Fatum i furia

książka

Wydawnictwo Znak
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

O tej powieści nie da się zapomnieć...

Każdy związek ma dwie twarze.
Każda historia ma dwie strony.
Zwłaszcza gdy kluczem do idealnego związku nie jest prawda, ale mroczny sekret.
Fatum i furia jest jak rozsypująca się układanka. Gdy wszystko wydaje się jasne, prawda zaczyna wychodzić na jaw. Fatum to opowieść Lancelota o spotkaniu kobiety, która odmieniła jego życie, w Furii Mathilde mówi o tym, jak było naprawdę. Dwadzieścia cztery lata, dwoje ludzi. Misternie splecione perspektywy porywają i hipnotyzują, a nieoczekiwany zwrot akcji sprawia, że czytelnik musi zakwestionować wszystko, co do tej pory wiedział o związku Lancelota i Mathilde. Pokazując ciążące nad człowiekiem fatum i władające nim demony - furie, Lauren Groff odkrywa istotę bliskości i samotności, porusza to co sekretne, skrywane i mroczne. O tej powieści nie da się zapomnieć.

Misterne i zmysłowe... powieści Lauren Groff są zbyt wyjątkowe i niezwykłe, by pozostały niezauważone - The New York Times

To piękna i nieustannie trzymająca w napięciu proza - The New Yorker

Tylko Groff potrafi tak subtelnie nasycać każdą scenę sprzecznymi warstwami emocji - Huffington Post
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 17.03.2016

RECENZJE - książki - Fatum i furia

4.9/5 ( 42 oceny )
  • 5
    40
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

monweg

ilość recenzji:1

brak oceny 17-04-2016 22:18

"Plażą szły dwie osoby. Ona, jasnowłosa o wyrazistej urodzie, w zielonym bikini, choć w Main w maju było jeszcze zimno. On, wysoki i energiczny, tak promienny, że nie sposób było oderwać od niego wzroku. Mieli na imię Mathilde i Lotto. (?) On objął jej twarz dłońmi i pocałował jej blade usta. Teraz mógłby umrzeć ze szczęścia. (?) Cóż, był młody, miał dwadzieścia dwa lata i tego ranka w sekrecie wziął z nią ślub."

Nie sądzicie, że brzmi dość banalnie? Nie należy jednak oceniać pochopnie i właśnie powieść Lauren Groff jest najlepszym tego przykładem. Wcześniej nie zdarzyło mi się spotkać z prozą tej autorki, ale słyszałam wiele dobrego o Fatum i furii, więc postanowiłam nie zrażać się na początku. Muszę przyznać, dobrze się stało, że nie odłożyłam książki , która na pierwszy rzut oka wydawała mi się raczej przeciętna. Każdy kolejny rozdział okazywał się coraz lepszy, a rozwój akcji wciągał.

Fatum i furia opowiada o losach Mathilde i Lotta, małżeństwa (prawie) idealnego, pokazując ich wzloty i upadki, wspieranie się w trudnych chwilach. On jest nieprzesadnie przystojny, niewiarygodnie wysoki i utalentowany; Lotto roztacza wokół siebie aurę, która zjednuje serca wszystkich ludzi stykających się z nim. Mathilde nie jest tak towarzyska jak jej mąż, lecz także ma sporo uroku i potrafi być naprawdę cudowna. Razem stanowią parę jak z obrazka. Ale czy na pewno?

"Patrzył, jak Lotto, którym ? jak mu się wydawało ? kiedyś był, wstaje ucharakteryzowany, w serdaku, w przepoconym kaftanie, dysząc i rycząc, a publiczność wybucha owacją. Jak duch opuszcza ciało, które kłania się teatralnie i wychodzi na zawsze przez zamknięte drzwi z mieszkania."

