- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Ale bitwa nie była jeszcze wygrana. O ile Sebastian ją znał, pewnie wróci wieczorem z jakimś prezentem na zgodę, zrobi wspaniałą kolację, przeprosi za kłótnię, to było takie niemądre. Będzie chciała się kochać i zapomnieć o wszystkim. Istniała możliwość, że jej się uda. Zawsze w ten czy inny sposób potrafiła pokonać jego opór. Teraz po prostu nie mógł dać jej szansy. Rzeczy, które Ellinor przyniosła ze sobą, kiedy tu zamieszkała, mieściły się w zwykłej walizce. Wprawdzie czasami zaglądała do swojego mieszkania i przynosiła jakieś drobiazgi, ale nie miała u Sebastiana zbyt dużego dobytku. Czarna walizka, z którą przyszła, i papierowa reklamówka powinny wystarczyć. Postanowił ją spakować. Zadowolony ze swojego planu poszedł w głąb mieszkania, kiedy rozmyślania przerwał mu sygnał komórki. Szybko sprawdził kieszenie i wyłowił telefon. Spojrzał na wyświetlacz. Obawiał się, że to dzwoni Ellinor, ale zobaczył numer Torkela. Zaskoczyło go, że poczuł dreszcz podniecenia i nadziei, zanim odebrał. I wcale się nie rozczarował. Sześć trupów. Storulv?n. Za trzy godziny wylatywali do Östersund. Podczas pakowania miał wrażenie, że cofnął się w czasie o piętnaście lat. Szybko wrzucić do torby kilka niezbędnych rzeczy, nie wiedząc, na jak długo wyjeżdża, z nadzieją, że czeka go wielkie wyzwanie. Od wielu lat nie uświadamiał sobie tego, ale teraz, kiedy krążył między szafą i otwartą walizką, czuł to bardzo wyraźnie. Brakowało mu tego. Nie tylko będzie mógł wykorzystać swoją wiedzę. Będzie to robił z Vanją. Poza tym właśnie pozbył się Ellinor. Nie mogło być lepiej. Shibeka wstała wcześnie rano. Obudziła synów i podała im śniadanie. Świeżo upieczony roht, słodki chlebek z mąki pszennej, z jogurtem i kardamonem, podawany z herbatą chai i talerzem suszonych moreli, które kupiła na targu. Do tego dostali Frosties z mlekiem. Kiedy dzieci były małe, Shibeka postanowiła, że na ich stole znajdą się także szwedzkie potrawy, i obaj bez wahania wybrali Frosties. Pewnie dlatego, że płatki były takie słodkie, ale może też spodobał im się wielki tygrys na pudełku. Próbowała wprowadzić nowe rodzaje, zdrowsze, ale bez powodzenia. Mehran miał dzisiaj zajęcia sportowe, biegi na orientację, więc spakowała mu solidne drugie śniadanie. Eyer patrzył z zazdrością, kiedy wkładała do torby Mehrana resztkę wczorajszej kormy w plastikowym pojemniku. Zapytał szybko, czy też mógłby dostać trochę swojego ulubionego dania. Uśmiechnęła się do niego. Cały Eyer. Z nich dwóch to on zawsze próbował zgarnąć wszystko dla siebie, chciał więcej od życia. Mehran był poważniejszy, bardziej powściągliwy, nie tak rozgadany. Potrząsnęła głową. - Dla ciebie też zostało, ale dostaniesz, jak wrócisz ze szkoły. Eyer skinął i wrócił do swoich płatków. Shibeka przyglądała się, jak jedzą. Jej chłopcy. Cały weekend zadręczała się niepewnością, czy powinna im powiedzieć. Mehran był już na tyle duży, że powinien się dowiedzieć, może nawet mógłby z nią pójść. Mówić za nią. Chronić ją. Ale ona tego nie chciała. To ona chciała ich chronić. Chciała rozmawiać z tym mężczyzną sama. Dziewięć lat temu ta myśl nie przyszłaby jej nawet do głowy. W jej świecie nie było możliwe, aby kobieta postępowała tak, jak ona teraz. W tym, co zamierzała zrobić, było coś hańbiącego, ale też uwalniającego. Była z siebie dumna, choć gdzieś w żołądku uciskało ją poczucie winy. Chłopcy byli gotowi do szkoły. Przeważnie chodzili razem. Ucałowała ich po kolei w czoło i otworzyła drzwi. Zbiegli po schodach, a ona stała jeszcze w drzwiach i słuchała ich kroków trochę dłużej niż zwykle. Miała naprawdę dwóch wspaniałych chłopców. Grzeczni i pełni szacunku dla starszych, nie jak w niektórych rodzinach, gdzie zderzenie starego i nowego kraju prowadziło do konfliktów. Chciała wierzyć, że miała w tym swój udział. Naprawdę starała się im przybliżyć to, co najlepsze w obu kulturach. To nie było proste, ale się starała. Wróciła do kuchni i dopiła resztkę ciepłej herbaty. Zjadła kawałek chlebka roht, był słodki i smaczny. Potem podeszła do szafy i zaczęła się ubierać. Nie zamierzała się stroić, ale chciała wyglądać godnie. Musiał potraktować ją poważnie. Zdecydowała się na czarny szal, który osłoni jej włosy. Była w żałobie, choć minęło już tak dużo czasu. Pewnie zjawi się na miejscu za wcześnie, ale była zbyt niecierpliwa, żeby zostać dłużej w domu. Wzięła bilet miesięczny i wyszła. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki SKL - Statens Kriminaltekniska Laboratorium - Centralne Laboratorium Kryminalistyczne (przyp. red.) [wróć] Justitie Kanslern - nie ma odpowiednika w Polsce (przyp. red.). [wróć]
książka
Wydawnictwo Czarna Owca |
Data wydania 2018 |
z serii Sebastian Bergman |
Oprawa miękka |
Liczba stron 492 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Czarna Owca |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2018 |
Wymiary: | 130x200 |
Liczba stron: | 492 |
ISBN: | 978-83-8143-146-0 |
Wprowadzono: | 10.02.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.