Bez uczuć

książka

Wydawnictwo Otwarte
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Brogan i Lydia, główni bohaterowie tej powieści, po bolesnym rozstaniu wybrali życie bez uczuć i głębokich emocji. Mężczyzna został zraniony i zmienia się w osobę pozbawioną empatii, jest żądny zemsty. Lydia zajmuje się natomiast ratowaniem rodzinnej firmy od bankructwa, odkrywając jednocześnie tajemnice swoich najbliższych. Ta książka dla kobiet skrywająca skomplikowaną historię może umilić długie, chłodne wieczory.

Życie tych dwojga ludzi nagle obraca się do góry nogami. Lydia, która do tej pory była bezpieczna i bogata nagle odkrywa, że grozi jej niebezpieczeństwo. Nie wie jednak, że ostateczny cios może zapaść z niespodziewanej strony. Ta książka z działu literatury pięknej jest pełna skrajnych emocji i może dobitnie pokazać, jak cienka jest granica między miłością a nienawiścią.

"BEZ UCZUĆ" - CZY DA SIĘ ŻYĆ BEZ MIŁOŚCI?
- 360 stron historii, z której można wyciągnąć wiele cennych wniosków
- Fabuła przepełniona prawdziwymi emocjami
- Książka, o której nie da się łatwo zapomnieć
- Pozycja napisana przez Mię Sheridan - pisarkę, która podbiła serca kobiet
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 02.08.2017

RECENZJE - książki - Bez uczuć

4.5/5 ( 11 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    0
  • 3
    3
  • 2
    0
  • 1
    0

Smooky - subiektywnie

ilość recenzji:58

brak oceny 6-04-2018 10:56

Z twórczością Mii Sheridan spotkałam się pierwszy raz przy okazji lektury fenomenalnego ?Bez słów? i zostałam absolutnie kupiona już na starcie. Bezkonkurencyjną umiejętnością żonglowania czytelniczymi emocjami, wystawiania cierpliwości odbiorców na próbę oraz darem do wplatania pięknej, choć trudnej historii miłosnej w uniwersalne prawdy, wciąż aktualne problemy społeczne i ludzkie dramaty, a to wszystko obudowane prawdziwym misz-maszem uczuciowym. Wprawdzie jej powieści bywają słodkie, przewidywalne i oparte na utartych już schematach, to jednak sposób, w jaki autorka prowadzi fabułę i buduje napięcie, nieraz bez skrupułów bawiąc się z czytelnikiem, czyni z niej niewątpliwą mistrzynię w kreowaniu naprawdę dobrych i wciągających romansów.

Tym razem wcale nie było inaczej. Nie będzie raczej żadnym zaskoczeniem, że powieść opiera się na romansie, ale droga do niego i metody, jakie zaserwowała w swojej książce autorka są dosyć nietypowe i dlatego też budzą w czytelniku dużą ciekawość.
Brogan ? niezwykle utalentowany i nieprzeciętnie wrażliwy syn ogrodnika w posiadłości De Havillandów, który skrycie podkochuje się w córce pracodawcy. I Lydia ? młodsze dziecko multimilionera Edwarda De Havillanda, subtelna, delikatna i tak inna od rówieśniczek, w nieprzemyślany i wyrachowany sposób wykorzystuje Brogana, dotkliwie go przy tym raniąc. Upokorzony i pozbawiony wszystkiego młody mężczyzna wyjeżdża z miasteczka i poprzysięga zemstę.

Lekkomyślność, młodzieńcze błędy, okrucieństwo najbliższych i niedopowiedzenia komplikują życie obojga. Ona bardzo szybko musi dorosnąć i stawić czoła temu, do czego nie przywykła. On każdego dnia zaciekle walczy z życiem o siebie, młodszą siostrę i lepsze jutro. Wkrótce los na nowo rozdaje karty, a Brogan i Lydia znów stoją po przeciwnych stronach, z tym, że tym razem role się odwracają. Niezwykły talent Brogana czyni z niego milionera, który teraz może w końcu wcielić swój okrutny plan zemsty w życie. Z kolei nieprzewidziane okoliczności w życiu Lydii pozbawiają ją stabilności finansowej i zmuszają kobietę do podejmowania radykalnych kroków oraz ratowania rodzinnej firmy za wszelką cenę. Wkrótce jednak na jaw wychodzą nieznane dotąd fakty i prawdziwe powody rodzinnego bankructwa. Ostateczny cios nadchodzi z najmniej spodziewanej strony, a drogi Brogana i Lydii znów się krzyżują. Tylko czy rzeczywiście od nienawiści do miłości jeden krok? O tym musicie już przekonać się sami.

