Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Dwanaście opowiadań tułaczych (twarda)

książka

Wydawnictwo Muza
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Gabriel García Márquez jest przede wszystkim wspaniale staroświeckim gawędziarzem, który opanował do perfekcji sztukę słuchania i zapamiętywania opowieści bliższej i dalszej rodziny, przyjaciół, przygodnych rozmówców, by następnie przypomnieć je, po wielu latach, w kręgu najbliższych przyjaciół. Z dziadkowych opowieści powstała Szarańcza. Sto lat samotności García Márquez najchętniej przypisuje babci. Miłość w czasach zarazy opowiedziała mu matka. Na najnowszy tom opowiadań autora Jesieni patriarchy złożyły się zasłyszane od przyjaciół lub przeżyte samemu opowieści o latynoamerykańskich tułaczkach po Europie - Europie grożnej, niezrozumiałej, śmiesznej, gdzie zwykła próba skorzystania z telefonu zamienia się w piekło, gdzie nikt nie jest w stanie pojąć oczywistego cudu, gdzie zamiast śmierci spotkać można nieoczekiwanie przyjażń i, być może, ostatni poryw namiętności, gdzie podróż poślubna zamienia się w koszmar nieustającej śnieżycy, gdzie tubylcy nie są w stanie opanować sztuki pływania po świetle. Po raz pierwszy García Márquez opuszcza swoje magiczne Karaiby, by odkryć cudownie nierealną, choć jak najbardziej prawdziwą Europę.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Muza
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 14.03.2017

RECENZJE - książki - Dwanaście opowiadań tułaczych

4.5/5 ( 15 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    1
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    0

Halinka

ilość recenzji:155

brak oceny 25-10-2007 17:59

„Dwanaście opowiadań tułaczych” Marqueza to przygód niezwykłych dwanaście, spotkań pierwszego stopnia z niezwykłymi ludźmi w sytuacjach również niezwykłych.
Dość cieniutka książeczka, jednakże bardzo smaczna.
Potwierdzająca fakt, że Marquez świetnym pisarzem jest. I sprawdza się nie tylko w długaśnych formach o Mocando, miłości, zarazie ale i w krótkich, kilkustronicowych nawet opowiadankach.
Owe opowiadania są zapiskami przeżyć autora, zapiskami z podróży, które ubrał w piękne fatałaszki słów, i serwuje nam, z diabelskim uśmiechem. A my zachwycamy się, chłoniemy każde słowo, każdy uśmiech, przecinek i kropkę.
Polecam! Na jesienny wieczór, który często się dłuży, lektura jak znalazł!