Dom z Liści (twarda)

książka

Wydawnictwo Mag
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Los Angeles. Były tatuator Johnny Wagabunda znajduje notes, w którym zmarły już Zampano spisał mroczną historię rodziny Navidsonów. Z początku nie traktuje zapisków niewidomego, starego outsidera poważnie, jednak im głębiej poznaje wydarzenia, które miały miejsce w domu Navidsonów, tym większy ogarnia go strach. Tekst Zampano oparty jest na wywiadach, taśmach filmowych i dziwnych, skomplikowanych zapiskach, analizujących, co właściwie miało miejsce w domu przy Ash Tree Lane. Obszerne omówienie "Relacji Navidsona" powoduje, że Johnny postanawia uporządkować materiał Zampano, uzupełniając go własnymi spostrzeżeniami. Niedługo cała historia zaczyna wpływać również na jego życie...

"Dom z liści" to oryginalny, nietypowy horror, w którym rzeczywistość miesza się z fikcją. Mark Danielewski stworzył trzymającą w napięciu powieść grozy, w której nie zabrakło świeżych rozwiązań i barwnego języka.

"DOM Z LIŚCI":

- Wielowątkowy horror, którego zakończenie może zaskoczyć,

- Ponad 700 stron wciągającego dreszczowca.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Mag
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 09.11.2016

RECENZJE - książki - Dom z Liści

4.4/5 ( 33 oceny )
  • 5
    23
  • 4
    3
  • 3
    4
  • 2
    2
  • 1
    1

Marek

ilość recenzji:1

brak oceny 4-01-2017 06:48

Przygoda intelektualna, długo zostaje w pamięci.

Marta

ilość recenzji:863

brak oceny 6-12-2016 21:00

Lektura dla prawdziwych koneserów, którzy uwielbiają wgryzać się w zawiłe meandry umysłu autora. Oprócz wielopoziomowej historii otrzymujemy tutaj także pełną mieszankę odwołań do Borgesa, Miltona, Dantego, do Biblii i mitologii, architektury, fizyki, geologii, przeplatające się relacje, liczne przypisy i przypisy do przypisów - w pewnym momencie odnosi się wrażenie, że razem z bohaterami tkwimy w tym labiryncie tekstu. Nie jest to łatwa lektura, łatwo się w niej zgubić, poczuć się zirytowanym pomieszaniem i fragmentarycznością. Jej smak czuć dopiero jakiś czas po przeczytaniu. I dla tego właśnie smaku oraz ogromnej satysfakcji - warto po nią sięgnąć.

Hrosskar

ilość recenzji:1

brak oceny 21-11-2016 19:00

O książce Dom z liści dowiedziałem się stosunkowo niedawno i w dodatku przez przypadek, obserwując dyskusje na forum Wydawnictwa Mag. Wtedy nie do końca wiedziałem, co jest w niej takiego niezwykłego i długi czas nie byłem w ogóle nią zainteresowany. Jednak, kiedy po jakimś czasie wczytałem się w opis, a później zobaczyłem zdjęcia stron wydania angielskiego, wiedziałem, że koniecznie chce to przeczytać!

Dom z liści to historia Johnnego Wagabundy - pracownika salonu tatuażu w Los Angeles, który pewnego dnia przypadkiem znajduje notes starszego, ekscentrycznego pana Zampano, zawierający zapiski na temat filmu Relacja Navidsona. Opowiada on o fotoreporterze Willu Navidsonie, który niedawno wprowadził się wraz rodziną do z pozoru zwyczajnego domu. Po krótkim jednak czasie odkrywa dziwne rozbieżności w wymiarach swojego domu oraz drzwi prowadzącego do tajemniczego korytarza, którego wcześniej nie było. Will instaluje w domu kamery i rejestruje wszelkie zachowania rodziny oraz przeprowadza eksploracje tego dziwnego korytarza a owocem setek godzin nagrań jest właśnie Relacja Navidsona... Natomiast Johnny im więcej czyta o domu Navidsonów, im dalej zagłębia się w tę historię, tym bardziej zaczyna się bać i popadać w paranoję. Zaczyna zauważać zachodzące w otoczeniu zmiany jak i w nim samym i nie może już traktować zapisków Zampano, tylko jako wymysłu starego wariata...

Do lektury Domu z liści podszedłem z dużym entuzjazmem i nadzieją na dobrze spędzony czas. Lecz książka, mogę śmiało to powiedzieć, przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Nie była to jednak ani łatwa, ani lekka, czy prosta lektura. Wymagała ode mnie dużego skupienia oraz czytania w ciszy i spokoju, lecz w zamian za to zaoferowała kilkanaście godzin prawdziwej czytelniczej uczty. Trudność w jej czytaniu ma związek z jej nietypową konstrukcją oraz bardzo różnymi stylami i narracjami. Przede wszystkim główna część tekstu, to analiza filmu Navidsona przez Zampano - zarówno opis akcji, jak również jego interpretacja i dogłębna analiza zachowań bohaterów, przy wykorzystaniu setek materiałów źródłowych. Jest to chwilami bardzo sucha i wyzuta z emocji relacja, w której autor zwyczajnie przedstawia fabułę, bądź fakty, lecz nie jest ona bynajmniej pozbawiona elementów grozy. Dodatkowo wszechobecne są przypisy do cytowanych wypowiedzi, bądź analiz znanych naukowców, psychologów i innych ekspertów, które które mają za zadanie uwiarygodnić przedstawione tezy przez Zampano. Wśród tych wszystkich adnotacji, znajdziemy również te, które naniósł sam Wagabunda. Mają w zdecydowanej większości postać dłuższych opisów, w których zostają przedstawione zdarzenia, jak i opis uczuć mężczyzny po przeczytaniu tej książki.

