SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Dzielnica obiecana. Uniwersum Metro 2033

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Insignis
Data wydania 2014
z serii Uniwersum Metro
Oprawa miękka
Ilość stron 432
  • Dostępność niedostępny
  • Inpost Pay z kodem PAY20 pod produktem

Opis produktu:

Pierwsza polska powieść w Uniwersum Metro 2033!

Czasy atomowej zagłady minęły. Skutki są koszmarne. Zmutowane formy życia sieją spustoszenie i strach. Resztki ludzkości istnieją gdzieś w ciemnych zakamarkach podziemnych bunkrów, tuneli czy opuszczonych fabryk i stoczni. Rywalizują o byt i władzę. Czy sama siła woli i chęć przetrwania wystarczy w tej zaciekłej walce?

Kraków, XVIII-sta dzielnica. Powstała w okresie zimnej wojny, przeznaczona do ochrony mieszkańców w razie konfliktu zbrojnego. Piwniczne schrony tworzą fascynujący labirynt. Podziemne miasto, w którym ścierają się dwie siły: ludzka i zmutowana. Tu ważna jest każda sekunda życia. Człowieczy gatunek, który przetrwał jądrową masakrę jest zagrożony. Za każdym rogiem czai się zło, a pomoc nie nadchodzi. Można liczyć tylko na siebie. Wierzyć w to, że typ ludzki zostanie ocalony...

Przerażeni mieszkańcy Nowej Huty muszą uciekać. Istnieje legenda o mitycznym raju, który gwarantuje bezpieczeństwo. Kombinat, o którym głośno tylko w ludowych opowieściach, staje się celem wędrówki ocalonych z nuklearnej katastrofy. Nie spodziewają się, że z centrum Krakowa zbliża się krwiożercza wataha, która wcale nie jest największym zagrożeniem. Stanowi jedynie tło dla koszmaru, który zgotują sobie sami. Wzajemnie.

Paweł Majka - krakowianin, autor opowiadań SF. Nagrodzony w konkursie Złotej Ostrogi za pierwsze opowiadanie, wydane w 1987 roku. Pracował w lokalnych mediach - prasie i rozgłośniach radiowych, później w jednej z ogólnopolskich telewizji. Współpracuje z `Czasem Fantastyki` i internetowym magazynem Creatio Fantastica. W sieci publikuje czasem pod pseudonimem Paweł Czerwiec.

Więcej książek z serii Uniwersum Metro
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Insignis
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2014
Wymiary: 140x210
Ilość stron: 432
ISBN: 978-83-63944-54-4
Wprowadzono: 26.08.2014

RECENZJE - książki - Dzielnica obiecana. Uniwersum Metro 2033 - Paweł Majka

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 14 ocen )
  • 5
    12
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Aga CM

ilość recenzji:415

brak oceny 10-12-2014 13:25

Jakieś 3 lata temu przeczytałam "Metro 2033" Dmitrija Głuchowskiego. To była pierwsza powieść rozpoczynająca projekt Uniwersum Metro 2033. Do tej pory wydano w tej serii w Rosji aż 52 książki. W Polsce miałam okazję poznać tylko niektóre z nich. Jednak "Dzielnica obiecana" wyróżnia się spośród nich, bowiem została stworzona przez polskiego pisarza. To pierwsza powieść o naszym kraju, jaka się ukazała w projekcie Uniwersum Metro 2033. Czekałam na tę chwilę z niecierpliwością. Dość długo, a moje oczekiwania były względem niej coraz większe. Niełatwo bowiem zadziwić, gdy już poznałam wcześniejsze pozycje z tej serii wydane na polskim rynku. Zatem czy Pawłowi Majce udało się stworzyć historię wartą poznania?

