak Wam się tylko WYDAJE. "Hotel Angleterre", to zupełnie inna, piekielnie interesująca historia, która przyciąga jak magnes, przenosi czytelników w czasie i przestrzeni, a do tego ani na moment nie pozwala na nudę. Ja już dałam się oczarować powieści Marie Bennett, teraz kolej na Was.

Po setkach książek z wojną w tle, nie oczekiwałam od "Hotelu Angleterre" niczego wyjątkowego. Nie dałam się zwieść rekomendacjom z okładki powieści, które często obiecują niemożliwe i zdradzają najciekawsze fragmenty książki. Możecie się tylko domyślić, jak wielkie było moje zaskoczenie, gdy po kilkunastu minutach od rozpoczęcia lektury "Hotelu Angleterre", zorientowałam się, że jestem w szwedzkim Svartnäset i obserwuję, jak główny bohater radzi sobie z mrozem i spartańskimi warunkami panującymi w tutejszym obozie wojskowym. Podążając śladami Georga, zupełnie zapomniałam o jego młodziutkiej żonie, dlatego kolejne rozdziały powieści były dla mnie prawdziwą niespodzianką.

W przeciwieństwie do Georga, Kerstin ani przez moment nie wzbudziła mojej sympatii. Zmienność jej uczuć i zachowanie podczas długotrwałej rozłąki z mężem, nie czynią z niej kobiety idealnej. Daleka od wizerunku wiernej żony, bohaterka niemal na naszych oczach walczy ze swoimi uczuciami i szuka kogoś, w kim mogłaby mieć oparcie w tych trudnych dla niej i dla świata chwilach. Czytelnik ma wrażenie, że sama Kerstin nie spodziewa się relacji, w której za moment się znajdzie. W chwili, gdy ona myśli o swoim szczęściu, jej mąż zmaga się z cierpieniem fizycznymi i psychicznym, przeżywa rozpacz po stracie bliskich kolegów i poznaje najgorsze cechy ludzkiej osobowości...

II wojna światowa widziana z perspektywy Szwedów, bohaterów z kraju neutralnego wobec tego konfliktu, może wzbudzić zainteresowanie wśród miłośników historii tego burzliwego okresu w dziejach ludzkości. Tych, którzy właśnie dla wątków historycznych chcieliby sięgnąć po powieść Marie Bennett przestrzegam, że nie są one najmocniejszą stroną Hotelu Angleterre". Książka ma za to wiele innych, stricte powieściowych zalet.

Niewątpliwą zaletą "Hotelu Angleterre" jest sposób prowadzenia narracji. Trzy perspektywy narracyjne w trzech częściach powieści to strzał w dziesiątkę. Po historii opowiedzianej przez Georga, swój głos ma jego żona, ale dopiero narracja trzecioosobowa doprowadza tę historię do długo oczekiwanego zakończenia. Dzięki temu, fabuła ani przez chwilę nie nuży, a wręcz przeciwnie, zachęca do nie rozstawania się z książką na dłużej niż kilka minut.

Trudno powiedzieć, która część tej powieści jest najlepsza. Obozowe wspomnienia Georga przeczytałam niemal jednym tchem. Zapiski Kerstin wzbudziły we mnie wiele sprzecznych ze sobą emocji, a zakończenie, choć przewidywalne, zrobiło na mnie duże wrażenie. "Hotel Angleterre" jest znakomity od początku do końca i zasługuje na wszelkie możliwe pochwały. Jeśli jeszcze nie jesteście przekonani, zachęcam każdego do przeczytania tej wspaniałej powieści, której piękno tkwi w prostocie i emocjach, którymi zapisano niemal każdą jej kartę.

Kilka dni po lekturze "Hotelu Angleterre" zaczęłam rozglądać się za innymi powieściami znanych szwedzkich twórców. Może książka Marie Bennett to dopiero zapowiedź mojej dłuższej znajomości z literaturą skandynawską? Czas pokaże, a póki co, z niecierpliwością czekam na kolejne, równie imponujące powieści autorki tak wspaniałego debiutu.

