"-Mam dwadzieścia dziewięć lat- powiedziała Erika.- To wręcz niezdrowo być tak długo bez mężczyzny. Moje ciało potrzebuje dotyku przedstawiciela płci przeciwnej.
-To zrób sobie leczenie kanałowe."
Gert przed trzydziestką niespodziewanie dołączyła do grona singielek. Po kilku latach szczęśliwego związku powrót na rynek matrymonialny wydaje się jej koszmarem, a randkowanie ? żenującą grą. Czy wśród milionów nowojorskich mężczyzn znajdzie się jej drugi ?ten jedyny?? Druga runda ? start!
Powieści obyczajowe nie należą do mojego ulubionego gatunku, ale mimo to czasami lubię po nie sięgnąć. Są lekkie, pozwalają nam zapomnieć o naszych problemach i świetnie zabijają czas! Więc jeżeli lubicie właśnie takie pozycje to "Druga runda" przypadnie Wam do gustu.
"Ktoś powinien wymyślić pigułkę, po której przestajesz kochać ludzi, których nie możesz mieć, a zaczynasz interesować się tymi dostępnymi."
Gert to bardzo hmm.. sympatyczna bohaterka. Wydaje mi się, że to odpowiednie określenie dla jej naprawdę miłej osoby. Na szczęście nie należała do tych "irytujących" bohaterek, przez co moja sympatia do niej wzrosła. Gert dużo w swoim życiu przeszła, straciła swoją największą miłość, a teraz próbuje na nowo poukładać sobie życie. Zabawnie było czytać o jej nieporadnych próbach zainteresowania sobą facetów.. no ale nie wińmy jej, zdążyła wyjść już z wprawy ;) Ale tak jak mówię, bardzo ją polubiłam i gdyby nie ona ta książka nie przypadłaby mi do gustu. Z kolei jakoś tak nie zaprzyjaźniłam się z przyjaciółkami bohaterki, które, jak na swój wiek, były bardzo niedojrzałe. Typowe, niezbyt mądre podrywaczki, ale przynajmniej mogliśmy się z nich pośmiać.
"Spokojniejsza miłość też jest w porządku, pomyślała. Inna niż miłość pełna namiętności. Nie gorsza. Po prostu inna."
Książka napisana jest dosyć prostym stylem, typowym dla obyczajówek. Fabuła, niezbyt wymagająca, bez jakiejś większej akcji. No ale w pozycjach tego typu nie ma za dużo akcji, no chyba że akcją możemy nazwać wyjście na randkę! W każdym razie trochę wynudziłam się podczas czytania tej pozycji, aczkolwiek nie twierdzę, że jest zła, chociaż uważam że są lepsze książki.
Podsumowując: "Druga runda" to dobra powieść obyczajowa, ale bez rewelacji. Przyjemnie spędziłam przy niej czas, trochę się uśmiałam, lecz uważam że są inne książki warte większej uwagi. Tak więc ani Wam nie polecam, ani nie odradzam, sami musicie sprawdzić, a nóż może Wam się spodoba :).
cynamonkatiebooks.blogspot.com