Decathexis to bardzo udane otwarcie, posiadającej wielki potencjał, serii grozy. Warunek jest tylko jeden - Łukasz Śmigiel precyzyjnie będzie rozwijał stworzoną przez siebie paralelną rzeczywistość, jakby żywcem wyjętą z dziewiętnastowiecznej Europy oraz intrygujących bohaterów, błyskotliwie łącząc ze sobą elementy grozy (brutalne opisy) z wartką akcją i zawiłymi zagadkami. Wtedy mikstura zadziała!
Pierwszy tom przygód Jona gorąco polecam wszystkim, którzy szukają we współczesnej, polskiej literaturze grozy czegoś więcej, niż tylko hektolitrów przelanej krwi, makabrycznych monstrów oraz ciągu efektywnych śmierci jednowymiarowych bohaterów. Czegoś, co z całą pewnością zapewnia lektura najnowszego dziecka, bez wątpienia jednego z najzdolniejszych polskich pisarzy grozy.