Prolog wbił mnie wprost w fotel. Pisarz zaskoczył mnie ciekawą kreacją Króla i jego zdolnościami nadprzyrodzonymi. Atmosfera ociekała strachem, wprowadzała niepokój. Nie mogłam oderwać się od lektury. Jednak moje odczucia co do historii szybko się zmieniły wraz z zagłębieniem się w niej. Niestety okazało się, że Król nie będzie głównym bohaterem książki. A szkoda. Pisarz wybrał do roli centralnej postaci tej książki nastolatka. Na początku pomyślałam - o jakaś odmiana. Później zauważyłam, że to właśnie jego zachowanie najbardziej mnie denerwuje. Mimo swego młodego wieku zachowywał się jakby "pozjadał wszystkie rozumy". A w rzeczywistości był łatwowierny i naiwny. A dodatkowo rozdziały gdzie się pojawiał spowalniały akcję. Moim zdaniem to był najbardziej nietrafny wybór na głównego bohatera. Książka byłaby o wiele bardziej interesująca, gdyby pisarz wyznaczył do tej roli chociażby Szramę. Fragmenty z udziałem tego żołnierza obfitowały w szybką akcję przez co czytało mi się je przyjemniej. Poza tym sama kreacja postaci tego woja wydała mi się najbardziej wiarygodna w tej historii. Jako jedyny, moim zdaniem, był ludzki i postępował logicznie.

Umiejscowienie akcji w różnych częściach stworzonego świata wprowadzało nieco urozmaicenia. Dzięki temu mogłam poznać życie w schronach jak i na powierzchni. Chwilami zastanawiałam się dlaczego autor wprowadził tak wielu bohaterów i dużo miejsc. Może pragnął za ich pomocą scharakteryzować większy fragment świata po pożodze? Niestety nie zrobiło to na mnie pozytywnego wrażenia. Większość postaci była jakby zduplikowana, niczym nie wyróżniająca na tle pozostałych. W pamięć zapadło mi tylko kilka. A mnogość miejsc chwilami wprowadzała nieco niepotrzebnego zamieszania. Po pewnym czasie dało się odczuć pewną schematyczność w budowaniu otoczenia.

Momentami odnosiłam wrażenie, że autor planował skierować swą książkę do młodzieży. Sugerował to użyty tu język. Pozbawiony jakichkolwiek "mocnych" słów. Chwilami wręcz bardzo denerwujący, gdy w trakcie bitew bohaterowie zwracali się do siebie per pan, pani. Natomiast czytając inne fragmenty wydawało mi się, że pisarz poprzez tą powieść próbuje przekazać czytelnikowi ważne przesłanie. O niezmienności natury ludzkiej nawet po pożodze. Tylko czy ta niefantastyczna część powieści spotka się z uznaniem w oczach tych młodych odbiorców? A może jednak książka została zaadresowana do innej grupy odbiorców, tylko słownictwo zostało tu nietrafnie dobrane...

Krótko mówiąc Paweł Majka stworzył tu bardzo wciągający początek i udane zakończenie. Niestety koniec i jednocześnie kulminacyjne chwile zostały tu bardzo skrócone, jakby pisarz się dokądś spieszył. Moim zdaniem to rozdziały początkowe powinny zostać trochę okrojone, a część poświęcona scenom kończącym wydłużona. Szkoda, że autor postąpił na odwrót. Pragnę dodać, że ostatnie strony zapowiadają nawet kontynuację. Tylko czy po mniej niż średnim "środku" tej historii nadal mam ochotę na poznanie dalszych losów tego nastolatka? W tej chwili nie wiem.

Czy recenzja była pomocna?

Sylwia Węgielewska magicznyswiatksiazki.pl

ilość recenzji:490

brak oceny 25-09-2014 15:23

Czy w świecie zniszczonym przez atomowe wybuchy, strawionym przez wieloletnie pożary, po którego powierzchni przechadzają się mutanty i prawdziwe upiory powstałe na skutek promieniowania może być coś jeszcze bardziej przerażającego i zagrażającego nielicznym ocalałym ludziom niż to, co ich dotąd spotkało? Jak się okazuje... może, a to, co ze sobą przyniesie może stać się ostatecznym końcem ludzkości.

