Czerwony rycerz (twarda)

Syn Zdrajcy tom 1

książka

Wydawnictwo Mag
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Zapomnijcie o Jerzym i smoku. Zapomnijcie o sir Lancelocie i rycerskich opowieściach. To będzie brudna robota. Poleje się krew, pofruną flaki. Oto najemny rycerz, jakiego jeszcze nie widzieliście.

Dwadzieścia osiem florenów miesięcznie to wygórowana opłata dla człowieka, który ma stawić czoło Dziczy.

Dwadzieścia osiem florenów miesięcznie to stanowczo za mało, kiedy w bitewnym tumulcie szczęki wiwerny zatrzaskują się człowiekowi na hełmie i potwór zaczyna mu odgryzać głowę. Sama taka walka to nie przelewki; dowodzenie kompanią ludzi - a nawet gorzej, kompanią najemników - w obliczu zabójczo przebiegłych bestii z Dziczy jest jeszcze trudniejsze. Trzeba mieć do tego odpowiednie urodzenie, wyszkolenie i diabelne szczęście.

Czerwony Rycerz dysponuje tymi wszystkimi przymiotami, na dodatek jest młody i żądny zarobku. Kiedy więc najmuje się wraz ze swoim oddziałem do ochrony żeńskiego klasztoru, traktuje to zadanie jako jedno z wielu zleceń. Klasztor jest bogaty, siostrzyczki zakonne śliczne, a zagrażający im potwór - wcale nie taki straszny.

Kłopot w tym, że to nie będzie zwykłe zlecenie. To będzie wojna...

Tłumaczenie: Maria Gębicka-Frąc
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Mag
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 12.01.2016

RECENZJE - książki - Czerwony rycerz, Syn Zdrajcy tom 1

4.3/5 ( 16 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    2

Ruczek

ilość recenzji:94

brak oceny 21-03-2016 13:59

"Nie czynimy przemocy. Rozprawiamy się z nią, gdy do nas przychodzi."[s. 25]

"Czerwony Rycerz" to wielowątkowa powieść osadzona w realiach średniowiecza, gdzie główną wyznawaną religią jest chrześcijaństwo. Banda najemników zostaje wynajęta przez siostry zakonne do obrony ich klasztoru przed atakami ze strony nieznanych napastników. Jak się jednak na miejscu okazuje nie będzie to rutynowe zadanie, a nieustająca walka na śmierć i życie z istotami z Dziczy - m.in. wszelkimi elfami, boglinami, wiwernami czy irkami. Jednakże walki te są zaledwie początkiem wojny jaka szykuje się pomiędzy światem chrześcijańskim o wszystkim tym, co przeklęte przez Boga, czyli Dziczą.

Głównym i zarazem tytułowym bohaterem jest tzw. Czerwony Rycerz, kapitan bandy najemników, jednak gdyby nie właśnie tytuł książki, to z samej treści ciężko byłoby się tego domyślić; ponieważ postaci jest tak wiele i niejedna z nich odgrywa większą rolę w całej historii, że początkowo bardzo ciężko jest połapać się w tym, kto jest kim. Czerwony Rycerz jest postacią, która z każdą stroną zaciekawiała coraz bardziej i to właśnie jego osoba, jak i jego historia przede wszystkim wciągnęły mnie w tę pozycję. W każdym razie wszyscy bohaterowie są nietuzinkowi i specyficzni. Każdy z nich przy bliższym poznaniu zyskuje, choć nie zawsze budzi pozytywne emocje. Nie wszystkich da się lubić, jedni z miejsca wywołują w czytelniku sympatię, inni nawet obrzydzenie, jednak każdy z nich pomaga tworzyć tę niezwykłą historię. Autor bowiem często przeskakuje od jednej postaci do drugiej, czasami zaledwie po kilku zdaniach, rzucając czytelnika w wir różnych, zdawałoby się nie mających powiązania, wydarzeń. I choć początkowo powoduje to spore zamieszanie, to z czasem zauważa się w tym celowość oraz informacje, jakie w ten sposób autor pragnie przekazać swojemu czytelnikowi; a w efekcie końcowym wszystko zgrabnie splata się w jedną, spójną całość.

