Doktor Kruszewicz w Trójce (twarda)

Oj, nie jest łatwo składnie się wyrażać, nawet gdy ktoś wie, co chce powiedzieć. I to świetnie widać na przykładzie tej książki. Dobrze się słucha takich gawęd, ale czyta się je kiepsko. Bo wiedza w nich przekazywana jest rozproszona, myśl autorowi wypowiedzi ucieka i meandruje, często się powtarza. Nawet jak powie coś nowego, zaciekawi, to zaraz rozczaruje stwierdzeniem, że o tym będzie w innej audycji. I nie było. Przynajmniej w tej książce. Dowiedziałam się na przykład, że ptaki mają piórka czuciowe, filoplumki, a nie wiem jak to w liczbie pojedynczej powiedzieć. Ot, takie usterki. Zatem, jeśli darzycie sympatią autora, to raczej posłuchajcie płyt dołączonych do książki, aniżeli męczcie się z treścią.