Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Czarodzieje

książka

Wydawnictwo Młody Book
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Epicka opowieść o magii i innych światach, która znacznie rozszerza granice konwencjonalnego nurtu fantasy.
Oddając hołd powieściom takich pisarzy jak C.S. Lewis, T.H. White czy J.K. Rowling, Lev Grossman tworzy całkowicie oryginalny świat, w którym dobro i zło nie są czarne i białe, miłość i seks nie są proste i niewinne,
a za moc trzeba zapłacić ogromną cenę.
Na podstawie trylogii Czarodzieje kanał telewizyjny Syfy zrealizował serial The Magicians.
`Smutna, przezabawna i piękna, obowiązkowa lektura dla każdego, kto interesuje się współczesną literaturą fantasy`. Joe Hill
`Jeśli lubicie książki o Harrym Potterze, powinniście przeczytać serię Czarodzieje, która stanowi wymowne i niezwykle oryginalne wyobrażenie szkoły magii`. John Green, autor książki Gwiazd naszych wina
`Czarodzieje mogą być najbardziej wywrotową, porywającą i czarującą powieścią fantasy, jaką zdarzy mi się przeczytać w tym stuleciu`. Cory Doctorow
`Najlepsza książka z gatunku urban fantasy od lat`. A.V. Club
`Czy pamiętacie, kiedy ostatni raz biegliście do domu, żeby skończyć lekturę? To jest właśnie taka książka. Czarodzieje to najbardziej zaskakująca i pełna erudycji powieść fantasy, jaka się dotąd ukazała. Oczaruje was magią, ale również zaskoczy tym, co ma do powiedzenia o świecie, w którym żyjemy`. Gary Shteyngart, autor książek Absurdystan i Podręcznik rosyjskiej debiutantki
Quentin Coldwater, nad wiek rozwinięty intelektualnie uczeń szkoły średniej, ucieka przed nudą codziennego życia, czytając raz po raz serię ukochanych powieści fantastycznych, rozgrywających się w czarodziejskiej krainie o nazwie Fillory. Uważa, że magia nie istnieje w prawdziwym świecie - aż do czasu, gdy zostaje przyjęty do bardzo sekretnego i ekskluzywnego college`u dla czarodziejów. Tam zdaje niezwykle trudne egzaminy wstępne, po czym rozpoczyna gruntowne studia nad nowoczesną magią, równocześnie odkrywając uroki studenckiego życia: przyjaźń, miłość, alkohol i seks. Wciąż jednak czegoś mu brakuje...
Choć uczy się rzucać zaklęcia i dysponuje mocą, o której nie miał dotąd pojęcia, nie jest do końca szczęśliwy. Po skończeniu studiów wraz z grupą przyjaciół wiedzie życie pozbawione celu, zmagając się z kryzysem egzystencjalnym, prześladującym bezczynnych młodych czarodziejów. Wszystko zmienia się w chwili, gdy dokonuje zadziwiającego odkrycia i wyrusza w niezwykłą podróż. Jednak przygoda, która miała spełnić jego pragnienia, okazuje się bardziej mroczna i niebezpieczna, niż mógł się spodziewać.
Czarodzieje to książka przenikliwa psychologicznie, a równocześnie niezwykle pomysłowa. Poruszająca, złożona, pełna przygód opowieść o życiu mrocznego alter ego Harry`ego Pottera.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Młody Book
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 18.01.2018

RECENZJE - książki - Czarodzieje

4.5/5 ( 24 ocen )
  • 5
    19
  • 4
    0
  • 3
    3
  • 2
    1
  • 1
    1

ew7pml

ilość recenzji:3

brak oceny 14-12-2010 12:59

Poznajemy Quentina - głównego bohatera zafascynowanego światem magii, który jak się okazuje nie jest tylko wymysłem książek i jego wyobraźni.W rzeczywistości jest on mroczny i niebezpieczny oraz pełen niespodzianek. Jak to bywa w prawdziwym życiu - nic nie jest takie proste jak nam się wydaje.Razem z nim przechodzimy przez okres jego dojrzewania, pierwszych miłości, przyjaźni i rozczarowań, a we wszystko to wplątana jest magia.Spełnienie najskrytszych marzeń przychodzi niespodziewanie, czy to jednak wystarczy by zaspokoić dawne dziecięce pragnienia? Światy magiczne z jakimi przyjdzie się zetknąć naszym bohaterom nie są tak kolorowe jakby sie mogło wydawać.Polecam książkę wszystkim, którzy w dzieciństwie "uciekali" do świata "Fantazji" (M. Ende), czy krainy " z szafy" (C.S.Lewis), którzy do życia potrzebują odrobinę niezwykłości. Należy jednak z przymrużeniem oka traktować bliskość nawiązań do znanych już dzieł autorów C. S. Lewis, T. H. White czy J. K.Rowling, ponieważ niektórych czytelników może to troszkę irytować i co jakiś czas może pojawić się myśl "przecież to wszystko już było!"Ja osobiście polecam książkę do przeczytania.

