Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Demony miłości

książka

Wydawnictwo Egmont
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Drugi tom `Kronik rodu Lacey` przenosi czytelników w barwne i fascynujące czasy Anglii Tudorów. Lady Jane Rievaulx, dwórka królowej Elżbiety I, oczekuje przybycia na dwór Jamesa Laceya. Uczucie tych dwojga przez lata było poddawane wielu próbom. Niegdyś James, uciekając przed demonami własnej duszy, wybrał się w niebezpieczną podróż do Ameryki. Lady Jane zaś została skazana na małżeństwo z niechcianym, znienawidzonym cudzoziemcem. Teraz niezależna i piękna Jane w walce o swoje osobiste szczęście będzie musiała stawić czoło utartym obyczajom i konwenansom. Czy James Lacey zdąży wrócić, aby wybawić ją z opresji i ocalić ich trudną miłość?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 01.11.2013

RECENZJE - książki - Demony miłości

4.3/5 ( 4 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Irena

ilość recenzji:115

brak oceny 4-01-2014 23:52

Dzięki Eve Edwards ponownie mogłam wsiąknąć w świat przez nią wykreowany. To w jaki sposób opisuje czasy szesnastowiecznej Anglii - bez problemu mogłam wyobrazić sobie sposób życia w tamtych czasach. Poglądy, zachowanie, stroje, to jak wyglądały mieszkania. Podział na klasy społeczne oraz to kto posiadał jaką władzę. Po raz kolejny opisała również to jakie były poglądy na miejsce kobiet w tym wszystkim oraz miłości, która była mrzonką. Bo na pierwszy miejscu były zawsze interesy oraz co dane małżeństwo może dać obu rodzinom. To ojcowie wybierali córkom małżonka, a ich zdanie w ogóle się nie liczyło. W tamtym okresie intrygi, zdrady i machlojki były na porządku dziennym, a Eve Edwards postarała się aby wszystko to było jak najbardziej realne i w cały ten magiel wrzuciła historię dwóch zagubionych osób, które darzą się uczuciem, ale ciągle napotykają przeszkody. Historia jest nacechowana elementami z tamtej epoki: styl życia, słownictwo, typowe na tamten okres dziejów. Fabuła jest przemyślana i dopracowana, akcja toczy się wartko i zaskakuje. Występuje dużo wątków pobocznych, ale nie stanowią one zapychaczy, jak to nieraz bywa, a są dopełnieniem całej historii.

Lady Jane oraz Jamesa poznałam już przy okazji czytania pierwszej części trylogii. Jane uchodziła za kobietę zarozumiałą oraz kapryśną, jednak ja jako czytelnik od razu mogłam zauważyć, że to tylko pozory, sposób na to aby przetrwać wśród rodziny i całego otoczenia. Chociaż, w treści ?Demonów miłości? Jane sama zauważa, że się zmienia i to na dobre. Ale nawet pomimo tego nie była ona do końca taka jak widzieli ją inni. Już wtedy ją polubiłam, a teraz gdy było mi dane poznać lepiej ją oraz jej losy moja sympatia do niej tylko wzrosła. Tak Sao było też z Jamesem, który również nie miał łatwo w życiu, wiele widział i to pozostawiło na nim piętno. Tak jak w ?Alchemii miłości?, tak i w ?Demonach miłości? główne skrzypce odgrywa ta para i ich losy, ale nie przyćmiewają oni reszty postaci, które są wykreowane równie dobrze co oni.

Wszystko co wymieniłam powyżej to same plusy i prawdą jest, że ?Demony miłości? mnie oczarowały. Pochłonęłam książkę w jedną noc i znowu czułam zawód, że książka skończyła się tak szybko. Całą sobą chłonęłam emocje wypływające z powieści, zachwycałam się tą całą otoczką, tym jak mimo wszystko traktowano kobiety, jak się do nich zalecano i starano o względy. Losy lady Jane poruszyły moje serce i to co działo się w jej życiu wzbudzało we mnie mnóstwo sprzecznych uczuć, chętnie kilka razy potrząsnęłabym jednym i drugim panem. Przeżywałam wszystko w raz z nią i mocno trzymałam kciuki za to by wyrwała się z tego błędnego koła. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić, a nie byłabym sobą jeśli nie skorzystała z zaistniałej okazji, to zakończenie. Odnoszę bowiem wrażenie, że zostało spłycone, napisane na szybkiego i tak byle jak. Myślę, że książka spokojnie mogła mieć te kilkanaście stron więcej i zakończenie bardziej rozpisane.