Czy recenzja była pomocna?

Izabela

ilość recenzji:1028

brak oceny 4-03-2017 08:41

Biorąc do ręki tę powieść, nie miałam pojęcia, że mam do czynienia z debiutem, których ostatnio miałam okazję sporo poznać. A niniejsza publikacja jest naprawdę zaskakująca pod każdym względem.

Nie do końca powiedziałabym, że jest to książka o drugiej wojnie światowej. Choć akcja osadzona jest w Szwecji, w czasie, kiedy w Europie panowała wojna, to jednak jest to opowieść o człowieku, o jego naturze, a sama wojna pozostaje gdzieś w tle. Nie ma wybuchów bomb, strzałów z karabinów. Jest młode małżeństwo - Georg i Kerstin, które już na początku swojego wspólnego życia zostaje okrutnie rozdzielone przez los. Georg w 1940 roku zostaje powołany do wojska, aby bronić granicy z Finlandią. Tam zastają go trudne warunki, którym musi sprostać, a przy tym zachować swoją godność. Temperatura sięgająca minus czterdziestu stopni, głód, strach, sadystyczny dowódca Cedrenius - wszystko to prowadzi do wybuchu buntu w obozie, w wyniku którego giną ludzie.

"Ktoś musi zapłacić za śmierć naszych kolegów, ale również za nasze cierpienie. Wypadek staje się dla nas punktem zwrotnym. Nikt już nie ufa dowództwu; przeciwnie, większość uważa, że powinniśmy zawalczyć o własne życie."

Natomiast osamotniona Kerstin, spotyka tajemniczą Violę. Między kobietami dochodzi do romansu. Viola nie do końca jest uczciwa w stosunku do Kerstin. Nie będę jednak zdradzać więcej szczegółów, aby nie zepsuć Wam przyjemności z czytania.

"(...) kwestia kobiecości i męskości jest bardziej rozmyta, niż sądziłam. Jeszcze rok temu nawet w najdzikszych fantazjach nie pomyślałabym o tym, że mogłabym być w związku z kobietą. Pomysł ten wydałby mi się kompletnie dziwaczny. A teraz skradam się w nocy jak odrzucony kochanek. W sferze płci nic nie jest wyłącznie czarne albo białe, teraz już o tym wiem."

Georg po kilku latach wraca, ale dręczą go wspomnienia z wojny, marzy o zemście. Oboje małżonkowie będą musieli rozliczyć się z przeszłością. Czy im się to uda? Czy mają jeszcze szansę na szczęśliwy związek?

Poznajemy najgłębsze zakamarki duszy bohaterów, którzy wzbudzają współczucie, ale i niezrozumienie. Ich wybory mogą wzbudzać wiele kontrowersji, ale czy nam wolno ich osądzać? Przecież nigdy nie wiemy, jak my sami byśmy zachowali się w obliczu rozłąki i widma wojny. Nie ma tu prostych, jasnych rozwiązań i jednoznacznych odpowiedzi. Wszystko wydaje się być takie kruche, a niepewność jutra sprawia, że bohaterowie pragną zachować ostatnie okruchy normalności, jaka im pozostała. Zupełnie nie spodziewałam się tego, że będę aż tak żyła historią bohaterów, niemal odczuwając to przenikliwe zimno, głód oraz wszystkie ich rozterki i problemy.

Bennet uświadamia nas dotkliwie, że nie ważne gdzie by toczyła się wojna, zawsze jest to wojna i nie zmienia to faktu, że czyny pozostają czynami, i to one zmieniają człowieka oraz to, kim się staje. Nasuwa się refleksja, że nigdy nie wiemy, kim tak naprawdę jest drugi człowiek, nikogo nie można tak do końca poznać. Autorka pokazuje, jak ważna jest przyjaźń, miłość, że nikt i nic nie jest tylko białe lub czarne. Życie i ludzie mają wiele odcieni szarości.

