Front burzowy

seria Akta Dresdena tom I

książka

Wydawnictwo Mag
Data wydania 2015
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Odnajdywanie rzeczy zagubionych.
Śledztwa paranormalne. Konsultacje, porady.
Ceny konkurencyjne.
Żadnych napojów miłosnych, sakiewek bez dna, przyjęć ani innych rozrywek.

Harry Dresden jest najlepszy w tym, co trobi - i wcale nie dlatego, że robi to jako jedyny. Kiedy więc chicagowska policja trafia na sprawę, która przekracza możliwości śmiertelników, to u niego szuka odpowiedzi. Zwyczajny świat bowiem wcale nie jest taki zwyczajny, jak mogłoby się wydawać. W rzeczywistości jest pełen niezwykłych, nadprzyrodzonych istot - a większość z nich słabo zgadza się z ludźmi.
W takich sytuacjach wkracza Harry - trzeba maga, żeby schwytać... no, to właśnie, z czym policja akurat ma kłopoty.
Jest tylko jeden problem. Interes - delikatnie mówiąc - zdycha. Kiedy więc policja wzywa Harry`ego jako konsultanta w sprawie podwójnego krwawego morderstwa, dokonanego z pomocą czarnej magii, Harry liczy na zastrzyk gotówki. Jednakże tam, gdzie działa czarna magia, stoi za nią jakiś czarny mag. Teraz ten mag zna imię Harry`ego. I wtedy sprawy stają się... interesujące.
Magia. Potrafi zabić.
Tom I serii Akta Harry`ego Dresdena


Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa



Więcej książek z serii Akta Dresdena
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Mag
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2015
Wprowadzono: 06.10.2015

RECENZJE - książki - Front burzowy, seria Akta Dresdena tom I

4.1/5 ( 14 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    5
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    0

Hendi

ilość recenzji:11

27-06-2021 19:31

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Po słabym Felixie Castorze w końcu znalazłem swojego maga/egzorcystę. Harry Dresden jest nim w każdym calu. Inteligentny, zabawny facet znający się na swojej pracy wrzucony w świat noir. Świat gdzie między ludźmi żyją istoty z innego świata. Wampiry, wilkołaki, elf itp. W tym świecie nasz bohater jest magiem do wynajęcia. Kiedy na przykład słyszysz dziwne pukanie w nocy lub skrobanie w dzień, on przybędzie. Jego numer znajdziesz w każdej książce telefonicznej. Autor w swojej książce na początku odpala rakietę "akcja" i leci tak ona aż do ostatniej strony. Przy tym nie niszcząc spójności fabuły, a dodając zwroty akcji. Nawet postacie Drugoplanowe nadążają i nie są tylko tłem. Detektyw mag? Tutaj ten pomysł się udał celująco.


W Chicago dochodzi do dziwnego morderstwa. Ofiary mają wyrwane serca. W takich wypadkach zostaje wezwany do konsultacji Harry Dresden - Mag.

ilo99

ilość recenzji:2401

brak oceny 22-06-2018 14:52

Klasyka kryminału. Główny bohater jest detektywem noszącym prochowiec. Mieszka samotnie, a właściwie z kotem, o dużo mówiącym imieniu Pan. Biuro wynajmuje, o ile właściciel go już nie wyrzucił z powodu zalegania z opłatami za czynsz. Jest szarmancki w stosunku do pań, acz nie znaczy to, iż łamie kobiece serca na potęgę. Sprawy trafiają mu się rzadko, bo kto na serio uwierzy w wizytówkę, na której wypisane jest tylko jedno słowo ? mag. Jego głównym źródłem utrzymania jest doradzanie policjantce Murphy, gdy śledztwo utknie ze względu na sprawy nadprzyrodzone. Książka przegadana, zwłaszcza w opisach. Krótka apoteoza wartości edukacji, a nie tylko praktyki w zawodzie czarodzieja. Autor nie do końca przemyślał postać głównego bohatera. Z jednej Harry strony ma wiele umieć i być doświadczonym magiem, a między słowami wychodzi na jaw, że nie skończył edukacji, ponieważ w samoobronie zabił swojego mistrza. Z tą jego erudycją mocno kontrastuje również korzystanie z pomocy artefaktu podpowiadającego mu składniki eliksirów, czy nieznajomość fizjologii wampirów. Świat przedstawiony, niestety, też nie jest spójny. Nie należy zbytnio się przyglądać i analizować, bo będzie się darł niczym zetlały materiał. Sprawę, oczywiście, udaje się detektywowi rozwiązać i to pomimo licznych obrażeń i uszkodzeń ciała oraz zrażenia do siebie kilku osób. Czy poleciłabym? Niekoniecznie. Nawet jako rozrywkę plażową można znaleźć coś lepszego.

Ratatosk

ilość recenzji:9

brak oceny 22-09-2013 11:02

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Nieudolny mix Chandlera z tarciem chrzanu. Omijać z daleka.

