Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Hańba

książka

Wydawnictwo Znak
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Wydanie drugie. Trudno uwierzyć, że koneser kobiecych wdzięków i wielbiciel poezji romantycznej częściej doświadcza nudy niż miłości. David Lurie, dwukrotnie rozwiedziony pięćdziesięciodwuletni profesor literatury na uniwersytecie w Kapsztadzie, świadomie burzy swój święty spokój. Nawiązuje romans z młodziutką studentką i wkrótce potem, zaskarżony przez nią, traci pracę i szacunek otoczenia. Wizyta u córki Lucy i zmiana trybu życia ujawniają, że nie potrafi znaleźć wspólnego języka z innymi. Nie radzi sobie też z poczuciem winy za tragedię, która spotkała Lucy. W końcu każde z nich będzie musiało znaleźć własny sposób na to, jak żyć z piętnem hańby.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Wprowadzono: 20.07.2006

RECENZJE - książki - Hańba

4.7/5 ( 3 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Ewelina Dyda

ilość recenzji:34

brak oceny 1-08-2012 14:30

? ? Lucyfer robi, co chce. Wszystko mu jedno ? dobrze czy źle. Robi to, i już.
- No właśnie. Robi, co chce, nie odróżniając dobra od zła. Nie kieruje się pryncypiami, tylko impulsami, a źródło tych impulsów dla niego samego pozostaje ukryte?. To krótki fragment wykładu Davida Lurie?go, bohatera ?Hańby? J. M. Coetzee?go, na temat postaci diabła w twórczości Byrona. Krótki fragment, wymiana zaledwie dwóch zdań, ale w kontekście powieści południowo-afrykańskiego pisarza staje się szalenie istotny. Tytułowa hańba, która jest wielowymiarowa, a jej zabarwienie przechodzi od znaczenia ironicznego do właściwego sensu, czyli piętna, ma swoje podstawowe źródło w tych dwóch, zdawałoby się, że wyrwanych z kontekstu, zdaniach. Ciąg zdarzeń, w który wkracza główny bohater, Lurie, zainicjowany zostaje poprzez impuls. To impuls pcha Davida w stronę Melanii, a ona z kolei impulsywnie poddaje się nowej, tak niespodziewanie napotkanej sytuacji. Zdarzeniom nie towarzyszy refleksja, dzieją się i już. Starszy, dojrzały mężczyzna, który już przeżył życie i młoda, wkraczająca w świat, studentka teatrologii ? układ tak stary jak świat, że aż archetypiczny. Być może układ ten miałby jeszcze rację bytu, gdyby nie fakt, że wpisuje się jeszcze w jeden schemat: wykładowca ? studentka. Dodatkowo duet przeradza się w tercet, bo o całej sprawie dowiaduje się chłopak dziewczyny. A to już tylko krok do rozgłosu i hańby. Lurie zostaje zawieszony w obowiązkach pracownika akademickiego, postanawia opuścić Kapsztad i udać się na farmę swojej córki, by tam... tworzyć operę o Byronie. Zanim jednak udaje się na dobrowolne wygnanie i wykluczenie ze środowiska naukowego wykazuje zupełny brak zainteresowania toczącym się wokół niego szumem medialnym i czekającym go procesem. Pozbawiony pryncypiów w postaci zasad moralnych nie zamierza tłumaczyć się ze swojego postępowania, co jeszcze bardziej wprowadza w irytację osoby chcące go osądzić. Będąc już na farmie swojej córki kilka razy zapytany o powód przyjazdu nie kryje swojego ironicznego stosunku do pojęcia ?hańba?, którym określono jego zachowanie. Początkowo mogłoby się zdawać, że przyjazd do córki nie wiele wniesie, oprócz zupełnej zmiany charakteru obowiązków, w życie podstarzałego już mężczyzny. Dzieje się jednak inaczej. Za sprawą dramatycznych wydarzeń dochodzi do zmiany perspektywy, z której Lurie spoglądał na epizod z życia w Kapsztadzie. Trzech miejscowych chłopaków zajmujących się kradzieżą i rozbojem podstępnie i niemalże na oczach Lurrie?go gwałci jego córkę. David nie może jej pomóc. Ta niemoc sprawia, że rodzi się w nim poczucie piętna, hańby, której nie może zmazać. Zaczyna zupełnie innymi kategoriami oceniać swój romans ze studentką. Refleksja ta sprawia, że przyznaje się do błędu i prosi o wybaczenie ojca Melanii. To jednak nie koniec jego przemiany. Ze zdziwieniem dostrzega, że tylko on ocenia w jednoznacznie negatywny sposób zdarzenie, do którego doszło. Nawet jego córka, mimo że cierpi, ostatecznie stwierdza, że mieszkając w takim miejscu, na odludziu, na terytorium, gdzie historyczne konflikty kształtują świadomość ludzi je zamieszkujących, należy liczyć się z aktami przemocy i rozboju. Lurie, jako osoba spoza, nie potrafi początkowo zrozumieć i zaakceptować miejscowej mentalności. Ponadto kiedy okazuje się, że oprawcy koegzystują niemalże w sąsiedztwie ofiary jego złość i bunt nasilają się. Reakcja córki i otoczenia natomiast jest niezmienna. Z czasem jednak David zaczyna rozumieć, że określone społeczności rządzą się swoimi prawami, nawet jeśli ocierają się one o bezprawie, to aby w nich żyć należy je zaakceptować, z jednoczesnym zaakceptowaniem mechanizmów ochronnych przed niebezpieczeństwem. A w przypadku córki Lurie?go mechanizmem obronnym jest nie zgłoszenie sprawy na policję i złapanie sprawców, lecz... zgoda na ślub z krewnym jednego z oprawców. Nic nie zapewni kobiecie bezpieczeństwa tak jak względy rodzinne. To co wydaje się kuriozalne w cywilizowanym społeczeństwie, w świecie, w który wkroczył Lurie, jest najlepszym rozwiązaniem. Bardzo wymowna i sugestywna jest ostatnia scena powieści, w której David mając świadomość, że może darować jeszcze jeden tydzień życia psu, który ma zostać uśpiony, nie robi tego. Świadczy to o zaakceptowaniu pewnych zasad i ich nieuchronności. W cywilizowanym świecie hańbą jest romans wykładowcy ze studentką, natomiast w świecie, w którym żyje jego córka nawet gwałt może okazać się czynem, za który oprawcy nie grozi kara. Kwestią otwartą pozostaje jednak pytanie, czy Lurie akceptując zasady ponosi klęskę czy zwycięstwo...