Autorce doskonale udało się oddać klimat mroźnej Szwecji. Wyraźnie widzimy, jak ten kraj zmienia się pod wpływem wojny, choć pozostawał neutralny w całym konflikcie. Mimo pokaźnych gabarytów, książkę czyta się nadzwyczaj lekko i przyjemnie. Swoją zasługę w tym ma język, który jest prosty, a zarazem barwny i plastyczny. Została zastosowana kilkutorowa narracja, dzięki czemu jesteśmy jeszcze bliżej opisywanych wydarzeń i bohaterów. Zadbano również o najdrobniejsze szczegóły i detale, co daje powieści dodatkowej wiarygodności.

Jestem wprost oczarowana przepięknym wydaniem książki. Oprawa jest twarda, a cała książka większych rozmiarów, co sprawia, że nie sposób przejść obok niej obojętnie.

"Hotel Angleterre" to wspaniała powieść o człowieczeństwie, miłości, przyjaźni, zdradzie, niespełnieniu, bierności, uległości, z historią w tle. Powieść zmusza do wysunięcia własnych wniosków i przemyśleń. Niewątpliwie to jedna z tych książek, które zapadają dłużej w pamięci. Zachęcam wszystkich, aby tak jak ja wstąpili do hotelu Angleterre.

sza-terazczytam.blogspot.com

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Alicja Szerment

ilość recenzji:1

brak oceny 27-02-2017 00:10

Nadchodzi taki moment w życiu czytelnika, kiedy trzeba odłożyć książkę, przy której spędza się wieczory zakopanym pod puszystym kocem z kubkiem ciepłej herbaty. Odłożyć książkę, która rozbudza wyobraźnię, wciąga, pasjonuje i ciekawi. Wciąga do swojego świata, zmusza do poznania losów bohaterów i nie pozwala od siebie odejść ani na chwilę... Odłożyć ją na rzecz notatek na egzaminy w szkole, na uczelni czy też na rzecz materiałów do pracy. Jednak odłożenie książki nie zawsze wywołuje irytację w tym samym natężeniu. Nie zawsze wywołuje tak dużą irytację jak w przypadku konieczności odłożenie "Hotelu Angleterre". Mimo wielu trudności (natury chronicznego braku czasu) udało mi się jednak w końcu skończyć książkę Marie Bennett i pierwsze co mi przychodzi na myśl to pełen zachwyt ? nad portretami psychologicznymi bohaterów, wielowątkowością i barwnością tej pozycji. Niebanalnym urokiem, ponadczasową mądrością.

Rok 1940. Georg krótko po ślubie zostaje powołany do wojska, aby bronić granicy z Finlandią. Sadystyczny dowódca, jednostka, w której panują temperatury na poziomie minus czterdziestu stopni, brak odpowiedniego ekwipunki i ilości jedzenia. Georg w tym srogim otoczeniu, w którym ma spędzić min. trzy miesiące szuka przyjaznej duszy, ale relacje w obozie stają się coraz bardziej napięte. Giną ludzie, dochodzi do buntu, a powrót Georga do domu opóźnia się. W tym samym czasie pozostawiona samotnie Kerstin, żona Georga poznaje tajemniczą i urodziwą Violę. Podczas wspólnych patroli straży sąsiedzkiej zaprzyjaźniają się, choć różni ich wszystko: pochodzenie, stan majątkowy, poziom inteligencji i zainteresowania światem. Ich przyjaźń szybko przeradza się płomienny romans... tak płomienny, że czasem to uczucie zaczyna spalać Kerstin. Sytuację pogarsza fakt, że Viola znika bez słowa. Po kilku latach George wraca do domu i nie może uporać się ze wspomnieniami z wojny, choć nigdy nie walczył na pierwszej linii frontu. Marzy o zemście, próbuje odnaleźć się na nowo w świecie. Cierpi. Cierpi także Kerstin, która nie potrafi pogodzić się z finałem związku z Violą... Dodatkowo dowiaduje się, że ktoś ją śledzi i zna jej tajemnicę. Zaczyna się szantaż, groźby, a bohaterowie nie będą mogli ruszyć przed siebie tak długo, aż nie uporają się ze swoją przeszłością.