?Bez uczuć? to gorący, namiętny i barwny romans w trochę Hollywoodzkim stylu, który mimo wszystko trzyma w napięciu, niczym typowe amerykańskie kino akcji. Wyszukana zemsta, mafijne porachunki i nieustające niebezpieczeństwo, które czyha na bohaterów, to tylko niektóre elementy składające się na wciągającą lekturę. Nie zabrakło przy tym różnych odcieni miłości i nienawiści, całej masy niedopowiedzeń, szalonej młodzieńczej miłości i mezaliansu społecznego. Istny koktajl, na dodatek przygotowany z najbardziej wyrafinowanych składników. Intensywna mieszanka emocji, niezbyt łzawa i nadmiernie przesłodzona, ale nadal urocza, ze specyficznym poczuciem humoru, który ubarwiał całość, oparta na ciekawych wątkach fabularnych i pełnokrwistych postaciach. Nie zanudza słodkimi słówkami, nadmiernym melodramatyzmem i upojnymi t?te-?-t?te między dwójką głównych bohaterów.

Autorka skupiła się bowiem na treści i na opowiedzeniu intrygującej i rozwijającej się w dynamicznym tempie historii, w której pieczołowicie dopracowała każdy szczegół, tak by przekonać czytelnika i dać mu szansę uwierzyć w tę opowieść. Zadbała nie tylko o tło społeczne-obyczajowe, ale także o wyrazistą kreację wszystkich postaci, jakie czytelnik spotyka na kartach powieści. Plastyczny, pełen zabawnych dialogów język oraz stopniowo odkrywane tajemnice, będące tylko potwierdzeniem zamiłowania Mii Sheridan do życiowego przeczołgania swoich bohaterów, dopełniły dzieła. Dzięki temu ?Bez uczuć? może godnie stanąć obok pozostałych powieści autorki i tak, jak one skutecznie rozpalić wyobraźnię czytelników.

Autorka po raz kolejny sięgnęła po coś nowego i kolejny raz udowodniła, że potrafi. Być może nie jest to powieść ze zmieniającym życie przesłaniem ani książka, która skłoni czytelników do głębokiej refleksji nad sensem życia, ale z pewnością zapewni dobrą rozrywkę na wiosenne, bądź letnie wieczory. Niewymagające i pikantne love story, które nie pozwoli na nudę.
Polecam.

Goszaczyta

ilość recenzji:30

brak oceny 23-02-2018 20:49

Bez uczuć" to kolejna powieść Mii Sheridan, która jak nikt inny potrafi wzbudzić w czytelniku najbardziej skrywane emocje. Jej historie miłosne według mnie zawsze posiadają tą iskierkę autentyczności. Nie są wyssane z palca, przesłodzone czy zbyt wyidealizowane, a sama autorka stara się przedstawić sytuacje, które mogą spotkać zwykłego człowieka. Dlatego bardzo sobie cenię jej książki, ponieważ nie dość, że zapewniają mi dużą ilość rozrywki i przyjemnego czytania, to dodatkowo dostarczają masę niezapomnianych emocji i bohaterów, z którymi chciałabym się identyfikować.

Brogan Ramsay różni się od wcześniejszych postaci męskich z książek Sheridan. Poznajemy go jako nastolatka. Chłopak nigdy nie miał łatwego życia, przeżył śmierć matki, jego ukochana młodsza siostra zachorowała i nie mieli pieniędzy na leczenie, a do tego ojciec, który nie potrafił funkcjonować bez alkoholu. Był zmuszony pomagać ojcu w pracy, ponieważ ten ze względu na swoje uzależnienie często zaniedbywał swoje obowiązki ogrodnika w posiadłości bardzo bogatej rodziny De Havilland. To właśnie tam poznaje córkę bogatego przedsiębiorcy - Lydie. Chłopak jest nią wręcz zauroczony, dlatego gdy dziewczyna okazuje nim zainteresowanie bez dwóch zdań ulega jej urokowi. Jednak nie spodziewa się, że po tym spotkaniu jego życie wywróci się do góry nogami i nigdy nie będzie takie same.