Książkowe Zacisze

ilość recenzji:1

brak oceny 9-04-2018 18:17

Wyobraź sobie, że kiedy magia stała się rzeczywistością...
narodziła się książkowa katastrofa...

Piszę te słowa z wielkim żalem, ale w moim odczuciu "Czarodzieje" to jeden, wielki niewypał. Nie podszedł mi płaski styl autora, któremu zabrakło magicznego rzemiosła, a bohaterów mimo szczerych chęci nie potrafiłam polubić. Ta powieść składa się w głównej mierze z nudy, płytkich akcji, sztuczności, używek i ogólnej wulgarności. A całość posypana wiórkami gorzkiej nijakości. Dałam jej szansę, doczytałam do końca i chyba finał był z tego wszystkiego najbardziej zjadliwy, ale nie zdołał już uratować całościowego nieszczęścia...

Mogłabym napisać jeszcze sporo na temat tego, jak ta książka mi się nie podobała, ale napiszę po prostu NIE RADZĘ CI TEGO CZYTAĆ!

"Czarodzieje" to jakaś parodia, zresztą dość nieudana, a obiecanej historii o mrocznym alter ego Harryego Pottera to w tym próżno szukać. Nuda nudą pogania, więc moim zdaniem szkoda życia.
Ja z pewnością nie zdałabym egzaminów do tej niecodziennej, elitarnej szkoły, ponieważ to zupełnie nie moja bajka i nie moja magia. Mogę mieć tylko nadzieję, że dalsze części są lepsze, ale na własnej skórze raczej się o tym nie przekonam.

Książkowe Zacisze

ilość recenzji:1

brak oceny 9-04-2018 18:17

Wyobraź sobie, że kiedy magia stała się rzeczywistością...
narodziła się książkowa katastrofa...

Piszę te słowa z wielkim żalem, ale w moim odczuciu "Czarodzieje" to jeden, wielki niewypał. Nie podszedł mi płaski styl autora, któremu zabrakło magicznego rzemiosła, a bohaterów mimo szczerych chęci nie potrafiłam polubić. Ta powieść składa się w głównej mierze z nudy, płytkich akcji, sztuczności, używek i ogólnej wulgarności. A całość posypana wiórkami gorzkiej nijakości. Dałam jej szansę, doczytałam do końca i chyba finał był z tego wszystkiego najbardziej zjadliwy, ale nie zdołał już uratować całościowego nieszczęścia...

Mogłabym napisać jeszcze sporo na temat tego, jak ta książka mi się nie podobała, ale napiszę po prostu NIE RADZĘ CI TEGO CZYTAĆ!

"Czarodzieje" to jakaś parodia, zresztą dość nieudana, a obiecanej historii o mrocznym alter ego Harryego Pottera to w tym próżno szukać. Nuda nudą pogania, więc moim zdaniem szkoda życia.
Ja z pewnością nie zdałabym egzaminów do tej niecodziennej, elitarnej szkoły, ponieważ to zupełnie nie moja bajka i nie moja magia. Mogę mieć tylko nadzieję, że dalsze części są lepsze, ale na własnej skórze raczej się o tym nie przekonam.