Wielkie brawa dla autorki za kreacje bohaterów, którzy nie są czarno ? biali. Wzbudzają momentami sympatię, a kiedy indziej litość czy też irytację. Georg i Kerstin to prości ludzi, których prostota czasami irytuje nie tylko ludzi z ich otoczenia, ale także samego czytelnika. Brak im niezmierzonej odwagi, heroizmu, waleczności... są do bólu przeciętni, a przy tym (może właśnie przez to?) tak prawdziwi i tak ujmujący. Rozpaczliwie pragną akceptacji, zostają odtrąceni i paradoksalnie... właśnie z tego muszę czerpać w późniejszym czasie siłę. Podejmują wybory dalekie od idealnych, podejmują błędy, nie zawsze mogą je naprawić, a jednak ze swojego postępowania wyciągają lekcje nie tylko dla siebie, ale także dla czytelnika.

Marie Bennett studiowała historię sztuki i dziennikarstwo, a "Hotel Angleterre" to jej literacki debiut. Zaskakujący swoim bardzo dobrym językiem i literackim, jak i fabularnym poziomem. Wyraziści bohaterowie, moralne dylematy, akcja pełna zwrotów akcji, niesamowita wielowątkowość i silne osadzenie akcji w realiach historycznych, ponieważ choć Szwecja podczas II wojny światowej pozostawała raczej państwem neutralnym, jej też dotykały wojenne utrudnienia. Reglamentacja żywności, zamykanie zakładów pracy, działania ugrupowań nazistowskich i profaszystowskich, silne rozłamy społeczne wynikające z "różnych stron" barykady po których decydowali się stanąć ludzie. Bo choć duża część Szwedów potępiała działania Hitlera, reszta wspierała jego działania. Najwyraźniejszym problemem dla ludzi tamtego czasu wydają się być jednak obozy pracy, w których bez żadnego procesu zamykano ludzi, którzy byli chociażby podejrzani o działania przeciwko Szwecji. Do tego należy dodać szwedzkie wojska, które stacjonowały przy granicy z Finlandią ? często bez odpowiedniego ekwipunku, zmagając się z odmrożeniami, ciężkimi marszami, a przecież większość mężczyzn w wojsku była niewyszkolona i nieprzygotowana do chociażby takiego wysiłku, nie wspominając już o walkach. Rodziny były w ten sposób niekiedy nawet na wiele lat rozdzielane, co doprowadziło do zachwiania standardowego modelu rodziny, emancypacji kobiet i trudnych powrotów do "pozaobozowej" rzeczywistości. Traumy bowiem pozostają. Marie Bennett zdaje się zdawać sobie z tego sprawę, a więc nie pomija tego wątku w swojej powieści. To pozwala spojrzeć czytelnikowi na wojnę w sposób nietuzinkowy i trochę od innej strony, choć jak zawsze... gdy wkracza się na temat wojny ? w czytelniku burzy się krew.

Drugim niezwykle ważnych wątkiem oprócz tych bardzo popularnych (jak zdrada, trauma wojenna, kłopoty małżeńskie, załamanie przyjaźni, zazdrość, tajemnice) jest homoseksualizm, który w pierwszej połowie XX wieku w Szwecji najpierw był uważany za przestępstwo, a potem za chorobę. Nie dziwi, więc postawa bohaterki, która chciała we wszelki możliwy sposób ukryć swój związek z kobietą. Przedstawianie związku dwóch osób tej samej płci jest trudne, ponieważ autorom nie zawsze udaje się opisać naturę ich relacji emocjonalnej jak i fizycznej w sposób "smaczny", który nie będzie raził osoby heteroseksualne. Bennett wykazała się w tym temacie dużym smakiem. Nic w tym dziwnego, ponieważ jest prawdziwą mistrzynią w ukazywaniu relacji międzyludzkich. Idealnym przykładem jest chociażby relacja Kerstin z rodzicami i przyjaciółką, gdy ta szczęśliwie zakochuje się i postanawia wyjść za mąż. Poczucie osamotnienie, zazdrość, rywalizacja, związana z tym niechęć... postacie Marie Bennett to postacie z krwi i kości. To wszystko razem tworzy bardzo poruszającą całość, która chwyta za serce, bo choć czytelnik nie zawsze zgadza się z postępowaniem bohaterów... rozumie je. Rozumie zachowanie i odruchy wynikające z ludzkiej słabości i konieczności kochania i bycia kochanym.