"Jestem światowym ekspertem od przezwyciężania strachu. Tchórzostwo jest najlepszą szkołą odwagi, jak się przekonałem."[s. 246]

Styl autora jest ciekawy, choć nieco ciężki przez wzgląd na natłok zdarzeń i postaci, jednak bardzo pomocny w tym okazuje się podział rozdziałów na osobne akapity, gdzie "tytuł" każdego z nich ujawnia miejsce akcji i osobę, która jest obecnie w centrum wydarzeń. Jednakże poza tym pisarz kreuje ciekawych i realistycznych bohaterów, zapierającą dech w piersiach akcję i niezwykły świat, pełen magii, ale i bardzo brutalny. Książka ta zawiera niesamowicie obrazowe opisy scen walki, które niejednokrotnie przyprawiają czytelnika o dreszcze, ale również sporą dawkę humoru, dzięki któremu nieraz na mojej twarzy widniał uśmiech. Zasługujące na uwagę jest również to z jaką pieczołowitością Miles Cameron dba o nawet najdrobniejsze szczegóły w swojej powieści. Czy towarzyszymy rycerzowi, zwykłej szwaczce czy rozumnemu niedźwiedziowi - wszystko jest ukazane tak, jak być powinno.

Powoli wychodzące na jaw tajemnice i sekrety, niespodziewane, trzymające w napięciu zwroty akcji, bohaterowie, którzy niejednokrotnie potrafią zaskoczyć oraz niesamowicie rozbudowany świat, nadal nie w pełni odkryty, a już zauważalnie mieniący się wszelkimi odcieniami szarości - wszystko to i jeszcze więcej powoduje, że powieść ta to kawał dobrego fantasy, które może zadowolić nawet tych bardziej wybrednych czytelników. Dlatego też gorąco polecam tę pozycję wszystkim wielbicielom gatunku oraz osobom lubiącym po prostu dobre historie. Dajcie porwać się w wir nieustającej walki, gdzie nawet najgorszy przestępca może być najlepszym sprzymierzeńcem. Ja sama się nie zawiodłam i chociaż początek powieści był dla mnie trudny do przebrnięcia, to jednak z czasem przekonałam się, że otrzymałam tak świetną historię, na jaką powieść ta się zapowiadała. Dlatego też teraz wyczekuję już kolejnej, mam nadzieję równie dobrej, pozycji spod pióra Milesa Camerona.

"Jesteśmy pożeraczami grzechów, każdy jeden z nas [...]"[s. 293]

Books Hunter

ilość recenzji:1

brak oceny 9-02-2016 11:52

Kiedy usłyszałam o tej książce, to wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała ją nabyć. Uwielbiam fantasy i nie mogę się oprzeć książkom wydawanym przez wydawnictwo MAG, które zawsze daje czytelnikom ogromną dawkę dobrego fantasy. W dodatku opis: rycerze, zamki, wiwerny...No żyć, nie umierać. Nie spodziewałam się, że książka jest tak obszerna i jeszcze te niezbyt duże litery. Pomyślałam sobie, że czytanie zajmie mi mnóstwo czasu. Jak się jednak okazało, książkę czyta się tak rewelacyjnie i szybko, że aż sama się dziwię. Ledwie odłożyłam książkę po jej przeczytaniu, to zachachmęcił mi ją brat, który kocha fantastykę jeszcze bardziej ode mnie. Swoją drogą już by chciał tom II, ale w zasadzie... Ja też!

Powieść Camerona jest wielowątkowa, a co za tym idzie, jest w niej cała masa bohaterów, którzy mają swoje odrębne historie i przygody. Niemniej łączy ich świat przedstawiony i dzieje. Jeśli wielowątkowe tomiszcza są napisane ciekawie, to nie można się od nich oderwać. Jeśli jednak autor rozwleka fabułę, to ciężko się "wbić" w treść i z zainteresowaniem śledzić losy bohaterów. Miles Cameron na szczęście stworzył bardzo emocjonującą, przekonującą i fantastyczną powieść, która wciąga w swoje odmęty i nie puszcza. A kiedy już przygoda dobiega końca, pozostaje swoisty smutek... Przynajmniej tak było ze mną.