Agnieszka

ilość recenzji:194

brak oceny 5-02-2018 15:49

Quentin jest specyficznym młodzieńcem. Lubi książki, którymi wszyscy jego znajomi zachwycali się w dzieciństwie, i magiczne sztuczki. Gdy trafia na egzamin do dziwnej szkoły, jest trochę zdziwiony, ale robi wszystko, o co się go prosi. W końcu dostaje informację, że został przyjęty do Brakebills, szkoły, w której uczy się magii, ale nie takiej, jaką zna Quentin ? to nie są sztuczki z monetami, tylko prawdziwe zaklęcia. Czy skoro magia istnieje, istnieje też Fillory, kraina, o której chłopak czytał w ulubionych książkach?
Czarodzieje to pierwszy tom trzyczęściowego cyklu Lva Grossmana pod tytułem Fillory, który opowiada o młodych ludziach z magicznymi zdolnościami. Głównym bohaterem jest Quentin. To nieco zagubiony chłopak, który zawsze był inny od reszty znajomych. Dopiero w Brakebills poczuł się jakby był u siebie, magia uratowała go przed stoczeniem się na dno.
Powieść skupia się na tym, jak Quentin radzi sobie w świecie magii. Mamy wiele rozdziałów poświęconych jego życiu w Brakebills, nauce, egzaminom, nowym znajomościom. Nauka magii wcale nie jest prosta. Polega na opanowaniu skomplikowanych formuł, układów dłoni i języków obcych. Jednak nie tylko na nauce skupia się nowe życie chłopaka. Poznaje lepiej innych magików, zaprzyjaźnia się i zakochuje, a przy okazji odcina też od reszty kolegów, gdy zostaje prymusem. Czas nauki to dla niego także ciągłe porównania świata ludzi i świata magii. Czuje, że odciął się od tamtego zżycia, a jednak i w tym nowym miejscu nie jest do końca szczęśliwy.
To, co bardzo podobało mi się w powieści, to stworzony przez autora świat. Wiele osób mówi, że to zlepek kilku innych książek i pomysłów i mimo że momentami faktycznie można odnieść takie wrażenie, mnie to nie przeszkadzało. Polubiłam klimat tej powieści, ponieważ Grossman zdecydował się nadać swoim postaciom ludzkie charaktery ? postacie nie były na wskroś dobre bądź złe, przepełniały ich emocje, uczucia, popełniały błędy, przeklinały i nie stroniły od używek i namiętności. Drugą rzeczą, która mnie urzekła, jest Fillory. Każdy fragment, w którym wspominano o tej krainie, o książkach na jej temat, chłonęłam całą sobą. To fascynujące miejsce, ciekawie opisane, nie dziwi mnie zatem, że Quentin bardzo chciał do niego trafić.
Minusów powieści widzę kilka. Po pierwsze niektóre zachowania postaci. Co prawda wszystko, co robili, było bardzo ludzkie i dostosowane do ich wieku ? przecież młodzi ludzie popełniają wiele błędów, a jednocześnie chcą spróbować masy nowych rzeczy. Dużo seksu, narkotyki, morze alkoholu i wulgarne zachowania ? to właśnie otrzymujemy. Na dodatek przez większość powieści ma się wrażenie, że jest to dołująca historia o młodzieży, która nie radzi sobie z problemami, a magia wcale nie leczy ich zblazowania. Po drugie Quentin jest naprawdę denerwujący, chociaż właśnie tego się po nim spodziewałam, sięgając po powieść. Kolejną rzeczą, która mnie drażniła, była płaszczyzna czasowa. Lata mijały w zaledwie parę chwil, niektóre wydarzenia przeskakiwano, mimo że były ważne, opisywano je w paru słowach. Przez to miałam wrażenie, że coś mi umyka.
Czarodzieje to książka, która nie jest wybitna, ale którą czytałam z ogromną przyjemnością. Uwielbiam serial na jej podstawie, wiedziałam zatem, czego się spodziewać i właśnie to otrzymałam. To powieść, która mi się spodobała, choć wiem, że wiele osób uznaje ją za nudną i powielającą pewne znane schematy. Mnie to nie przeszkadza, lubię jej klimat i na pewno sięgnę po kolejne części cyklu Fillory.

zatraceni w kartkch

ilość recenzji:1

brak oceny 3-02-2018 17:56


Książka jest podobno alter ego Harrego Pottera. Dobrze wiecie co ja myślę o HP i dlatego musiałem sprawdzić zgodność stwierdzenia z rzeczywistością.
Od razu wam powiem, że długo myślałem, czy umieszczać taką jedną myśl w tej recenzji, ale po dłuższej chwili stwierdziłem, że nawet jeśli wyjdzie mini skandal, to będzie to sposób, na zdobycie sławy :P
Główny bohater- Quentin Coldwater jest zwykłym, ale genialny, dorastającym chłopakiem. Opanował kilka sztuczek, które budzą respekt wśród uczniów. [Chyba każdy by chciał opanować przynajmniej jedną z tych magicznych sztuczek. Ja bym w każdym razie chciał?] Mimo to, jest typowym nerdem jak połowa mojego pokolenia [to trochę może przybliża go do odbiorców wśród mojego pokolenia]. W dziwnych okolicznościach (podobnie jak Harry Potter) trafia do magicznej szkoły, w której zdaje bardzo skomplikowane egzaminy (podobnie jak Harry Potter). I mamy to. Quentin staje się uczniem szkoły magii. Jego historia to jednak nie jest słodka wyprawa po magicznym świecie (jak w Narnii) ani uzbrojona w akcje książka (jak Harry Potter).

