W latach polskich hipi bylem dorastającym [...]iarzem, ale ten niewidoczny świat mnie pociągał, chociaż hipi rzadko dostrzegałem na ulicach lublina. Sipowicz zebrał tamten inny świat i go rzetelnie przedstawił, wedle wiedzy dostępnej, a ta jest bardzo rozproszona. Ruch hipisowski w prl-u nie był liczny, ale stanowił pożywkę buntu młodych w nastepnm dziesięcioleciu. Bez tego ruchu nie byłoby kontrkultury czasu wojennego. Sama edycja jest wydawniczo przepiękna i nie szkoda wydać sporej sumy. To mimo wszystko istotny kawalek historii Polski.