Bohaterów, co już wspomniałam, jest całkiem sporo. Zdarzało mi się czasem ich mylić, czy też co nieco o nich zapomnieć. Niemniej jednak działo się to sporadycznie. Cameron stworzył swoje postaci dość wyraziście przez co zapadli mi w pamięć dość silnie. Najbardziej polubiłam tytułowego i tajemniczego Czerwonego rycerza, który wraz ze swoją barwną kompanią stawia czołu potworom Dziczy. Ta jego tajemniczość i skrawki jego przeszłości, które bohater ujawnia nam podczas rozmów z przeoryszą zakonu dawały mi do myślenia i zaogniały mą ciekawość. Czerwony rycerz nadal pozostaje dla mnie zagadką, którą ciężko jest mi rozgryźć. Może właśnie dlatego tak bardzo go polubiłam?

Me serce się raduje na wieść, że to nie koniec przygody i zarazem wojaczki bohaterów "Czerwonego rycerza". Bardzo podobał mi się świat przedstawiony i jak uwielbiam fantasy, tak ta trafiła do mego czytelniczego serca i pewnie z niego nie wyfrunie. Jestem niezmiernie ciekawa, co jeszcze zaserwuje swoim bohaterom i czytelnikom Miles Cameron. Nie mogę się doczekać!

Komu polecam niniejszą pozycję? Na pewno fanom fantasy, czytanie "Czerwonego rycerza" będzie dla nich nie lada gratką. Tego jestem pewna. Polecam każdemu, kto nie zadowala się banałami, bo powieść ta jest oryginalna. W zasadzie jeśli lubujecie się w tego typu klimatach, to jestem pewna, że Wam się spodoba.

Books Hunter

ilość recenzji:1

brak oceny 9-02-2016 11:52

Kiedy usłyszałam o tej książce, to wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała ją nabyć. Uwielbiam fantasy i nie mogę się oprzeć książkom wydawanym przez wydawnictwo MAG, które zawsze daje czytelnikom ogromną dawkę dobrego fantasy. W dodatku opis: rycerze, zamki, wiwerny...No żyć, nie umierać. Nie spodziewałam się, że książka jest tak obszerna i jeszcze te niezbyt duże litery. Pomyślałam sobie, że czytanie zajmie mi mnóstwo czasu. Jak się jednak okazało, książkę czyta się tak rewelacyjnie i szybko, że aż sama się dziwię. Ledwie odłożyłam książkę po jej przeczytaniu, to zachachmęcił mi ją brat, który kocha fantastykę jeszcze bardziej ode mnie. Swoją drogą już by chciał tom II, ale w zasadzie... Ja też!

Powieść Camerona jest wielowątkowa, a co za tym idzie, jest w niej cała masa bohaterów, którzy mają swoje odrębne historie i przygody. Niemniej łączy ich świat przedstawiony i dzieje. Jeśli wielowątkowe tomiszcza są napisane ciekawie, to nie można się od nich oderwać. Jeśli jednak autor rozwleka fabułę, to ciężko się "wbić" w treść i z zainteresowaniem śledzić losy bohaterów. Miles Cameron na szczęście stworzył bardzo emocjonującą, przekonującą i fantastyczną powieść, która wciąga w swoje odmęty i nie puszcza. A kiedy już przygoda dobiega końca, pozostaje swoisty smutek... Przynajmniej tak było ze mną.


Bohaterów, co już wspomniałam, jest całkiem sporo. Zdarzało mi się czasem ich mylić, czy też co nieco o nich zapomnieć. Niemniej jednak działo się to sporadycznie. Cameron stworzył swoje postaci dość wyraziście przez co zapadli mi w pamięć dość silnie. Najbardziej polubiłam tytułowego i tajemniczego Czerwonego rycerza, który wraz ze swoją barwną kompanią stawia czołu potworom Dziczy. Ta jego tajemniczość i skrawki jego przeszłości, które bohater ujawnia nam podczas rozmów z przeoryszą zakonu dawały mi do myślenia i zaogniały mą ciekawość. Czerwony rycerz nadal pozostaje dla mnie zagadką, którą ciężko jest mi rozgryźć. Może właśnie dlatego tak bardzo go polubiłam?