Nyx

ilość recenzji:1

brak oceny 4-03-2012 20:28

Ubogi mag mieszkający w Chicago nie ma łatwego życia. Jego nazwisko figuruje w książce telefonicznej pod hasłem "usługi", częściej jednak dostaje infantylne telefony niż prawdziwe zlecenia. Na szczęście Harremu Dresdenowi zaufała policja (dzięki temu nie przymiera głodem i nie mieszka na ulicy), która prosi go o porady w zakresie zjawisk paranormalnych (oczywiście w dochodzeniówce prawie wszyscy patrzą na Harrego jak na wariata - milczą jednak, zgromieni wzrokiem porucznik Karrin Murphy, która go zatrudnia). I tak, pewnego dnia, zostaje wezwany na miejsce zbrodni. Została ona popełniona ze szczególnym okrucieństwem - dwojgu kochankom serca dosłownie eksplodowały. Tak po prostu - same z siebie. W mieszkaniu nie widać śladów walki, para nie została postrzelona... Dresden od razu domyśla się, że w tym morderstwie maczał palce niesamowicie silny mag, prawdziwą sztuką jest bowiem popełnienie takiego czynu na odległość, nie brudząc sobie przy tym rąk. Mężczyzna natychmiast zaczyna śledztwo na własną rękę, a komuś zaczyna to bardzo przeszkadzać. Odtąd Harry Dresden znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. I to podwójnym, bo oprócz mordercy kochanków ściga go także jego mroczna przeszłość...

"Front burzowy" to lektura "na jeden gryz", jednak w tym jak najbardziej pozytywnym znaczeniu - nie jest długa, a poza tym nie sposób się od niej oderwać, bo karki właściwie przerzucają się same. Czyta się ją wszędzie - w tramwaju, na wykładzie, w kolejce do kasy... Ja już osiągnęłam najwyższy stopień - podczytywałam w trakcie rozmowy telefonicznej. Reakcję rozmówcy pewnie możecie sobie wyobrazić!

"Niech to szlag, będę musiał jednak przeprowadzić te badania. Może faktycznie coś przyniosą, jakąś wskazówkę, która pomoże doprowadzić mnie albo policję do winnego. A może smoki zaczną mi wyfruwać z tyłka... Ale próbować trzeba."


Jim Butcher ma niesamowity styl gawędziarza, zabawia swoich czytelników w inteligentny i przemyślany sposób. Styl prowadzenia historii jest ważny, ale jak to się mówi "Z pustego i Salomon nie naleje". Na szczęście w przypadku tej książki błyskotliwa narracja idzie w parze z treścią. Historia jest nietuzinkowa i konsekwentnie poprowadzona. Bardzo przypadły mi do gustu opisy fantastycznych stworzeń - według Butchera wampiry są prawdziwymi bestiami kryjącymi się tylko pod miłą dla oka powłoką, natomiast elfy są małe i sprytne. Nie na tyle jednak, by oprzeć się świeżemu chlebowi i odrobinie miodu (czyż to nie urocze?). Stworzenie z maga "zabójcy" wszelkich urządzeń elektronicznych (i nie tylko) też było dobrym posunięciem - wyobraźcie sobie teraz Harrego, który musi zapalać lampy naftowe, bo buntuje mu się żyrandol! Pisarz dowiódł, że pisząc fantastykę nie trzeba korzystać z utartych schematów.
"Telefon zadzwonił znowu (...). Przyjrzałem mu się. Nie ufam elektronice. Cokolwiek wyprodukowane po latach czterdziestych jest podejrzane i chyba nie za bardzo mnie lubi. Co tylko chcecie: samochody, radia, telefony, telewizory, magnetowidy - żadna z tych rzeczy nie zachowuje się wobec mnie przyzwoicie. Nie lubię nawet używać automatycznych ołówków."
Harry Dresden jest postacią ironiczną i szalenie zabawną. W jego wypowiedziach nie brakuje sarkazmu i iście wisielczego humoru. W chwili, gdy zdałam sobie sprawę z oryginalności tego bohatera, złapałam się za głowę. Zawsze narzekałam na pozbawione silnego charakteru, głupie i po prostu nudne główne bohaterki (które coraz częściej są regułą, na przykład w literaturze młodzieżowej), ściskając w objęciach kilka książkowych wyjątków, które wielbię i trzymam na półce. Tymczasem nie potrafiłam sobie przypomnieć ani jednego równie zabawnego i inteligentnego męskiego głównego bohatera, jakim jest mag Dresden! Może to wynikać z faktu, że jeszcze na niego nie trafiłam, ale i tak wyniki mojego rozmyślania są szokujące. Co więcej, "Front burzowy" posiada wiele innych ciekawych, złożonych postaci. Porucznik Murphy nie sposób jest nie kochać, podobnie jak Boba - ducha zamkniętego w gołej czaszce (który zastępuje magowi komputer).


Muszę wspomnieć także o wspaniałej okładce! Jest ona stworzona ze smakiem i dbałością o szczegóły (ach, te wypukłe litery!). Wydanie ma tłuściutką, bardzo przyjazną dla oka czcionkę, a cała książka - wygodny format. Mówię o tym, ponieważ często zdarza mi się trafić na tom za gruby albo za duży, co bardzo utrudnia czytanie.

"Front burzowy" polecam nie tylko fanom fantastki, ale także wszystkim tym, którzy chcą się trochę pośmiać, czytając bardzo przyjemną i lekką lekturę. Ostrzegam, że bardzo wciąga! A po przewróceniu ostatniej kartki ma się ochotę na więcej!