Polonus nobilis sum, czyli szlachcicem polskim jestem, to myśl przewodnia tego
zbioru opowiadań, których bohaterem jest Jacek Dydyński, stolnikowic sanocki, były lisowszczyk, jeden z bardziej znanych szlachciców awanturników, wynajmowany do wyrównywania porachunków między sąsiadami. Ta postać pojawia się również w innych książkach Jacka Komudy m.in. w „Banicie”, „Samozwańcu” czy też w zbiorze opowiadań „Opowieści z Dzikich Pól”. W tej ostatniej pozycji można odnaleźć dwa opowiadania z tomu „Czarna Szabla” to znaczy „Nobile verbum” i „Pod wesołym wisielcem”, a „Wilczyca” była już drukowana w zbiorze „Niech żyje Polska, hura!”. Warto nadmienić, że nie jest to nowość, ale wydanie drugie, dla tych którzy zatęsknili za świeżymi dziełami p. Komudy.
Książka warta przeczytania ze względu na niezwykle plastyczne opisy przyrody bieszczadzkiej, język, który dość dobrze udaje staropolszczyznę oraz wartką akcję. Niestety, brakuje słowniczka z wyjaśnieniem nazw łacińskim, który pojawiał się w innych pozycjach książkowych tego autora.
Za to, dość sprawnie jest przemycona wiedza historyczna, dokładnie są opisane stroje oraz broń z tej epoki. Ukazane są stosunki panujące wśród szlachty, ich wzajemne animozje. Autor piętnuje przywary, ale podkreśla honor, bitność i poczucie sprawiedliwości. „Wilczyca” poza wszystkimi plusami wymienionymi powyżej ma dwa mankamenty: trochę nierealną postać głównej heroiny, która swą siłą dorównuje, a może nawet przewyższa mężczyzn oraz pewien niedosyt związany z zakończeniem, znienacka urwaną opowieścią. „Jeruzalem” to opowiadanie filozoficzne, o priorytetach życiowych, sile naszych przekonań i wiary. Autor ukazuje czasy Rzeczpospolitej szlacheckiej, w których zachowywana była wolność wyznania. Nie płonęły stosy z wyznawcami innych religii, chociaż trzeba przyznać, że szlachcice nimi pogardzali, podobnie jak wszystkimi ludźmi nieposiadającymi herbu. To w naszym kraju schronienie znaleźli między innymi Bracia polscy, czyli arianie. „Pod wesołym wisielcem” to pytanie, które nurtuje głównego bohatera. Czy to moja bujna wyobraźnia, czy prawda? Zmaga się z nim przez całą fabułę, by na koniec … ale o tym, to trzeba przeczytać. „Nobile verbum” można opisać jednym zdaniem. Ile znaczy słowo szlachcica dla niego samego, a także dla panów braci? Jedno z ciekawszych opowiadań, wykorzystujące zabiegi literackie takie, jak retrospekcja, inwersja czasowa oraz antycypacja. „Biesy polskie” to opowiadanie, którego bohaterem jest syn Jacka nad Jackami, Jan. Dostaje trudne zadanie od hetmana Potockiego, aby sprowadził na sąd p. Baranowskiego, który poprzez swoje działania może zagrozić z trudem osiągniętemu pokojowi z Kozakami podpisanemu w Białej Cerkwi.