Me serce się raduje na wieść, że to nie koniec przygody i zarazem wojaczki bohaterów "Czerwonego rycerza". Bardzo podobał mi się świat przedstawiony i jak uwielbiam fantasy, tak ta trafiła do mego czytelniczego serca i pewnie z niego nie wyfrunie. Jestem niezmiernie ciekawa, co jeszcze zaserwuje swoim bohaterom i czytelnikom Miles Cameron. Nie mogę się doczekać!

Komu polecam niniejszą pozycję? Na pewno fanom fantasy, czytanie "Czerwonego rycerza" będzie dla nich nie lada gratką. Tego jestem pewna. Polecam każdemu, kto nie zadowala się banałami, bo powieść ta jest oryginalna. W zasadzie jeśli lubujecie się w tego typu klimatach, to jestem pewna, że Wam się spodoba.

Books Hunter

ilość recenzji:1

brak oceny 9-02-2016 11:52

Kiedy usłyszałam o tej książce, to wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała ją nabyć. Uwielbiam fantasy i nie mogę się oprzeć książkom wydawanym przez wydawnictwo MAG, które zawsze daje czytelnikom ogromną dawkę dobrego fantasy. W dodatku opis: rycerze, zamki, wiwerny...No żyć, nie umierać. Nie spodziewałam się, że książka jest tak obszerna i jeszcze te niezbyt duże litery. Pomyślałam sobie, że czytanie zajmie mi mnóstwo czasu. Jak się jednak okazało, książkę czyta się tak rewelacyjnie i szybko, że aż sama się dziwię. Ledwie odłożyłam książkę po jej przeczytaniu, to zachachmęcił mi ją brat, który kocha fantastykę jeszcze bardziej ode mnie. Swoją drogą już by chciał tom II, ale w zasadzie... Ja też!

Powieść Camerona jest wielowątkowa, a co za tym idzie, jest w niej cała masa bohaterów, którzy mają swoje odrębne historie i przygody. Niemniej łączy ich świat przedstawiony i dzieje. Jeśli wielowątkowe tomiszcza są napisane ciekawie, to nie można się od nich oderwać. Jeśli jednak autor rozwleka fabułę, to ciężko się "wbić" w treść i z zainteresowaniem śledzić losy bohaterów. Miles Cameron na szczęście stworzył bardzo emocjonującą, przekonującą i fantastyczną powieść, która wciąga w swoje odmęty i nie puszcza. A kiedy już przygoda dobiega końca, pozostaje swoisty smutek... Przynajmniej tak było ze mną.


Bohaterów, co już wspomniałam, jest całkiem sporo. Zdarzało mi się czasem ich mylić, czy też co nieco o nich zapomnieć. Niemniej jednak działo się to sporadycznie. Cameron stworzył swoje postaci dość wyraziście przez co zapadli mi w pamięć dość silnie. Najbardziej polubiłam tytułowego i tajemniczego Czerwonego rycerza, który wraz ze swoją barwną kompanią stawia czołu potworom Dziczy. Ta jego tajemniczość i skrawki jego przeszłości, które bohater ujawnia nam podczas rozmów z przeoryszą zakonu dawały mi do myślenia i zaogniały mą ciekawość. Czerwony rycerz nadal pozostaje dla mnie zagadką, którą ciężko jest mi rozgryźć. Może właśnie dlatego tak bardzo go polubiłam?

Me serce się raduje na wieść, że to nie koniec przygody i zarazem wojaczki bohaterów "Czerwonego rycerza". Bardzo podobał mi się świat przedstawiony i jak uwielbiam fantasy, tak ta trafiła do mego czytelniczego serca i pewnie z niego nie wyfrunie. Jestem niezmiernie ciekawa, co jeszcze zaserwuje swoim bohaterom i czytelnikom Miles Cameron. Nie mogę się doczekać!

Komu polecam niniejszą pozycję? Na pewno fanom fantasy, czytanie "Czerwonego rycerza" będzie dla nich nie lada gratką. Tego jestem pewna. Polecam każdemu, kto nie zadowala się banałami, bo powieść ta jest oryginalna. W zasadzie jeśli lubujecie się w tego typu klimatach, to jestem pewna, że Wam się spodoba.