Rzecz dzieje się w Nowej Hucie, jednej z dzielnic dawnego Krakowa, zaprojektowanej i zbudowanej swego czasu jako miasteczko robotnicze. To tu w podziemnych schronach z dnia na dzień żyją Ci, którym udało się przetrwać Pożogę. Na powierzchnię wychodzą jedynie szperacze przeszukujący pobliskie okolice w celu odnalezienia czegoś, co mogłoby się przydać mieszkańcom schronów, oraz patrole strażników strzegące ich bezpieczeństwa. Po dwudziestu latach od nuklearnej zagłady coraz bardziej dają się we znaki braki pożywienia, zdatnej do picia wody, jak i innych niezbędnych do przeżycia rzeczy. Nikt jednak nie zamierza się poddać, każdy twardo trzyma się życia, bo tylko ono im tak naprawdę pozostało. Morale wśród mieszkańców starają się podnosić aktorzy z trupy pana Onufrego, którzy wędrując od sektora do sektora wystawiają kolejne sztuki ku pokrzepieniu serc, niosące nadzieję oraz przypominające wydarzenia z czasów sprzed apokalipsy. Wśród nich jest nastoletni chłopak o imieniu Marcin, dla którego opowieści o dawnym, lepszym świecie wydają się być wyssane z palca, wręcz niemożliwe, by były prawdziwe. No bo dlaczego niby ludzie żyjący w tak idyllicznym świecie, mający nieograniczone możliwości rozwoju oraz wszystko, czego dusza zapragnie na wyciągnięcie ręki postanowili nagle go doszczętnie zniszczyć, obracając wszystkie te cuda w perzynę? Przychodzi jednak taki dzień, który pokarze chłopcu, jacy potrafią być ludzie... A będzie to bolesna nauka. Zdradzony i zmuszony do ucieczki Marcin opuszcza wraz ze swą przyszywaną siostrą jedyny znany mu dom. Młodzi uciekinierzy upatrują dla siebie nadzieję na ratunek w odległym od schronów Kombinacie, owianym tajemnicą miejscu, w którym ponoć ludzie żyją w prawdziwych luksusach. Tylko czy uda im się znaleźć do niego drogę? I czy jego mieszkańcy zechcą ich do siebie przyjąć? Tymczasem z centrum Krakowa nadchodzi nowe, nieznane zagrożenie, niebezpieczeństwo, które może położyć kres istnieniu wszystkich ocalałych mieszkańców Nowej Huty.

"Wszyscy jesteśmy fragmentami wymarłej, zaginionej cywilizacji (...) Tyle że nie będzie archeologów, którzy mogliby nas odkopać i zbadać."

Historia opowiedziana w powieści toczy się dwutorowo. Z jednej strony mamy uciekinierów ze schronów starających się dotrzeć do miejsca, które zapewni im bezpieczeństwo i które być może stanie się ich nowym domem. Z drugiej zaś jest grupka wyszkolonych żołnierzy, uważanych za elitę, wysłanych śladem tych pierwszych, aby ich schwytać i doprowadzić z powrotem do schronu przez oblicze sprawiedliwości. Wszyscy oni przemierzają zniszczone ziemie stawiając czoła kolejnym niebezpieczeństwom, czy to w postaci zmutowanych stworów, czy też przedstawicieli kilku zróżnicowanych enklaw żyjących na powierzchni - bandytom, komunistom, faszystom, kanibalom, popielnym, muzealniakom, duchom... Dzięki zabiegom autora mogłam dość dokładnie wyobrazić sobie wszystkie te klany jak i mutanty, zarówno ich wygląd czy zachowania, a także miejsca, które obrali za swe siedziby.

"I co ludzie robili z tym życiem? Zabijali się nawzajem. A w najlepszym wypadku ukrywali się przed sobą, zamiast współpracować."

