Gra na wielu bębenkach, Olga Tokarczuk
książka
Wydawnictwo Literackie |
Oprawa miękka |
- Dostępność niedostępny
Opis produktu:
Galeria postaci, różnorodność stylów i niezwykłość historii - najgłośniejszy i najszerzej komentowany w Polsce tom opowiadań ostatnich dekad. Kwintesencja pisarstwa Olgi Tokarczuk.Za zasłoną codzienności autorka dostrzega zawsze coś, co burzy porządek i niepokoi. Odkrywamy to w intrygującej opowieści o czytelniczce kryminałów, w napisanym ze swadą historycznym apokryfie czy w miniaturze o angielskim profesorze, który przybywa do Warszawy 12 grudnia 1981 roku i nazajutrz budzi się w obcej i niezrozumiałej krainie... Każde z opowiadań zamieszczonych w książce w odmienny, często zaskakujący sposób ożywia, przeformułowuje lub ocala bogactwo krótkiej formy.
`Piękna, polifoniczna opowieść, od której trudno się oderwać`.
- Karol Maliszewski, `Res Publica Nowa`
`W krótkich tekstach tomu Gra na wielu bębenkach stawiane są naprawdę wielkie pytania. Czym jest `ja`;? Jaką granicę wytycza śmierć? Jaki sens mają ludzkie działania? Jaki jest porządek naszego świata?`
- Deutschlandradio
`Opowiadania z tomu Gra na wielu bębenkach dowodzą niebywałej inwencji fabularnej, ogromnej kultury literackiej i wspaniałej umiejętności konstruowania światów`.
- Przemysław Czapliński, `Undergrunt`
Spis treści:
Otwórz oczy, jużnie żyjesz
Szkocki miesiąc
Podmiot
Wyspa
Bardo. Szopka
Najbrzydsza Kobieta Świata
Wieczór autorski
Zdobycie Jerozolimy. Raten 1675
Che Guevara
Skoczek
Profesor Andrews w Warszawie
Ariadna na Naksos
Glicynia
Tancerka
Wróżenie z fasoli
Żurek
Życzenie Sabiny
Próba generalna
Gra na wielu bębenkach
Proza opowiadań z Gry na wielu bębenkach jest piękna.
A o tym, że o sprawach wagi najwyższej potrafi Olga Tokarczuk pisać jak nikt, niech świadczy ten cytat ze Szkockiego miesiąca:
Rośniemy jak nocne rośliny, zakwitamy tylko na jedną noc w roku, w noc świętojańską. Nasze nasiona podróżują rzekami w świat. Pojawiamy się od czasu do czasu tylko z okazji wojen, powstań i katastrof dziejowych. Każdego ranka zmieniamy języki jak ubrania. Jesteśmy mieszańcami, mamy domy na kołach, nasze paszporty są właściwie nieczytelne. Och, nie mamy trudności z pisaniem cyrylicą. Nawet nasz papież jest przenośny - podróżujący w tę i we w tę - niespokojny facet w bieli. Nigdy nie dorastamy, sięgamy po deser jeszcze przed głównym daniem. Jesteśmy rzeczywiście tajemniczym narodem, pojawiamy się i znikamy. Może to wina klimatu lub bezkresnych równin. Nasza mała roślinna cywilizacja zostawia po sobie infantylne ślady, ku zmartwieniu wszelkich przyszłych archeologów: bębenki, połamane ołowiane żołnierzyki, pojedyncze słowa, zbyt trudne, żeby dało się je wymówić.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Literackie |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wprowadzono: | 26.11.2019 |