Po niełatwych wydarzeniach z przeszłości Brogan obiecał sobie, że nigdy nie będzie błagał. W ciągu kilku lat sytuacja chłopaka zmienia się na lepsze, ponieważ dzięki swoim zdolnościom intelektualnym udaje się mu zarobić sporo pieniędzy i z biednego dzieciaka staje się bogatym biznesmenem. Wtedy Brogan postanawia się zemścić na rodzinie, która kilka lat temu odebrała mu wszystko. I tak zaplanował sobie cały plan zemsty, który wcielił w życie, jednak gdy już wszystko pójdzie po jego myśli, Brogan wcale nie będzie czuł satysfakcji, a co?

Fani Mii Sheridan z pewnością będą usatysfakcjonowani lekturą "Bez uczuć". Jeżeli mieliście już do czynienia z jej twórczością, to na pewno znacie schematy jakimi się zazwyczaj posługuje, jednak za każdym razem stara się pokazać coś nowego w historii, coś co nadaje jej autentyczność. W tym przypadku również pokazała się od jak najlepszej strony. Uczucie jakie połączyło głównych bohaterów było nagłe, ale potęgowało w nich stopniowo, przeobrażając się w miłość i pożadanie. Jak to bywa w takich historiach miłosnych nie mogli od razu cieszyć się tym szczęściem, a musieli przejść dość długą drogę, usłaną wieloma przeszkodami i trudnościami, by wreszcie odnaleźć ukojenie.

Styl pisania Sheridan jest lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że czyta się tę książkę z zapartym tchem. Podoba mi się, że autorka nie daje łatwych rozwiązań, a bohaterowie zawsze muszą zmierzyć się z najgorszym, by zdobyć upragnione cele. Być może nie zaskoczy was fabuła, ani to jak cała historia została poprowadzona, w końcu nie pierwszy raz mamy do czynienia z zabiegiem hate-love. Ale Mia jak niewiele autorek potrafi przedstawić to w taki sposób, że od pierwszych stron nie można sie oderwać od czytania, a każda napisana przez nią strona jest przesiąknięta ogromną gammą emocji, jakie towarzyszą nam podczas poznawania historii.

Nie mogę pominąć tutaj bohaterki, którą polubiłam najbardziej, czyli Lydie, która na początku książki została przedstawiona jako księżniczka, która tylko widzi czubek własnego nosa. A tak naprawdę pod tą maską skrywała się prawdziwa dziewczyna, która poprzez swojego egoistycznego brata nie wierzyła we własną wartość. Lydia pokazała pazur, udowodniła nam, że nie jest jakąś tam paniusią, a kobietą, która potrafi o siebie zadbać, a także potrafi posunąć się do najpodleszych czynów, by ratować rodzinny interes.

"Bez uczuć" to niezwykła powieść, gdzie Mia po raz kolejny prostymi słowami przestawia nam historię prawdziwej miłości. Takiej szczerej, dobrej miłości, która rodzi się z uczucia dwójki ludzi, a my na kartach powieści możemy dostrzeć to piękno. Autorka zawsze stara się wyciągnąć z treści to co najlepsze i zapewnić masę niezapomnianych wrażeń.

polecanekobietom.blogspot.com

ilość recenzji:283

brak oceny 19-08-2017 21:57

Ostatnimi czasy coraz częściej sięgam do tej autorki i muszę przyznać, że jeszcze się na niej nie zawiodłam. Historie, postacie i cała reszta trafia do mnie w stu procentach, a podczas lektury odpływam w zupełnie inny świat. Bez żadnych problemów udaje mi się wyłączyć i za każdym razem stwierdzam że spotkanie to za krótko trwało.


Autorka jak na razie trzyma się konsekwentnie swego stylu w doborze okładek, przez co dość łatwo jest rozpoznawalna. Podobnie też w swoich opowieściach nie boi się podjąć dość trudnych tematów o których nie wszyscy chcą opowiadać. Niestety dużo też jest powielających się schematów które powoli są już męczące. Według mnie bohaterowie są dość mocno wyidealizowani przez co momentami robiło się nużąco i mdło. Ale po kolei...


Główna bohaterka Lidia wychowana w bardzo bogatej rodzinie nigdy nie musiała martwić się o pieniądze. Gdy dorosła i okazało się że firma ojca jest na skraju bankructwa stara się za wszelką cenę utrzymać ją na powierzchni. Nie pomaga jej w tym uzależniony od alkoholu i hazardu starszy brat. Ale pojawia się jeszcze ktoś... O dziwo postać która chce zdobyć jej firmę tylko po to by zemścić się na jej rodzinie nieświadomie ratuje ją od jeszcze większych długów.