Books Hunter

ilość recenzji:1

brak oceny 9-02-2016 11:52

Kiedy usłyszałam o tej książce, to wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała ją nabyć. Uwielbiam fantasy i nie mogę się oprzeć książkom wydawanym przez wydawnictwo MAG, które zawsze daje czytelnikom ogromną dawkę dobrego fantasy. W dodatku opis: rycerze, zamki, wiwerny...No żyć, nie umierać. Nie spodziewałam się, że książka jest tak obszerna i jeszcze te niezbyt duże litery. Pomyślałam sobie, że czytanie zajmie mi mnóstwo czasu. Jak się jednak okazało, książkę czyta się tak rewelacyjnie i szybko, że aż sama się dziwię. Ledwie odłożyłam książkę po jej przeczytaniu, to zachachmęcił mi ją brat, który kocha fantastykę jeszcze bardziej ode mnie. Swoją drogą już by chciał tom II, ale w zasadzie... Ja też!

Powieść Camerona jest wielowątkowa, a co za tym idzie, jest w niej cała masa bohaterów, którzy mają swoje odrębne historie i przygody. Niemniej łączy ich świat przedstawiony i dzieje. Jeśli wielowątkowe tomiszcza są napisane ciekawie, to nie można się od nich oderwać. Jeśli jednak autor rozwleka fabułę, to ciężko się "wbić" w treść i z zainteresowaniem śledzić losy bohaterów. Miles Cameron na szczęście stworzył bardzo emocjonującą, przekonującą i fantastyczną powieść, która wciąga w swoje odmęty i nie puszcza. A kiedy już przygoda dobiega końca, pozostaje swoisty smutek... Przynajmniej tak było ze mną.


Bohaterów, co już wspomniałam, jest całkiem sporo. Zdarzało mi się czasem ich mylić, czy też co nieco o nich zapomnieć. Niemniej jednak działo się to sporadycznie. Cameron stworzył swoje postaci dość wyraziście przez co zapadli mi w pamięć dość silnie. Najbardziej polubiłam tytułowego i tajemniczego Czerwonego rycerza, który wraz ze swoją barwną kompanią stawia czołu potworom Dziczy. Ta jego tajemniczość i skrawki jego przeszłości, które bohater ujawnia nam podczas rozmów z przeoryszą zakonu dawały mi do myślenia i zaogniały mą ciekawość. Czerwony rycerz nadal pozostaje dla mnie zagadką, którą ciężko jest mi rozgryźć. Może właśnie dlatego tak bardzo go polubiłam?

Me serce się raduje na wieść, że to nie koniec przygody i zarazem wojaczki bohaterów "Czerwonego rycerza". Bardzo podobał mi się świat przedstawiony i jak uwielbiam fantasy, tak ta trafiła do mego czytelniczego serca i pewnie z niego nie wyfrunie. Jestem niezmiernie ciekawa, co jeszcze zaserwuje swoim bohaterom i czytelnikom Miles Cameron. Nie mogę się doczekać!

Komu polecam niniejszą pozycję? Na pewno fanom fantasy, czytanie "Czerwonego rycerza" będzie dla nich nie lada gratką. Tego jestem pewna. Polecam każdemu, kto nie zadowala się banałami, bo powieść ta jest oryginalna. W zasadzie jeśli lubujecie się w tego typu klimatach, to jestem pewna, że Wam się spodoba.

Books Hunter

ilość recenzji:1

brak oceny 9-02-2016 11:52

Kiedy usłyszałam o tej książce, to wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała ją nabyć. Uwielbiam fantasy i nie mogę się oprzeć książkom wydawanym przez wydawnictwo MAG, które zawsze daje czytelnikom ogromną dawkę dobrego fantasy. W dodatku opis: rycerze, zamki, wiwerny...No żyć, nie umierać. Nie spodziewałam się, że książka jest tak obszerna i jeszcze te niezbyt duże litery. Pomyślałam sobie, że czytanie zajmie mi mnóstwo czasu. Jak się jednak okazało, książkę czyta się tak rewelacyjnie i szybko, że aż sama się dziwię. Ledwie odłożyłam książkę po jej przeczytaniu, to zachachmęcił mi ją brat, który kocha fantastykę jeszcze bardziej ode mnie. Swoją drogą już by chciał tom II, ale w zasadzie... Ja też!