Ciężko mi orzec, co wzbudziło we mnie większą grozę - tajemniczy korytarz i wszystko co skrywa, czy to co dzieje się z Wagabundą po przeczytaniu dzieła Zampano. Chociaż nie obyło się przy czytaniu tej książki bez małego uczucia deja vu - jakbym już o czymś podobnym kiedyś czytał lub oglądał. Niewątpliwie na to uczucie z pewnością mogły wpłynąć pojawiające się w ostatnich kilku latach filmy przedstawiające jakieś nadzwyczajne zjawiska w domach, kręcone przez ich mieszkańców, przez co od razu nasuwa się podobieństwo do Relacji Nawidsona. Natomiast jeśli chodzi o drugi z motywów, to również mam wrażenie, że nie jest to już obecnie bardzo innowacyjny pomysł. Nie umiem jednak przywołać z tytułu książek, lub filmów, które wykorzystują podobny motyw, ale z pewnością takie są. Bynajmniej nie posądzam Danielewskiego, że zaczerpnął pomysły z filmów lub na odwrót, lecz podobieństwo to jest niemniej zauważalne. Jednakże połączenie tych dwóch różnych motywów z niecodzienną kompozycją i dopracowaniem najmniejszych szczegółów, powoduje, że groza wręcz tchnie z kart książki Danielewskiego i nawet jeśli dostrzegamy pewne podobieństwa do innych późniejszych dzieł, to nie odbierają one uroku powieści. Na poczucie dojmującej grozy wpływa również fakt, że praktycznie nigdy nie wiadomo (o ile nie przekartkujemy do przodu książki), kiedy pojawi się wtrącenie Johnna i jego coraz bardziej przerażające odczucia co do lektury dzieła Zampano...

Mocną stroną książki są niewątpliwie bohaterowie, choć na pierwszy rzut oka nie jest to takie oczywiste. Spodziewałem się, że będę miał możliwość poznać jedynie Wagabundę i to niekoniecznie bardzo dobrze, nie mówić już o innych bohaterach. Tymczasem mamy okazję rzetelnie poznać praktycznie wszystkie postacie z Relacji Navidsona - zarówno rodzinę Willa, jak i osoby, których zaprasza, by pokazać niezgodność wymiarów domu. Sądziłem, że w takiej suchej relacji Zampano nie ma miejsca, na jakąkolwiek możliwość poznania bohaterów a jednak. Przede wszystkim za sprawą nie tyle samych wydarzeń, co ich interpretacji przez fikcyjnych naukowców i nie tylko. Za sprawą tych analiz dostajemy wgląd w psychikę Willa, jego żony oraz dzieci, które rzucają światło na to co czuli w związku z pojawieniem się korytarza oraz jakie dręczą ich problemy. Natomiast Johnnyego poznajemy poprzez przypisy oraz ze wstępu do książki. Obnaża w nich w sposób niezwykły swoje wnętrze - poznajemy jego myśli oraz uczucia jakie wzbudza w nim dzieło Zampano, oraz to co się z nim dzieje po jej przeczytaniu. Możemy wręcz autentycznie poczuć się jak on i zwątpić we wszystko co widzimy...

Wspomniałem wcześniej już co prawda o wydaniu, lecz zasługuje ono na osobny akapit. Jest to najbardziej oryginalnie a zarazem Dziwnie (tak, przez duże D) wydana książka, jaką kiedykolwiek czytałem i widziałem. W książce zastosowano co najmniej dwa rodzaje czcionek - Times i Courier, dla rozróżnienia autorstwa danych fragmentów, co już na pierwszy rzut oka mocno się wyróżnia. Oprócz tego znajdziemy fragmenty tekstu przekreślone i wydrukowane na czerwono a każde słowo dom w książce jest koloru niebieskiego. Jednak to co mnie najbardziej urzekło w tym wydaniu są te nieliczne fragmenty, w których tekst dopasowuje się do treści. Na przykład kiedy bohater idzie zwężającym się tunelem, tekst przypomina zmniejszający się kwadrat na kolejnych stronach. Wówczas autentycznie można się poczuć, jakbyśmy razem z bohaterem przemierzali takie ciasne zaułki... Takich urzekających perełek jest całe mnóstwo a ich odkrywanie jest niesamowitym doświadczeniem, dlatego więcej nie będę ich zdradzał i pozostawię je Wam do odkrycia.

Dom z liści jest książką z pewnością niepospolicie wydaną i jedyną w swoim rodzaju. Urzeka nie tylko wszechobecną grozą, lecz również dogłębną analizą zachowań i myśli bohaterów, oraz tym czym dla nas jest dom. Książka budzi w czytelniku bardzo różne uczucia, zmusza do przemyśleń i z pewnością będę do niej jeszcze wielokrotnie wracał. Podejrzewam, że za każdym razem odkryje w niej coś nowego. Zdecydowanie polecam!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mag!

hrosskar.blogspot.com