Lauren Groff stworzyła historię związku w dwóch częściach. Pierwsza, Fatum, opowiedziana jest głównie z punktu widzenia Lotta. Poznajemy jego dzieciństwo, wszelkie szaleństwa i błędy młodości; towarzyszymy bohaterowi w każdej ważnej chwili, będąc świadkami rozwijającego się geniuszu Lotta, wziętego dramatopisarza. Możemy jednak odnieść wrażenie, że mimo kłód rzucanych pod nogi przez los (patrz: fatum), wszystko układa się naprawdę nieźle. Historia Mathilde i Lotta jest chyba trochę zbyt wspaniała; ich miłość do siebie pomaga przezwyciężać przeciwności, oboje stanowią dla siebie oparcie, światło życia etc. Czy aby nie jest za pięknie?

Gdy zaczynamy czytać część drugą, Furię, zaczynamy rozumieć, że Fatum stanowiło ledwie preludium, wprowadzenie do właściwej części powieści. Teraz to Mathilde przedstawia swoją wersję historii, a czytelnik może już tylko wątpić w to, czego dowiedział się wcześniej. Tu muszę się zatrzymać, bo zdradzenie choćby jeszcze jednego szczegółu książki może zepsuć całą przyjemność czytania. Mogę tylko przypomnieć, że furie w mitologii rzymskiej były utożsamiane z greckimi eryniami, boginiami zemsty.

"Życie, które w dzieciństwie jawiło się przerażająco wielkim obszarem, w średnim wieku skurczyło się do rozmiaru pojedynczego rozpalonego do czerwoności punktu. A z tego miejsca znowu wybuchło na wszystkie strony."

Fatum i furia to książka bardzo dobra, choć to ocena ogólna, bo Groff krąży między wybitnością a przeciętnością. Autorka stworzyła bardzo dokładny portret psychologiczny dwojga ludzi, w którym wartości sprzeczne nie muszą się wykluczać, a zabieg ten świadczy o rewelacyjnym przygotowaniu Groff. Z drugiej strony dość często zdarzają się momenty wyraźnie słabsze, gdzie wynik obserwacji wydaje się co prawda trafny, ale ociera się o banał, co bywa denerwujące w tak dobrej książce. Powieść jest wciągająca, a jej druga część trzyma w napięciu niczym najlepsze thrillery, zresztą powoduje czasem podobny dreszcz. Muszę jeszcze wspomnieć o bardzo ciekawym środku, jakiego użyła Groff. Narrator czasami wychodzi z cienia rzucając swoje uwagi bezpośrednio do bohaterów i sytuacji [To prawda, ten zabieg stanowi o oryginalności Fatum i furii].

Podsumowując, Fatum i furia Lauren Groff powinno się przeczytać, i to nie dlatego, że Barack Obama uznał ją za najlepszą powieść 2015, a z powodu tego, że jest to po prostu dobra literatura. [Poważnie, przeczytajcie, nie będziecie żałować.]

"Zresztą ten rozdział się już skończył. Szkoda. ogrzewała dłonie o filiżankę herbaty. Wyglądały tak, jakby zrobiono je z wełny na drutach, a potem jakieś dziecko zmięło je brudnymi rączkami. Po kilkudziesięciu latach ciało paraliżuje jeden wielki skurcz. Kiedyś była seksowna, a nawet jeśli nie wszyscy tak uważali, to na pewno jej oryginalna uroda przyciągała wzrok. Przez okno widziała, że jej życie było dobre. Niczego nie żałowała.
[To nieprawda, Mathilde; a ten głos w uchu?]"