"Hotel Angleterre" to opowieść, która ujmuje dynamiką relacji między bohaterami. Barwne postacie i akcja, która chwyta za serce, a przy tym jest niesamowicie wyważona. Obrazy z mroźnym obozów wojskowych w Szwecji, gdzie ludzie nieustannie zmagają się z odmrożeniami, sprzeczki z agresywnym przełożonym, próby zawierania przyjaźni, poczucie odrzucenia, kłamstwa mieszają się z chwilami idyllicznej wręcz rodzinnej bliskości, scen radości niezmąconej niepokojem, spacerami po plaży, choć obok stacjonują żołnierze..., a do tego wszystkiego wyraźnie zarysowane polityczne tło. Powieść Marie Bennett to naprawdę bardzo dobra i co najważniejsze dopracowana pozycja, która zasługuje na uwagę. Emocjonalna, wielowątkowa, zaskakująca fabularnie i nieprzewidywalna. Monumentalna historia ludzkich wyborów. Wykwintna literatura.

Czy recenzja była pomocna?

Thievingbooks

ilość recenzji:1

brak oceny 22-01-2017 18:36

Tuż po skończonej lekturze wciąż mam w głowie obraz obozu, który żył w głównym bohaterze i wywrócił jego świat do góry nogami. Gdy Gregor trafił do obozu, nie podejrzewał, że wszystko obróci się tak tragicznie ku jego nieszczęściu. Żył spokojnie w czasach, kiedy ludzie czerpali z życia garściami i tęsknił za tym niesamowicie, szczególnie że wciąż rozpamiętywał pozostawioną w domu, świeżo upieczoną żonę. Jego wędrówka okazała się dla mnie najcięższą a zarazem największą lekcją życia, jaką odnalazłam w czytanych książkach. Pośród kilkudziesięciu stopni mrozu, gdy powstawały odmrożenia a głód przysłaniał zdrowy rozsądek poznał siłę przyjaźni i braterstwa, o których nie miał do tej pory pojęcia. Udowodniło mi to, że ludzie w trudnych chwilach nie zawsze stają się egoistami - czasami potrafią wykonać w naszą stronę jeden ruch, który porusza twarde serce czytelnika. Jednak to nie jest jedyny bohater pierwszoplanowy, który przybliżył mi swoją historię. Kerstin, żona Georga, pozostawiona samotnie w domu również postanowiła wpuścić czytelnika do swojego świata, który na obecne w powieści czasy okazał się bardzo zaskakujący. Kobieta targana przez sprzeczne emocje odnalazła na swojej drodze Violę - tajemniczą i zaskakującą kobietę, która skrywała sekret zagrażający nie tyko jej życiu.

Styl autorki, zdolność do kreowania bardzo wiarygodnych i realistycznych scen oraz powołanie do życia bohaterów z krwi i kości to połączenie, które sprawiło, że pojawiła się powieść znakomita, wybitna i zdecydowanie warta uwagi. "Hotel Angleterre" kryje w sobie całą masę emocji i dowód na to, że nigdy nie wiemy kim naprawdę jest drugi człowiek. Na stronach tej historii poznałam jak wielkie znaczenie ma przyjaźń, jak wysoko należy cenić miłość i na własnej skórze odczułam prawdziwe emocje niedoświadczonego, prostego żołnierza. Nie pozwólcie zniknąć tej powieści w tłumie pozostałych historii, nie zasługuje na to. To książka, którą powinien przeczytać każdy, by poznać jak istotne znaczenie ma człowieczeństwo.

Czy recenzja była pomocna?