Powieść Camerona jest wielowątkowa, a co za tym idzie, jest w niej cała masa bohaterów, którzy mają swoje odrębne historie i przygody. Niemniej łączy ich świat przedstawiony i dzieje. Jeśli wielowątkowe tomiszcza są napisane ciekawie, to nie można się od nich oderwać. Jeśli jednak autor rozwleka fabułę, to ciężko się "wbić" w treść i z zainteresowaniem śledzić losy bohaterów. Miles Cameron na szczęście stworzył bardzo emocjonującą, przekonującą i fantastyczną powieść, która wciąga w swoje odmęty i nie puszcza. A kiedy już przygoda dobiega końca, pozostaje swoisty smutek... Przynajmniej tak było ze mną.


Bohaterów, co już wspomniałam, jest całkiem sporo. Zdarzało mi się czasem ich mylić, czy też co nieco o nich zapomnieć. Niemniej jednak działo się to sporadycznie. Cameron stworzył swoje postaci dość wyraziście przez co zapadli mi w pamięć dość silnie. Najbardziej polubiłam tytułowego i tajemniczego Czerwonego rycerza, który wraz ze swoją barwną kompanią stawia czołu potworom Dziczy. Ta jego tajemniczość i skrawki jego przeszłości, które bohater ujawnia nam podczas rozmów z przeoryszą zakonu dawały mi do myślenia i zaogniały mą ciekawość. Czerwony rycerz nadal pozostaje dla mnie zagadką, którą ciężko jest mi rozgryźć. Może właśnie dlatego tak bardzo go polubiłam?

Me serce się raduje na wieść, że to nie koniec przygody i zarazem wojaczki bohaterów "Czerwonego rycerza". Bardzo podobał mi się świat przedstawiony i jak uwielbiam fantasy, tak ta trafiła do mego czytelniczego serca i pewnie z niego nie wyfrunie. Jestem niezmiernie ciekawa, co jeszcze zaserwuje swoim bohaterom i czytelnikom Miles Cameron. Nie mogę się doczekać!

Komu polecam niniejszą pozycję? Na pewno fanom fantasy, czytanie "Czerwonego rycerza" będzie dla nich nie lada gratką. Tego jestem pewna. Polecam każdemu, kto nie zadowala się banałami, bo powieść ta jest oryginalna. W zasadzie jeśli lubujecie się w tego typu klimatach, to jestem pewna, że Wam się spodoba.

Books Hunter

ilość recenzji:1

brak oceny 9-02-2016 11:52

Kiedy usłyszałam o tej książce, to wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała ją nabyć. Uwielbiam fantasy i nie mogę się oprzeć książkom wydawanym przez wydawnictwo MAG, które zawsze daje czytelnikom ogromną dawkę dobrego fantasy. W dodatku opis: rycerze, zamki, wiwerny...No żyć, nie umierać. Nie spodziewałam się, że książka jest tak obszerna i jeszcze te niezbyt duże litery. Pomyślałam sobie, że czytanie zajmie mi mnóstwo czasu. Jak się jednak okazało, książkę czyta się tak rewelacyjnie i szybko, że aż sama się dziwię. Ledwie odłożyłam książkę po jej przeczytaniu, to zachachmęcił mi ją brat, który kocha fantastykę jeszcze bardziej ode mnie. Swoją drogą już by chciał tom II, ale w zasadzie... Ja też!

Powieść Camerona jest wielowątkowa, a co za tym idzie, jest w niej cała masa bohaterów, którzy mają swoje odrębne historie i przygody. Niemniej łączy ich świat przedstawiony i dzieje. Jeśli wielowątkowe tomiszcza są napisane ciekawie, to nie można się od nich oderwać. Jeśli jednak autor rozwleka fabułę, to ciężko się "wbić" w treść i z zainteresowaniem śledzić losy bohaterów. Miles Cameron na szczęście stworzył bardzo emocjonującą, przekonującą i fantastyczną powieść, która wciąga w swoje odmęty i nie puszcza. A kiedy już przygoda dobiega końca, pozostaje swoisty smutek... Przynajmniej tak było ze mną.


