SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Dziennik kasztelana

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment

książka

Wydawnictwo Stara Szkoła
Oprawa miękka
Liczba stron 220

Opis produktu:

Ta powieść chwyta za gardło i trzyma do ostatniej strony!

Zmęczony metropolią Wiktor wyjeżdża z Pragi, by zostać kasztelanem morawskiego zamku. Pragnie odnaleźć wewnętrzną równowagę i zażegnać kryzys małżeński. Jednak wizja spokojnego życia wśród zabytkowych mebli i dzieł sztuki szybko odchodzi w zapomnienie. Na zamku czeka dość zagadkowy personel oraz... demony przeszłości.

Tajemnicze odgłosy i niewyjaśnione zdarzenia przejmują władzę nad Wiktorem i jego rodziną. Czy mają swoje wytłumaczenie? Czy racjonalny umysł Wiktora rozwikła tajemnicę zamku?

Pamiętajcie: niczemu się tutaj nie dziwcie!
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 125x195
Liczba stron: 220
ISBN: 978-83-944783-6-0
Wprowadzono: 25.01.2017

RECENZJE - książki - Dziennik kasztelana - Evzen Bocek

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 11 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    0
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ilo99

ilość recenzji:2408

brak oceny 26-10-2017 10:56

Jeśli sięgniecie po tę lekturę zachęceni książką ?Arystokratka w ukropie? tegoż samego autora, to trochę się rozczarujecie. Zwłaszcza jeśli będziecie oczekiwać rozrywki i żartów na każdej stronie. Ta powieść jest dużo bardziej stonowana, jakby pisarz nie mógł się zdecydować co chce bardziej podkreślić ? absurdy i trudy życia kasztelana, wyśmiać priorytety współczesnego świata czy też udowodnić, że cuda się zdarzają. Zatem mamy głównego bohatera, który usiłuje zaprowadzić porządek w zbiorach muzealnych, a jednocześnie nie dać się zwariować wydumanym przepisom oraz zdominować nadgorliwym (a czasami powiązanym z poprzednim systemem) urzędnikom. Do tego mamy duchy (lub inne byty niematerialne, może być to nawet historia), które straszą, otwierają zamknięte drzwi itp. Mamy również nietypowy skład personalny obsługi zamku. Można jeszcze dorzucić problemy małżeńskie kasztelana oraz chorowitość jego jedynego dziecka. Jednym słowem kociołek, w którym można było uwarzyć pyszną potrawę, a wyszedł kiepsko przyprawiony, odrobinę przypalony bigos. Da się zjeść, zwłaszcza gdy ktoś głodny, ale peanów na cześć kucharza nie będzie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

licencja-na-czytanie.blogspot.com

ilość recenzji:1

brak oceny 28-05-2017 20:40

Ostatnia arystokratka i Arystokratka w ukropie Evzena Bocka, to hity moich ostatnich czytelniczych miesięcy. Dałam się porwać autorowi, śmiejąc się w miejscach publicznych, a opowieść Marii Kostki stała się dla mnie rozweselającym narkotykiem, w dodatku w 100% zdrowym i dostępnym bez recepty. W oczekiwaniu na trzecią część przygód czeskiej arystokratki, sięgnęłam po inną powieść Bocka, Dziennik kasztelana.

Wiktor jest zmęczony mieszkaniem w wielkim mieście. Zostawia Pragę, aby zostać kasztelanem w morawskim zamku. O nowej pracy nie wie nic, ale z dala od zgiełku chce odpocząć, odnaleźć wewnętrzną równowagę, a także naprawić swoje małżeństwo. Los jednak chce inaczej, a kasztelan musi zapomnieć o swoich planach. Na zamku nawiedzają go bowiem duchy przeszłości, a dziwne wydarzenia zaburzają wymarzony spokój.

Wiedziałam, że nie ma co porównywać Dziennika kasztelana do Arystokratki w ukropie. To dwie inne historie, zupełnie inne klimaty. Gdzieś jednak w głębi serca liczyłam na podobną rozrywkę, dawkę czeskiego humoru. Owszem, wciąż dało się wyczuć ten porywający styl, jednak w mniejszym stopniu. Chociaż opowieść o Wiktorze ma swoje dobre, zabawne momenty, to jednak nie bawiła mnie tak mocno, jak inne opowieści Bocka.

Opis historii intrygował. Myślałam, że będzie to czeski humor wpleciony w powieść z nutką grozy (duchy przeszłości, straszny zamek, tajemniczy mieszkańcy). Ani razu nie czułam dreszczyku, ani napięcia. Miejsce akcji było mroczne, dziwne i niewyjaśnione zjawiska były tam na porządku dziennym, jednak nie wzbudzały one we mnie żadnych emocji. Przyznaję, że powieść Bocka traktuję w tym wypadku jako lekką historię z małą tajemnicą w tle i nutką humoru.

Widzicie, miało być groźnie, miały być duchy przeszłości, a tymczasem było więcej potworów z teraźniejszości. Wiedziałam, że Wiktor chce odpocząć od wielkiego miasta i naprawić małżeństwo, ale nie spodziewałam się, że wątek ten będzie stanowił aż tak mocny punkt powieści. Historia jego wzlotów i upadków w związku stanowiła sporą część książki. Dodając do tego troskę o ukochaną córkę. Zatem mało duchów, a sporo zwykłych codziennych niesnasków.

Nie zawiodłam się jednak na autorze. Jego styl sprawia, że książki czyta się w ekspresowym tempie. Dziennik kasztelana nie jest gruby, więc jego lektura zajmuje tylko kilka godzin, których ? pomimo drobnych uwag ? nie uznaje za zmarnowane. Uważam, że jest to kolejny punkt na mojej drodze do poznania czeskiej literatury.

Czy recenzja była pomocna?