Tą tajemniczą postacią jest Brogan Ramsey. Poznajemy go jako nastolatka który będąc ogrodnikiem w posiadłości Lidii podkochuje się w niej bezgranicznie. Jedno nieprzyjemne wydarzenie zaplanowane przez nieświadomą konsekwencji Lidię doprowadza do tego, że rodzina Brogana zostaje wyrzucona na bruk bez środków do życia. By utrzymać ojca alkoholika i chorą siostrę chwyta się on wielu nieprzyjemnych zajęć. Brogan to postać inteligentna dzięki czemu po wielu latach obraca wieloma milionami. I z pozoru wydawałoby się że ma wszystko niestety tylko czas nie leczy ran.


Pałając chęcią zemsty zamierza zafundować Lidii jak i jej bratu taki sam los jak oni zgotowali mu kiedyś. Ciężko jest jednak patrzeć na krzywdę osoby którą się w głębi serca kocha. Dzięki dość schematycznemu opisowi udaje nam się poznać dość drobiazgowo ich uczucia, zważywszy że narracja prowadzona jest dwupodmiotowo. Pisałam wielokrotnie że to fajny sposób przedstawienia uczuć z dwóch różnych stron więc to zdecydowany plus tej powieści.


Początek byłą naprawdę ciekawy i wciągający. Rozwijaj się szybko i pochłonął mnie bez reszty. W połowie książki zrobiło się już trochę nudnawo. Dużo było opisów i momentami wkradały się coraz to dziwniejsze sytuacje. Muszę przyznać że momentami byłam zawiedziona. Coś tym postaciom brakowało tylko sama do końca nie wiem czego.


Sceny erotyczne nie były wulgarne, wszystko było podane w dość wysublimowany i elegancki sposób. Podobnie jak sam styl autorki przyjemny i jak najbardziej przystępny z dużym dopełnieniem poczucia humoru. W całość powpinane są dość ciekawe refleksje które mimochodem zmuszają czytelnika do zastanowienia. Ale nie jest to jej najlepsza powieść, może dlatego że to już któraś z kolei. To nie jest też zwykły romans harlequin-owy. Ma w sobie jakąś głębie. Dlatego też nie żałuję że po nią sięgnęłam. Zdecydowanie daję jej mocnych siedem punktów i zachęcam do przeczytania.


Jak się orientowałam w opiniach dotyczących tej pozycji to są mieszane. Jednym się spodobała inni mają więcej wątpliwości. Żeby się przekonać będzie musieli sami do niej zajrzeć. W tym już kończącym się sezoie wakacyjnym ta pozycja sprawdzi się idealnie... Do zobaczenia za niedługo...

like_

ilość recenzji:25

brak oceny 12-08-2017 18:26

Ciężko jest mi ocenić, czy ta książka jest lepsza, czy może gorsza niż poprzednie bo różni się właściwie tylko fabułą. Jak można się było spodziewać, książka napisana w schemacie pani Sheridan. Ma ona bowiem swój dość charakterystyczny styl, w specyficzny dość sposób kreuje też bohaterów. Mi osobiście ten styl przypadł do gustu.

Z opisu na okładce wywnioskowałam, że rzecz będzie o bogatej rozpieszczonej dziewczynce z dobrego domu, która niewiele potrafi ponad flirtowanie i wydawanie pieniędzy, która nagle wszystko traci oraz synu zatrudnionego u niej ogrodnika, który z czasem dorabia się fortuny. Jakże ja się pomyliłam! Cóż, faktycznie role się zamieniły, jednak nie był to momentalny strzał a raczej powolny proces, wynikający z pewnych zdarzeń. Zdarzeń jakie zdeterminowały cele w życiach naszych bohaterów.

Prolog pozwala nam znielubić Lydię nie pozwalając wcale jej poznać. Wpisujemy ją w schemat księżniczki flirciary i manipulantki, której cudza krzywda w jakiś perfidny sposób sprawia przyjemność. Dopiero później daje nam o sobie znać jej determinacja i wewnętrzna siła. Z czasem prawie ją polubiłam. Prawie, bo wydała mi się przewidywalna.
Bardzo mi się podoba w jaki sposób została stworzona i opisana postać Brogana. On oczywiście ma coś w sobie, jednak na swój sposób jest irytujący. Wiem, że to wynika z braku poczucia własnej wartości i po poznaniu jego historii wcale się temu nie dziwię, jednak dopiero przy końcu poznajemy go na tyle, by zrozumieć w pełni jego motywy.
A Fionn? Jego pokochałam. Autentycznie, jego sposób bycia, poczucie humoru i siła przyjaźni, jaką obdarzył Brogana i jego siostrę niesamowite. Poboczna postać, a do opowieści wnosi niesamowicie dużo światła.
Generalnie postacie w powieści są nieidealne więc realistyczne.