Bohaterów, co już wspomniałam, jest całkiem sporo. Zdarzało mi się czasem ich mylić, czy też co nieco o nich zapomnieć. Niemniej jednak działo się to sporadycznie. Cameron stworzył swoje postaci dość wyraziście przez co zapadli mi w pamięć dość silnie. Najbardziej polubiłam tytułowego i tajemniczego Czerwonego rycerza, który wraz ze swoją barwną kompanią stawia czołu potworom Dziczy. Ta jego tajemniczość i skrawki jego przeszłości, które bohater ujawnia nam podczas rozmów z przeoryszą zakonu dawały mi do myślenia i zaogniały mą ciekawość. Czerwony rycerz nadal pozostaje dla mnie zagadką, którą ciężko jest mi rozgryźć. Może właśnie dlatego tak bardzo go polubiłam?

Me serce się raduje na wieść, że to nie koniec przygody i zarazem wojaczki bohaterów "Czerwonego rycerza". Bardzo podobał mi się świat przedstawiony i jak uwielbiam fantasy, tak ta trafiła do mego czytelniczego serca i pewnie z niego nie wyfrunie. Jestem niezmiernie ciekawa, co jeszcze zaserwuje swoim bohaterom i czytelnikom Miles Cameron. Nie mogę się doczekać!

Komu polecam niniejszą pozycję? Na pewno fanom fantasy, czytanie "Czerwonego rycerza" będzie dla nich nie lada gratką. Tego jestem pewna. Polecam każdemu, kto nie zadowala się banałami, bo powieść ta jest oryginalna. W zasadzie jeśli lubujecie się w tego typu klimatach, to jestem pewna, że Wam się spodoba.

Books Hunter

ilość recenzji:1

brak oceny 9-02-2016 11:52

Kiedy usłyszałam o tej książce, to wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała ją nabyć. Uwielbiam fantasy i nie mogę się oprzeć książkom wydawanym przez wydawnictwo MAG, które zawsze daje czytelnikom ogromną dawkę dobrego fantasy. W dodatku opis: rycerze, zamki, wiwerny...No żyć, nie umierać. Nie spodziewałam się, że książka jest tak obszerna i jeszcze te niezbyt duże litery. Pomyślałam sobie, że czytanie zajmie mi mnóstwo czasu. Jak się jednak okazało, książkę czyta się tak rewelacyjnie i szybko, że aż sama się dziwię. Ledwie odłożyłam książkę po jej przeczytaniu, to zachachmęcił mi ją brat, który kocha fantastykę jeszcze bardziej ode mnie. Swoją drogą już by chciał tom II, ale w zasadzie... Ja też!

Powieść Camerona jest wielowątkowa, a co za tym idzie, jest w niej cała masa bohaterów, którzy mają swoje odrębne historie i przygody. Niemniej łączy ich świat przedstawiony i dzieje. Jeśli wielowątkowe tomiszcza są napisane ciekawie, to nie można się od nich oderwać. Jeśli jednak autor rozwleka fabułę, to ciężko się "wbić" w treść i z zainteresowaniem śledzić losy bohaterów. Miles Cameron na szczęście stworzył bardzo emocjonującą, przekonującą i fantastyczną powieść, która wciąga w swoje odmęty i nie puszcza. A kiedy już przygoda dobiega końca, pozostaje swoisty smutek... Przynajmniej tak było ze mną.


Bohaterów, co już wspomniałam, jest całkiem sporo. Zdarzało mi się czasem ich mylić, czy też co nieco o nich zapomnieć. Niemniej jednak działo się to sporadycznie. Cameron stworzył swoje postaci dość wyraziście przez co zapadli mi w pamięć dość silnie. Najbardziej polubiłam tytułowego i tajemniczego Czerwonego rycerza, który wraz ze swoją barwną kompanią stawia czołu potworom Dziczy. Ta jego tajemniczość i skrawki jego przeszłości, które bohater ujawnia nam podczas rozmów z przeoryszą zakonu dawały mi do myślenia i zaogniały mą ciekawość. Czerwony rycerz nadal pozostaje dla mnie zagadką, którą ciężko jest mi rozgryźć. Może właśnie dlatego tak bardzo go polubiłam?