Zbyt dużo romansów historycznych nie czytałam, ale w ostatnim czasie trafiam na same naprawdę bardzo dobre publikacje. ?Demony miłości? okazują się być kontynuacją trzymającą poziom pierwszego tomu. Wciągająca, sprawiająca, że zapomina się o upływającym czasie oraz pełna emocji - tak opisałabym ją jednym zdaniem. Polecam obydwie części i niecierpliwie czekam na ostatni tom.
http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2014/01/trudna-droga-ku-miosci.html

Sol

ilość recenzji:1

brak oceny 3-01-2014 09:26

?Demony miłości?, to już drugi tom ?Kronik rodu Lacey?, z którym miałam przyjemność się zapoznać. Pamiętam, jak tom pierwszy, mający tytuł ?Alchemia miłości? urzekł mnie swoim klimatem, postaciami, intrygami i emocjami. Sięgając po kontynuację, nie sądziłam, że będzie ona opowiadała o zupełnie innej parze? Chociaż sądząc po zakończeniu Alchemii, można się było spodziewać, że nie trzeba niczego dopowiadać w tamtej historii. Niemniej nadal ślepo wierzyłam, że pierwsze skrzypce będą grali Will i Ellie. Niestety moim błędem było to, że nie zapoznałam się z opisem książki, a wzięłam ją ?na ślepo?. Jednak nic straconego, gdyż historia Lady Jane i James?a była równie miła i ciekawa.

Sama fabuła okazała się nader przewidywalna. Tylko kilka razy autorce udało się mnie zaskoczyć. Prawdę powiedziawszy nie przepadam za historiami, które nie są dla mnie zagadką, jednak wyjątkami są powieści, od których nie oczekuję wiele więcej, jak tylko chwili wytchnienia, rozluźnienia czy oderwania od otaczającej mnie rzeczywistości. Dlatego też przewidywalność tej pozycji nie uderzyła mnie w sposób rażący. Już po przeczytaniu kilku pierwszych stron stwierdziłam, że jest to ten sam schemat, co w tomie pierwszym. Wszystko opiera się na zakazanej miłości dwójki głównych bohaterów, którzy mają za sobą bagaż doświadczeń. Od samego początku wiadomym było, że pomimo tych wielu przeszkód, które Lady Jane i James napotkają po drodze, do osiągnięcia wspólnego dobra, pokonają przeciwności losu i zakończenie będzie szczęśliwe. Tak więc, przygoda nie jest może zaskakująca, a napięcie podczas jej czytania jest ledwo odczuwalne, to i tak przyznać muszę, że książka sprawiła mi wiele przyjemności. Głównym moim celem, który chciałam dzięki niej osiągnąć, to relaks i się udało.

O postaciach słów kilka? Jak już wcześniej wspomniałam, dostrzegłam pewien schemat. Jednak jeśli chodzi o same postaci i ich historię, demony, które nimi targają, to tutaj autorka stworzyła nam zupełnie inne charaktery. Jak w poprzedniej części Will był ( i w sumie nadal jest) człowiekiem o dobrym sercu, który dla bliskich zrobiłby niemalże wszystko, a w jego historii nie możemy doszukać się żadnej skazy na honorze. Tak James, jego brat, ma tajemnice, przez które boi się zbliżyć do kogokolwiek, sądząc, że może zrobić bliskim krzywdę. Na swój sposób jest to całkiem zrozumiałe, patrząc na to, czego był świadkiem oraz na to, że w nocy budzi się w szale machając nożem. Lady Jane nie zna całej historii, a James tylko mętnie nakreślił jej swoje przeżycia, których doświadczył jako żołnierz. Dlatego też niewiasta nie jest w stanie zrozumieć dlaczego jej wybranek ją odrzuca. Brzmi trochę jak taka opera mydlana? On ją kocha, ale nie może z nią być. Ona do niego lgnie, wyznaje mu swoje odczucia, ale zostaje odrzucona i nie wie dlaczego. Cóż. Opera mydlana to, to nie jest, bo i Lady Jane nie jest jakąś śmieszną panienką, która ciągle ugania się za kawalerem, robiąc do niego maślane oczy. Daje mu wybór i postępuje tak, jak powinna. Na sam koniec powiem tylko, że postaci, jakich kreację przedstawiła nam pani Edwards są ciekawe, ale nie do końca zapadają w pamięć. Chyba, że James i Diego. Tylko dlatego, że są chyba najbardziej wyrazistymi osobowościami, jakie w ?Demonach miłości? znalazłam.

