- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.im jeszcze hrabina oraz druga ochmistrzyni, nie mniej utytułowana, która przybyła z Austrii, w sypialni jest więc spore zgromadzenie, Ich Królewskie Moście wymieniają ukłony, ceremoniał trwa w nieskończoność, wreszcie pokojowcy wycofują się przez jedne drzwi, fraucymer zaś przez inne, wszyscy będą czekać w przedpokoju na zakończenie rytuału, pokojowcy odprowadzą króla do sypialni, która kiedyś należała do królowej matki, w czasach gdy jeszcze żył ojciec, damy zaś wrócą i otulą królową Marię Annę pierzyną przywiezioną z Austrii, bez której nie może się obejść zimą i latem. I właśnie przez tę pierzynę, pod którą można się ugotować nawet w lutowe chłody, król Jan V nie zostaje na całą noc z królową, jak to bywało na początku, kiedy nowość brała górę nad niewygodą, a była ona niemała, gdyż pławił się cały w pocie własnym i cudzym, mając u boku królową przykrytą po czubek nosa i prażącą się w dusznych waporach. Królowa Maria Anna, choć nie pochodzi z gorącego kraju, nie znosi jednak tutejszego klimatu. Przykrywa się cała ogromną, puchatą pierzyną i leży skulona niczym kret, który napotkawszy kamień, zastanawia się, w którym kierunku dalej kopać swój korytarz. Zarówno król, jak i królowa mają na sobie długie, sięgające ziemi koszule, monarsza ledwie muska podłogę haftowanym rąbkiem, królowej zaś jest o dobrą piędź dłuższa, chodzi bowiem o to, żeby nawet czubek stopy nie wystawał, nawet najmniejszy palec, byłaby to doprawdy wielka nieprzyzwoitość. Król Jan V prowadzi królową do łoża, trzyma ją pod rękę niby kawaler damę na balu, nim wstąpią na schodki, każde ze swej strony, klękają i odmawiają stosowne modlitwy na intencję tego, żeby śmierć nie zaskoczyła ich bez spowiedzi podczas zbliżenia cielesnego oraz żeby ta nowa próba przyniosła pożądany owoc, czego Jan V oczekuje tym razem ze zdwojoną nadzieją, ufa bowiem Bogu i własnemu wigorowi, stąd też i ze zdwojoną wiarą błaga Boga o następców. Jeśli idzie o królową, należy przypuszczać, że modli się o tę samą łaskę, chyba że ma specjalne powody, dla których nie musi już o nią prosić, ale to pozostanie tajemnicą konfesjonału. Położyli się do łoża. Sprowadzono je z Holandii w tym samym czasie, kiedy królowa przybyła z Austrii, król specjalnie je zamówił i kosztowało go siedemdziesiąt pięć tysięcy cruzado, bo w Portugalii nie ma tak znakomitych rzemieślników, a nawet gdyby byli, z pewnością byliby tańsi. Na pierwszy rzut oka trudno odgadnąć, czy ten wspaniały mebel jest z drewna, gdyż cały jest pokryty drogocennymi ozdobami, tkanymi i haftowanymi festonami oraz złoconymi rzeźbami, nie mówiąc już o baldachimie, który mógłby służyć papieżowi. Zaraz po przywiezieniu i ustawieniu na miejscu nie było w nim jeszcze pluskiew, było całkiem nowiutkie, pojawiły się one dopiero później, w miarę używania, może przyciągnęło je ludzkie ciepło, a może to skutek wędrówek wewnątrzpałacowych lub między miastem i pałacem, zupełnie nie wiadomo, skąd się wzięło to robactwo, a przecież do łoża tak bogato przybranego w materie i inne ozdoby nie można przystawić płonącej szmaty, żeby spalić całe to rojowisko, co byłoby jedynym lekarstwem, choć można jeszcze spróbować płacić pięćdziesiąt reali na rok św. Aleksemu, może on uwolni królową i nas wszystkich od tej plagi i od swędzenia. W noce, kiedy przychodzi król, pluskwy zaczynają później dawać się we znaki, a to z powodu wstrząsów materaca, są to bowiem stworzenia lubiące spokój i ludzi pogrążonych we śnie. Tam, w łożu króla, też czekają na swoją porcję krwi, która dla nich nie jest ani lepsza, ani gorsza niż reszty lizbończyków, jest im obojętne, czy jest błękitna, czy też w kolorze naturalnym. Królowa Maria Anna wyciąga do króla spoconą, zimną rączkę, która mimo ogrzania pod pierzyną natychmiast ziębnie w lodowatej sypialni, król zaś spełniwszy swoją powinność, jest pełen ufności, gdyż uczynił to z przekonaniem i twórczym zapałem, całuje więc tę dłoń jako rękę królowej i przyszłej matki, jeżeli brat Antoni od św. Józefa nie przecenił zbytnio swoich możliwości. Królowa Maria Anna pociąga za sznur dzwonka i wchodzą z jednej strony pokojowcy króla, z drugiej zaś damy, wśród różnych zapachów, wypełniających ciężką atmosferę sypialni, z łatwością wyróżniają jeden, jako że bez tego, co tak pachnie, niemożliwe są cuda w rodzaju obecnie oczekiwanego, tamto bowiem bezcielesne zapłodnienie, o którym się tyle mówi, zdarzyło się tylko raz, żeby ludzie się przekonali, że Bóg, jeśli zechce, może się obejść bez mężczyzn, choć nie bez kobiet. Mimo usilnych perswazji spowiednika królowa Maria Anna przeżywa zawsze przy tych okazjach rozterki duchowe. Uważa bowiem, że po wyjściu króla
książka
Wydawnictwo REBIS |
Data wydania 2017 |
Oprawa twarda w obwolucie |
Liczba stron 392 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | nagrody literackie, Nagroda Nobla |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść historyczna, książki dla starszych pań, książki na jesień, książki na lato |
Wydawnictwo: | REBIS |
Oprawa: | twarda w obwolucie |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2017 |
Wymiary: | 128x197 |
Liczba stron: | 392 |
ISBN: | 978-83-7510-935-1 |
Wprowadzono: | 17.10.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.