Wizja świata po apokalipsie przedstawiona przez Pawła Majkę w jego powieści jest w pewien sposób przerażająca. Czemu? Po nuklearnej zagładzie wydawać by się mogło, że zmianie ulegnie ludzka mentalność, skończą się wojny, wzajemne aluzje, ludzie w końcu zaczną szanować nie tylko siebie, ale też innych, będą dbać o wspólne dobro oraz przyszłość. Nie będzie już układów i potajemnych spisków, a zwłaszcza walk o władzę, która to właśnie doprowadziła do zagłady całego świata. Sądziłby kto, że dla ludzkości najważniejszym priorytetem stanie się chęć przetrwania oraz odbudowanie tego, co utracono. Ale nic z tego. Autor daje nam jasno do zrozumienia, że człowiek tak naprawdę nie potrafi się zmienić, jest zepsuty do szpiku kości, kłamliwy, przebiegły, egoistyczny i rządny władzy za wszelką cenę. To naprawdę bardzo smutne, bo jeśli tak jest naprawdę, to ludzkości grozi zagłada szybciej, niż się tego spodziewa. I nie będzie dla niej żadnego ratunku. Znikąd nadziei...

W "Dzielnicy obiecanej" zabrakło mi dwóch rzeczy - wyrazistego głównego bohatera oraz tego szczególnego napięcia odczuwalnego podczas lektury powieści, jak to miało np miejsce przy okazji zgłębiania historii opowiedzianej przez Glukhovskyego w jego dziele "Metro 2033". Marcin jest jaki jest, można by rzec, że to taki zwykły, dość przeciętny nastolatek. Co prawda posiada pewną szczególną umiejętność, która wyróżnia go na tle większości postaci przewijających się na kartach powieści, jednakże nie ma w nim tego czegoś, co pozwoliłoby mi bardziej się z nim zżyć, mocniej przeżywać wszystko to, co dane mu było przeżyć, a co za tym idzie - kibicować mu. To samo tyczy się wspomnianego napięcia, które starał się zbudować w swym dziele Majka. Jest wyczuwalne, to fakt, niemniej jednak włos nie jeżył mi się na głowie, ani nie pojawiła się na mej skórze gęsia skórka. Nie miałam więc większych oporów, by przerywać lekturę i odkładać ją na bok, by powrócić do niej później. Trochę szkoda, bo liczyłam na coś o wiele lepszego. Ale spokojnie, nie twierdzę bynajmniej, że książka ta jest zła, bo to byłaby nieprawda. To całkiem niezła historia, opowiedziana dość zgrabnie. Widać, że autor ją sobie dokładnie przemyślał, tylko że w ostatecznym rozrachunku nie wszystko wyszło tak, jak tego oczekiwałam. Gdyby bardziej dopracował te dwa wspomniane powyżej elementy, wówczas uznałabym "Dzielnicę obiecaną" za bardzo dobrą lekturę i bez żadnych oporów polecałabym ją wszystkim miłośnikom cyklu Uniwersum Metro 2033. A tak otrzymuje ode mnie ocenę dobrą, co oznacza, że jak najbardziej warto poświęcić jej swój czas, jednakże lepiej nie spodziewać się po niej jakiegoś wielkiego "wow" oraz emocji, które doświadczyć można było podczas lektury powieści Glukhovskyego.

Moja ocena: 4/6

Czy recenzja była pomocna?

Meg

ilość recenzji:78

brak oceny 28-08-2014 15:44

Polska może świętować! Doczekaliśmy się naszej wersji Metra i możemy się pochwalić jakich mamy zdolnych pisarzy. Paweł Majka umiejscowił cała akcję w Nowej Hucie. Doskonałe posunięcie. Nowa Huta od lat posiada tzw. ?podziemne miasto?. Poszczycić się może nie lada istotną misją do jakiej została powołana. W Nowej Hucie nigdy nie byłam, a dzięki ?Obiecanej Dzielnicy? planuję odbyć małą do niej wycieczkę. Pragnienie zobaczenia na własne oczy tych podziemnych bunkrów, w których poruszali się i przeżywali swoje przygody bohaterowie książki Pawła Majki, jest ogromne. Niesamowicie przerażająco, niemal autentycznie, w dodatku mrocznie i jednocześnie fascynująco. Panie Pawle, gratuluje wyróżnienia przez Dmitrija Glukhowskiego! Warto było zacząć przygodę z Metrem 2033, by wreszcie doczekać się polskiego akcentu. Dziękuję!

Czy recenzja była pomocna?