Cała historia opiera się na typowych błędach nastolatków, którymi raczej rządzą hormony i strach przed odrzuceniem niż wiara w siebie. W sumie trudno wymagać od 16to czy 17tolatka poważnych rozmów o życiu i przyszłości, zwłaszcza że napięcie jest między nimi tak silne, aż powietrze drży. I tu się zaczyna seria domysłów, niedomówień oraz mentalnych ciosów i półprawd.
Ile z tego faktycznie miało miejsce, a ile sobie nasi bohaterowie sami wyimaginowali i dopowiedzieli? Tego dowie się każdy, kto książkę przeczyta.

Polecam miłośnikom romansów i trendu new adult.

Red Girl Books Recenzje

ilość recenzji:1

brak oceny 9-08-2017 17:14

Wiem, że to już oklepane, bo prawie każda recenzja zaczyna się tym cytatem, ale on tak bardzo mi się podoba!

Oby nie zdarzało Wam się upaść, kraść, oszukiwać ani upijać. Jeśli już musicie upaść, padajcie sobie w objęcia. Jeśli musicie kraść, kradnijcie sobie pocałunki. Jeśli musicie się oszukiwać, oszukujcie śmierć. A jeśli musicie pić, pijcie z przyjaciółmi.

Nie, nie. Te słowa nie padły z ust głównych bohaterów, ale z przyjaciela jednego z nich. Zapewniam Was, że chociaż jest postacią drugoplanową to pokochacie go tak ja ja - i nie tylko go.

Lydia i Borgan stali po dwóch stronach barykady. Ona pochodziła z rodziny multimilionerów, a on był ich ogrodnikiem. Chłopak wiedział, że Lydia to rozpieszczona, bogata paniusia, która uwielbia gierki, ale nie potrafił oderwać od niej oczu. Kochał ją, widziała go takim jakim był naprawdę. Wydawało mu się, że i on nie jest jej obojętny.
Jeden ich pocałunek zniszczył jego życie. Ich drogi się rozeszły.
Upokorzony chłopak wraz z chorą siostrą i z ojcem pijakiem musiał opuścić posiadłość. Jednak obiecał sobie, że już nigdy nie będzie się o nic prosił.



Mija siedem lat...

Życie dało Lydii nieźle w kość. Kiedyś bogata, nie martwiąca się o nic stoi na skraju bankructwa. Kiedyś nie musiała się liczyć z pieniędzmi, teraz rozlicza się z każdego grosza. Jej miłość życia odeszła, ukochany ojciec odszedł z tego świata, a lekkomyślny brat przegrał w kartach rodzinną firmę.
Kiedy ona musi mierzyć się z życiowymi dylematami, Brogan opływa w dostatku. Kierowany zemstą przyczynia się do tragedii finansowej Lydii. Kobieta chcąc stanąć na nogi zrobi wszystko, aby ratować siebie i brata. Brogan doskonale o tym wie i zamierza to wykorzystać, aby ich upokorzyć tak jak niegdyś oni go. Proponuje jej pracę u siebie jako dziewczyny do wszystkiego.
Do czego się posunie się mężczyzna, aby dostać zadośćuczynienie za wyrządzone mu krzywdy? Czy nie okaże się to dla niego strzałem w kolano?

Już trochę czasu minęło, kiedy ostatnimi czasy sięgnęłam po twórczość Sheridan. Mam do tej autorki wielką sympatię bo w swoich książkach tak niesamowicie gra na uczuciach swoich czytelników. Momentami tego nie cierpię, bo nie lubię jak coś mi dokucza na serduchu, ale z drugiej strony właśnie za to kocham książki. Za emocje, które mi dostarczają, za te chwile, podczas której się unoszę hen do góry, a moja dusza ma ochotę tańczyć i śpiewać. Wiem, że to brzmi jak idealny dowód wysłania mnie do psychiatryka, ale już dawno nie czułam takich uczuć!

Bywa tak, że czasem jedna lekkomyślna rzecz, która z początku wydaje się być bez znaczenia, odmienia nasze dotychczasowe życie. Kieruje naszymi dalszymi decyzjami, uczuciami, ale odmienia również nasz sposób spostrzegania innych ludzi.
Życie uczy nas również, że nic nie jest nam dane na zawsze, a koło fortuny może odwrócić się w najmniej spodziewanym momencie. Jednak musimy znaleźć w sobie siłę, aby zacząć wszystko od nowa i nie upaść na dno.