Me serce się raduje na wieść, że to nie koniec przygody i zarazem wojaczki bohaterów "Czerwonego rycerza". Bardzo podobał mi się świat przedstawiony i jak uwielbiam fantasy, tak ta trafiła do mego czytelniczego serca i pewnie z niego nie wyfrunie. Jestem niezmiernie ciekawa, co jeszcze zaserwuje swoim bohaterom i czytelnikom Miles Cameron. Nie mogę się doczekać!

Komu polecam niniejszą pozycję? Na pewno fanom fantasy, czytanie "Czerwonego rycerza" będzie dla nich nie lada gratką. Tego jestem pewna. Polecam każdemu, kto nie zadowala się banałami, bo powieść ta jest oryginalna. W zasadzie jeśli lubujecie się w tego typu klimatach, to jestem pewna, że Wam się spodoba.

Books Hunter

ilość recenzji:1

brak oceny 9-02-2016 11:52

Kiedy usłyszałam o tej książce, to wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała ją nabyć. Uwielbiam fantasy i nie mogę się oprzeć książkom wydawanym przez wydawnictwo MAG, które zawsze daje czytelnikom ogromną dawkę dobrego fantasy. W dodatku opis: rycerze, zamki, wiwerny...No żyć, nie umierać. Nie spodziewałam się, że książka jest tak obszerna i jeszcze te niezbyt duże litery. Pomyślałam sobie, że czytanie zajmie mi mnóstwo czasu. Jak się jednak okazało, książkę czyta się tak rewelacyjnie i szybko, że aż sama się dziwię. Ledwie odłożyłam książkę po jej przeczytaniu, to zachachmęcił mi ją brat, który kocha fantastykę jeszcze bardziej ode mnie. Swoją drogą już by chciał tom II, ale w zasadzie... Ja też!

Powieść Camerona jest wielowątkowa, a co za tym idzie, jest w niej cała masa bohaterów, którzy mają swoje odrębne historie i przygody. Niemniej łączy ich świat przedstawiony i dzieje. Jeśli wielowątkowe tomiszcza są napisane ciekawie, to nie można się od nich oderwać. Jeśli jednak autor rozwleka fabułę, to ciężko się "wbić" w treść i z zainteresowaniem śledzić losy bohaterów. Miles Cameron na szczęście stworzył bardzo emocjonującą, przekonującą i fantastyczną powieść, która wciąga w swoje odmęty i nie puszcza. A kiedy już przygoda dobiega końca, pozostaje swoisty smutek... Przynajmniej tak było ze mną.


Bohaterów, co już wspomniałam, jest całkiem sporo. Zdarzało mi się czasem ich mylić, czy też co nieco o nich zapomnieć. Niemniej jednak działo się to sporadycznie. Cameron stworzył swoje postaci dość wyraziście przez co zapadli mi w pamięć dość silnie. Najbardziej polubiłam tytułowego i tajemniczego Czerwonego rycerza, który wraz ze swoją barwną kompanią stawia czołu potworom Dziczy. Ta jego tajemniczość i skrawki jego przeszłości, które bohater ujawnia nam podczas rozmów z przeoryszą zakonu dawały mi do myślenia i zaogniały mą ciekawość. Czerwony rycerz nadal pozostaje dla mnie zagadką, którą ciężko jest mi rozgryźć. Może właśnie dlatego tak bardzo go polubiłam?

Me serce się raduje na wieść, że to nie koniec przygody i zarazem wojaczki bohaterów "Czerwonego rycerza". Bardzo podobał mi się świat przedstawiony i jak uwielbiam fantasy, tak ta trafiła do mego czytelniczego serca i pewnie z niego nie wyfrunie. Jestem niezmiernie ciekawa, co jeszcze zaserwuje swoim bohaterom i czytelnikom Miles Cameron. Nie mogę się doczekać!

Komu polecam niniejszą pozycję? Na pewno fanom fantasy, czytanie "Czerwonego rycerza" będzie dla nich nie lada gratką. Tego jestem pewna. Polecam każdemu, kto nie zadowala się banałami, bo powieść ta jest oryginalna. W zasadzie jeśli lubujecie się w tego typu klimatach, to jestem pewna, że Wam się spodoba.