Książka została napisana przyjemnym, swobodnym i prostym językiem. Jest to spójna kontynuacja ?Alchemii miłości?, w której znajduje się większość postaci z tego pierwszego tomu. Jestem pewna, że każdy kolejny tom będzie mówił o kolejnych postaciach, które zdążyliśmy poznać w tych tomach. Mnie osobiście, to odpowiada i jestem ciekawa tego, jak rozwiną się wątki niektórych postaci, które zaskarbiły sobie moją sympatię.

Na koniec pragnę zaznaczyć, że w moim mniemaniu ?Demony miłości? wypadły znacznie słabiej od ?Alchemii miłości?, co nie zmienia faktu, że na pewno zapoznam się z kolejnym tomem ?Gra o miłość?. Wszystkie te tytuły mając w sobie słowo ?miłość? dają do zrozumienia, co jest ich głównym wątkiem. Cykl ten polecam tym, którzy lubują się w romansach, szukają odprężenia i nieskomplikowanej fabuły.

http://all-you-need-is-book.blogspot.com

ilość recenzji:234

brak oceny 22-12-2013 22:00

Lubicie serie wydawnicze? Ja lubię, nawet bardzo, szczególnie kiedy opowieść jest dobra, nie chcę rozstawać się z bohaterami zbyt szybko. Zawsze dłuży mi się czas pomiędzy jednym, a drugim tomem. Tym bardziej ucieszyłam się, że wydawnictwo Egmont nie kazało nam długo czekać na ?Demony miłości?, czyli drugi tom ?Kronik rodu Lacey?.
Po tym jak Lady Jane odrzuciła małżeńską ofertę Willa Lacey, aby ten mógł się ożenić z dziewczyną, która kochał, a nie z tą, która powinien, na bohaterkę spadły same kłopoty. Z trudnej sytuacji rodzinnej i finansowej ratuje ją stary markiz, który nie tylko zapewnia młodej żonie odpowiedni tytuł, pozycję społeczną, ale także majątek. Małżeńska sielanka nie trwa jednak długo, gdyż starzec przenosi się na tamten świat. Jane szuka schronienia na dworze królowej Elżbiety I, ale nawet tam prześladują ją synowie zmarłego męża, którzy czyhają na jej wdowi spadek. Na miejscu dziewczyna ponownie spotyka Jamesa Lacey, młodszego brata Willa. Mimo nieprzyjemnej kłótni, która wybucha między młodymi, od razu można wyczuć, że miłość wisi w powietrzu...
Kontynuacja ?Kronik rodu Lacey? trzyma ten sam poziom co część pierwsza, a nawet jestem skłonna przyznać, że ?Demony...? są odrobinę lepsze niż ?Alchemia...?. Akcja powieści rozwija się szybko i dynamicznie. Przygoda goni przygodę, a z jednej historii miłosnej wpadamy w kolejną. Ledy Jane jest fajną bohaterką, którą lubi się już od samego początku. Dziewczyna ma charakterek i potrafi się buntować w świecie rządzonym przez mężczyzn. Przy tym jest zwyczajnie szczera i unika salonowych gierek. Potrafi otwarcie mówić o swoich uczuciach, kieruje się uczciwością i dobrocią. Na jej tle James wypada trochę blado, jest gorzej wykreowany, brakuje mu jakiegoś pazura. Mimo wszystko od samego początku kibicowałam, żeby im się udało.
?Demony miłości? nie zawiodą wszystkich wielbicieli powieści z epoki Tudorów. Salonowe intrygi, życie na dworze królowej i oczywiście wielka, porywająca miłość, to tylko kilka elementów, z których Eve Edwards utkała uroczą opowieść dla nastoletnich wielbicielek romansów historycznych. Polecam!