Lydia i Borgan nie mieli łatwego życia. Los ich oboje wystawił

na ciężką próbę, pokazując, że nie ważna jest ilość pieniędzy w obliczu życiowych tragedii. Ból i ciężar jest taki sam.
Między bohaterami jest sporo niedopowiedzeń, żalu i poczucia winy. Obydwoje podejmowali złe decyzje i żyli nieszczęśliwie. Kiedy ich ścieżki znów się krzyżują okazuje się, że zemsta nie jest złotym środkiem. Komplikuje życie jeszcze bardziej i nie daje satysfakcji.

Mia Sheridan świetnie wykreowała postacie. Nie tylko głównych bohaterów, ale również przyjaciela i siostrę Borgana. Ogrom nie ich polubiłam i świetnie się bawiłam, kiedy obydwoje wchodzili na scenę. Chciałabym otrzymać jakąś część specjalnie o nich.

Gdzieś w recenzji u kogoś czytałam, że postać Borgana wyidealizowano. Nie zgadzam się z tym. Fakt, jest cudowny, troskliwy i lojalny względem innych. Pomaga ludziom, którzy tej pomocy oczekują, ale i on ma swoje wady. Bo czy zawiść, chęć zemsty i użalanie się nad sobą to pozytywy? Dla mnie nie. Jeśli dodać do tego złośliwość i dziwne spaczenie na pewne rzeczy to ten nasz książkowy cukierek wcale idealny nie jest. Chociaż nie ukrywam, że chętnie go wrzuciłam do pudełka swoich książkowych mężów. Oddać nie zamierzam więc rączki precz.

Na początku obawiałam się, że nie polubię się z Lydią. Wydawała mi się taka płytka i nie do końca wiedziałam, co w niej widzi Borgan. Może jakby z tego okresu dodać narrację z jej strony lepiej bym się wgłębiła w jej charakter i postępowanie. Jednak, co było to było, a Lydia z lekkomyślnej nastolatki wyrosła na dorosłą kobietę, która wie, że życie nie rozpieszcza, a żeby o coś zawalczyć trzeba samemu po to sięgnąć.

Bez uczuć Mii Sheridan to zabawna i momentami wzruszająca książka o tym wszystkim, co napisałam powyżej. Mnie urzekła kompletnie. Po lekturze Bez winy myślałam, że jak dotąd to właśnie ta książka będzie moją ulubioną tej autorki. Teraz obie zajmują równie miejsca w moim sercu, bo są po prostu wyjątkowe. Autorka w cudowny sposób przedstawia losy głównych bohaterów i choć nie są one łatwe to przekazuje to w lekki sposób. Z jej książek często można wynieść jakąś życiową lekcję i tak było również z nią. Pokochacie nie tylko głównych bohaterów, ale również bliskie im osoby. Zapewniam Was, że scena kelnerowania przez Lydię Was rozbawi.

Nie miała absolutnie żadnych atutów w garści, a zachowywała się, jakby trzymała w ręce królewskiego pokera.

Red Girl Books Recenzje

ilość recenzji:1

brak oceny 9-08-2017 17:12

http://www.granice.pl/opinia/bez-uczuc/5984525/85053

Domi czyta

ilość recenzji:83

brak oceny 2-08-2017 14:42

https://www.facebook.com/domiczyta/

RECENZJA PREMIEROWA

PREMIERA: 2.08.2017

?(?) Nie nienawidziłbyś jej tak bardzo, gdybyś kiedyś tak bardzo jej nie kochał. Granica między miłością a nienawiścią jest bardzo płynna . Ulotna jak irlandzka mgła o poranku.? ? fragment powieści.

Kiedy biorę do ręki kolejny tytuł, który wyszedł spod pióra amerykańskiej pisarki powieści romantycznych oraz ?new adult? Mii Sheridan, mogę być więcej niż pewna, że otrzymam historię na najwyższym poziomie w ramach swojego gatunku. Będzie to zatem powieść elektryzująca, autentyczna oraz bardzo dobrze napisana, co sprawia, że nie sposób się od niej oderwać ani na moment. Jest tak od mojego pierwszego zetknięcia z twórczością autorki, czyli doskonale odebranej książki ?Bez słów?, która bezapelacyjnie kupiła moje czytelnicze serce.