Od razu powiem, że ?Czarodzieje? to pierwsza część trylogii wznowionej serii prowadzonej teraz przez Młodego Booka a wcześniej przez Sonia Draga. Dlatego też, kiedy szukałem starej okładki, żeby zobaczyć jak się zmieniła, pokusiłem się przeczytać opinię innych czytelników i stwierdziłem, że tą książkę albo się lubi, albo nie. Mało tego. Społeczeństwo jest tak podzielone, że zwolenników i przeciwników jest w sumie po równi. Uroczo, prawda?
A w której grupie ja się znajduję?
Odpowiedź na to pytanie bardzo ciekawi Natalkę, bo na Instagramie bombardowała mnie już w sprawie tej książki XD

Jedni mówią, że książka to dno a drudzy, że jest bardzo fajna i czytali z przyjemnością. Okej. Są różne gusta i nie o nich będzie ten akapit, tylko o podejściu czytelnika. Jeśli na książce jest napisane wyraźnie, że jest ona napisana w hołdzie powieściom pisarzy takich jak C. S. Lewis, T. H. White czy J. K. Rowling, to chyba oczywiste, że będzie zawierała jakieś odwołania do książek tych autorów. Np. bohater może być podobny z charakteru do tego z książki C. S. Lewisa, czy miejsce akcji jest podobne do książek J. K. Rowling. Nie rozumiem więc oburzeń niektórych, że ?czarodzieje? to wyciągnięcie tego co najlepsze ze wszystkich książek wymienionych wyżej autorów. Nie zgadzam się też z tą opinią, ponieważ podobieństwo jest małe w sumie. Trudno też stworzyć szkołę magii, która nie będzie się odbiorcom kojarzyła ze Szkołą Magii i Czarodziejstwa. No taka jest prawda.

Nie zgodzę się też jeśli chodzi o dużą liczbę wulgaryzmów. Naprawdę, czytałem książki, w których było ich więcej.
Książka opowiada o młodym człowieku i życie opisane w tej książce jest pokazane jako to najprawdziwsze życie, w którym nie ma lekko. Okej, tak samo miał Harry Potter, ale on stracił coś i zyskał coś nowego- lepszego. Tutaj nie ma tego. Życie i autor nie ubarwiają historii Quentina w żaden sposób.

Jeśli chodzi o akcję, to tak. Zgodzę się. Nie jest wartka jak w Harrym Potterze, ale to świadczy tylko o tym, że wcale nie jest to książka zbudowana na serii przygód chłopca, który przeżył.
Czasami i sam narrator denerwował, ale im bliżej końca książki, tym akcja fajniejsza. Widać, że autor miał pomysł, ale nie wiedział jak go rozkręcić. Faktycznie. Powinien pierwszą częścią zachęcić i nią wciągnąć. Jednak wciąga dopiero przez ostatnie około 50 stron pierwszej części.

Harry Potter i ?Opowieści z Narnii? to historie, które mówiły o przyjaźni, poświęceniu, odwadze i miłości. ?Czarodzieje? to książka mówiąca o dorastaniu, okrucieństwie, które skryte jest pod tym wspaniałym, magicznym światem. W tej książce bohaterowie nie zostają cudownie uleczeni i nie są z tytanu, że nic ich nie skaleczy. Tutaj starcia kończą się nawet gwałtem i okaleczeniem.

Denerwowało mnie to, że autor nie rozwinął i nie zamknął wszystkich wątków, które rozpoczął. Być może zrobi to w kolejnych częściach. Oby.
Quentin tutaj może denerwować i tu się zgodzę, ale nie zgodzę się z tym, że przez to cała książka jest zła. Po prostu bohater jest taki... no? przesadny (??)

Powiem jeszcze o okładce
Okładka jest super. Bardzo ładnie się prezentuje na zdjęciach i na półce. Podoba mi się efekt czarów reprezentowany w rękach czarodzieja.