siemek

ilość recenzji:114

brak oceny 14-04-2016 14:11

Podobnie jak większość osób do sięgnięcia po "Fatum i furię" zachęciła mnie jej ogromna popularność. Sam fakt nominacji do nagrody National Book Awards sprawia, że dana pozycja jest warta naszego zainteresowania. Nie ukrywam, po pierwszych kilkudziesięciu stronach zacząłem się zastanawiać co ci wszyscy czytelnicy w niej widzieli. Owszem narracja była prowadzona z perspektywy jednego z dwóch głównych bohaterów-Lancelota, była to ciekawa postać ale nie wiele oprócz tego. Jednak po zerknięciu w spis treści okazało się, że książka dzieli się na dwa główne rozdziały. Uznałem więc, że to co czytam obecnie to dopiero preludium do czegoś większego, co wywróci świat do góry nogami jaki znamy z pierwszego rozdziału. Rzeczywiście tak też się stało. W drugim rozdziale (są one zatytułowane...FATUM, FURIA) autorka Lauren Groff opisuje jak wyglądało życie drugiego głównego bohatera Mathilde, żony Lancelota. Dowiadujemy się, że wcale nie była to taka "święta" osoba jaką widział a może raczej chciał w niej widzieć Lancelot, zwany też Lotto. Mathilde doprowadziła do śmierci braciszka, była nałożnicą seksualną, po śmierci Lotto nakierowana na przygodny seks, często zdaje się wyprana z wyższych uczuć. Jej osoba jest zdecydowanie ciekawsza od Lotto. Miała trudne dzieciństwo, min. mieszkała z babką prostytutką, po osiągnięciu pełnoletniości musiała wziąć się z życiem za bary. Spotkanie Lotto na jednej z imprez odmieniło w pewnym sensie jej dotychczasowe życie. Jeszcze jako młodzi ludzie wzięli ślub, ale początki były niezwykle trudne. Lotto mimo, że pochodził z majętnej rodziny, nie mógł liczyć na pieniądze. Żyli w biedzie, do czasu aż Lotto, który początkowo pracował jako aktor, nie odnalazł w sobie powołania do bycia dramatopisarzem. Bez wątpienia Lotto był wrażliwym człowiekiem, który potrafił odnaleźć się w hermetycznym środowisku kultury. Został dobrze odebrany przez fanów sztuk teatralnych, dla wielu był prawdziwą gwiazdą. Mathilde bardzo go wspierała w jego działaniach. Wracając do ich małżeństwa, to było ono czymś niesamowitym. Kiedy miałbym je porównać do terminu ekonomicznego powiedziałbym, że tworzyli swego rodzaju dobro komplementarne. Jedno bez drugiego zatracało się, nie potrafiło żyć. Lotto do momentu kiedy poznał Mathilde był kobieciarzem. Później zmienił się diametralnie. Mathilde aby nie krzywdzić małżonka nigdy nie wspomniała mu o swojej haniebnej przeszłości. Wzajemnie troszczyli się o siebie, ale Lotto często nie dostrzegał potrzeb dnia codziennego. To Mathilde musiała czuwać nad płaceniem rachunków, dbaniem o dom itd. To ona mimo, że jej przeszłość jest mocno pokręcona (a może właśnie przez to) budzi większą sympatię, albo zainteresowanie. L. Groff napisała naprawdę intrygującą książkę, która pokazuje jak złożone mogą być losy z pozoru zwykłego małżeństwa. Mnogość faktów z ich życia, ich wpływ na późniejszy rozwój wydarzeń sprawiają, że z dużymi emocjami śledzimy koleje ich losów.

Mikifikiriki

ilość recenzji:76

brak oceny 5-04-2016 15:28

Trochę taka Zaginiona Dziewczyna z ciekawszymi bohaterami.
Dużo porywającej akcji i intrygujacych postaci, sprawia, że mimo iż historia nie jest super oryginalna to świetnie się przez nią idzie.
Ogólnie polecam bo czyta się bardzo przyjemnie i lekko, ale zarazem ksiażka intryguje i wciaga. 8/10 ;)

Altruska

ilość recenzji:4

brak oceny 24-03-2016 21:49

Po książkę sięgnęłam jako, iż powieść była hitem w Stanach Zjednoczonych - bestseller New York Times, książka roku Amazona i polecenie przez samego Baraka Obamę przekonało mnie do zakupu książki jeszcze przed ukazaniem jej ukazaniem się w Polsce. Książka przyszła zaraz po premierze i od razu zabrałam się do czytania. W pierwszej części książki dowiadujemy się o wszystkim z perspektywy mężczyzny, w drugiej natomiast z kobiety, jest to opowieść małżeńska opowiedziana z dwóch stron barykady - tak jak to w życiu bywa, totalnie inaczej widziana. Autorka sięga często do przeznaczenia, do losu i zmusza do refleksji czym tak na prawdę jest życie z drugą osobą. Polecam!