W swojej najnowszej powieści ?Bez uczuć? Mia ZNOWU czaruje czytelnika pobudzającą wyobraźnię plastycznością opisu (bo między innymi sceny miłosne w wykonaniu Sheridan charakteryzują się obezwładniającą zmysłowością), bogactwem środków stylistycznych oraz nieszablonową kreacją postaci, pozostawiając w nas bolesny niedosyt, że na następną książkę jej autorstwa przyjdzie nam trochę poczekać.

Sam tytuł, moim zdaniem, wprowadza nieco w błąd, ponieważ historia Brogana Ramsay?a oraz Lydii De Havilland to istny tygiel uczuć: od fatalnego zauroczenia, przez chęć zemsty po przebaczenie i odbudowę zaufania. Już od pierwszej strony moc relacji między bohaterami mogłaby rozpalić niejedną stuwatową żarówkę (nic to, że Unia Europejska wycofała je z obiegu ;)), a im bardziej zagłębiamy się w lekturze, tym napięcie staje się coraz większe. Co ważne, Mia powołała do życia barwne postacie drugoplanowe, za pośrednictwem których fabuła nabrała dodatkowego dowcipnego wydźwięku i których wprost nie można nie polubić.

Narracja powieści prowadzona jest dwutorowo ? z jednej strony poznajemy perspektywę Brogana, faceta podążającego naszpikowaną przeciwnościami losu ścieżką ?od pucybuta do milionera?, który obrał sobie za cel rewanż za krzywdy sprzed lat. Obiektem rewanżu jest Lydia ? zubożała dziedziczka magnata nieruchomości, która stara się nie dopuścić do tego, aby dorobek życia jej ojca poszedł pod młotek. I to właśnie jej narracja stanowi przeciwwagę dla punktu widzenia Brogana, dzięki czemu czytelnik uzyskuje pełny obraz sytuacji, a całość okazuje się idealnie wyważona. W walce o utrzymanie biznesu nie pomaga Lydii bynajmniej Stuart ? jej starszy brat, utracjusz, hazardzista i narkoman, przepuszczający dosłownie każdy grosz na własne uciechy. Kiedy De Havilland Enterprises przechodzi zatem na własność Brogana w wyniku karcianej rozgrywki, będącej częścią większego planu zemsty na rodzinie De Havillandów, sprawy stają na ostrzu noża, a Lydia otrzymuje od swojego nowego chlebodawcy propozycję nie do odrzucenia?

Ta współczesna historia żebraka i księżniczki, z których fortuna zadrwiła tak, że w pewnym momencie ich życia role się odwróciły, nie tylko nie zawiedzie wiernych fanek Mii Sheridan (patrz: ja :)), ale i z pewnością przysporzy jej na polskim rynku nowych sympatyków. Na słowa uznania zasługuje doskonały przekład z języka angielskiego, którego podjęła się Małgorzata Kafel, tłumacząc powieść w daleki od infantylizmu, pełen humoru i smaczków sposób. To oczywiście bezsprzecznie zasługa talentu Mii i charakteru stworzonego przez nią oryginalnie tekstu, ale bardzo trafnie przetłumaczone sformułowania wywodzące się z irlandzkiego slangu, w związku z pochodzeniem głównego bohatera oraz najbliższych mu osób, to już efekt translatorskiego kunsztu Pani Małgorzaty.

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwartemu za egzemplarz recenzencki książki i nie zważając na to, że emocje po lekturze tej gorącej premiery jeszcze nie opadły, dopytuję już, tu i teraz: kiedy kolejna książka Mii wpadnie w ręce polskich czytelniczek? Jestem przekonana, że wiele z nas uruchamia nowe odliczanie do premiery następnego tytułu w serii ?Sign of love?.

Magda

ilość recenzji:1

brak oceny 2-08-2017 11:07

Przekonałam się już, że każda książka Mii Sheridan nie pozwala mi przejść obok siebie obojętnie, wywołując całą lawinę emocji. Tym razem również autorka nie oszczędziła mi tych chwil, które skutecznie przykuły mnie do lektury i nie pozwoliły się od niej oderwać do ostatnich stron. W wypadku tej lektury miałam jednak wrażenie, że mniej w niej tak popularnego New Adult, a więcej klasycznego romansu, z wszystkimi jego wzlotami i upadkami, zwrotami akcji i zapierającymi dech momentami.

Autorka zmusiła bohaterów do trudnych wyborów: rodzina czy ta druga połówka, bez której ciężko żyć. Poniżenie czy przeżycie. Ratowanie rodziny przez swoje upodlenie. Pojawiają się tu motywy dość przerażające i trudne do przełknięcia, są porachunki gangów, zazdrość i nienawiść która niszczy coś pięknego. A gdzieś po drodze wyłania się brak poparcia rodzica, stracone nadzieje, frustracja i powolne staczanie się. Wewnętrzna siła i przetrwanie nawet najgorszego piekła. Zawsze jestem pełna podziwu, że z historii, które autorka tworzy wyłania się tak wiele trudnych tematów, czasem takich, które pojawiają się w tle, by jedynie zwrócić na siebie uwagę.

"Bez uczuć" to świetna historia, idealna na relaks i leniwe popołudnie, a jednocześnie pokazuje trudne wybory i tematy, które nie należą do łatwych. Ten tytuł zawiera to wszystko, co lubię w twórczości autorki: emocje, seks, trudne wybory, społeczne wykluczenie i wspaniałe uczucie.

Książki Moni

ilość recenzji:597

brak oceny 29-07-2017 11:36

Lydia ma wszystko, piękny dom i pieniądze. Brogan od zawsze musiała troszczyć się o najbliższych. Chora siostra oraz ojciec alkoholik są dla niego najważniejsi, lecz zauroczenie do Lydii daję mu pewną dawkę wytchnienia. Młodzieńcza miłość kończy się dramatycznie. Chłopak jest zmuszony wyjechać, pozbawiony jakichkolwiek środków do życia. Los lubi być przewrotny i siedem lat później to Lydia jest w trudnej sytuacji finansowej, a Brogan zdobył niemała fortunę i to teraz od niego zależy, czy dziewczyna i jej rodzina wyjdą z tarapatów. Czy dawne uczucia przetrwały, czy jednak zostały zmiażdżone pod naparem nienawiści?

Uwielbiam książki Mii Sheridan. Archer z ?Bez słów? powalił mnie na kolana, a cała historia zmaltretowała moje serce. ?Stinger? to sympatyczna, zaskakująca i romantyczna powieść, a ?Calder? oraz ?Eden? zaskoczyły mnie oryginalną fabułą. Miałam spore oczekiwania względem najnowszej powieści autorki, lecz nie zostały one spełnione w najmniejszym stopniu.

Lydia to sympatyczna dziewczyna i choć w młodości popełnia błędy, to ostatecznie jest zdeterminowana, odważna i dumna. Ta mieszanka sprawia, że jest interesującą postacią. Brogan jest mściwą osobą. Ponowne spotkanie bohaterów jest nasiąknięte nienawiścią, dawnymi urazami i niestety strasznie mnie to irytowało. Narracja jest prowadzona z perspektywy dwójki głównych bohaterów i choć Brogan często tłumaczy swoje postępowanie, jego uczucia w jakimś stopniu są zrozumiałe, to jego postępowanie jest tak irracjonalne, że nie byłam w stanie polubić tego mężczyzny.

Akcja jest zawrotna, sporo się dzieję, lecz jest również chaotycznie. Sam finał jest przewidywalny do bólu, lecz niektóre sytuację były tak abstrakcyjne, że ta historia jest naprawdę mało realna. Mam wrażenie, że autorka nawrzucała wszystko, co jej przyszło do głowy i niestety nie wyszło to dobrze, bo wyszedł z tego taki mix kilku powieści.



Pomimo tych wad, to książka całkowicie słaba nie jest. Czyta się całkiem przyjemnie poza kilkoma momentami, kiedy nie mogłam zdzierżyć sztampowej fabuły. Być może miałam za duże oczekiwania, ale nie jest to górnolotna powieść, tylko przeciętne czytadło na wieczór. Przeczytałam i tak jak sam tytuł sugeruję, nie tylko bohaterowie starają się stworzyć relację ?Bez uczuć?, bo i czytelnik bez większych wybuchów emocji odbiera historię Lydii i Brogana.

?Bez uczuć? to sztampowa i przewidywalna powieść, która niczym szczególnym się nie wyróżnia. Autorka zbyt wiele zrzuciła na barki bohaterów, a negatywne uczucia, które nieustannie wisiały na Lydią i Broganem nie pozwoliły mi całkowicie cieszyć się lekturą. Jeśli szukacie książki lekkiej, idealnej na wieczór, z licznymi i pięknym wybuchami namiętności, to ?Bez uczuć? może okazać się dobrym wyborem. Wszyscy romantycy kochający wzruszające i na długo zapadające w pamięci historię, to ta książka nie jest dla Was.