Wśród tych wszystkich tegorocznych debiutów, premier i zapowiedzi, znajduje też czas na książki zaległe, te zeszłoroczne i wcześniejsze, bo ich lista też nie jest mała. I tak o to awaria małżeńska dostała szansę.
O czym?
Dwie kobiety, matki, żony pewnego felernego dnia jadąc autobusem mają wypadek. Połamane lądują w jednej sali szpitalnej. Tym samym sprawiając niemiłą "niespodziankę" swoim mężom, bo skoro Panie domu niedomagają to rola managera domu przypada właśnie im. Jak typowi faceci odnajdą się w codzienności dotąd im nieznanej? Jak ojciec ma ogarnąć prace domowe, zajęcia szkolne i pozaszkolne skoro nie wie nawet jak nazywa się przedszkole jego dziecka? Przed mężami, ojcami nie lada wyzwanie..
Awaria małżeńska to książka o sile rodziny i jej, jedności w sytuacjach kryzysowych.O tym jak ważne jest wzajemne docenianie siebie przez partnerów/małżonków, swojego wkładu w życie rodzinno-domowe i jak ważna jest każda z ról którą w domu pełnimy. Za równo mężczyzny jak i kobiety. Autorki bardzo dobitnie podkreślają ważność i rolę kobiety w domu rodzinnym, jednocześnie nie sprowadzając jej do roli kury domowej.
Dwa małżeństwa, dwie awarie i dwie próby. Czy ktoś wyjdzie z tego cało i czy małżeństwa przetrwają ten armagedon(nie tyle domowy, co związkowy...)?
warto się tego dowiedzieć :) i przy tym nieźle ubawić ;)
Mądrze, ciepło, z nutą kobiecej spostrzegawczości o relacjach damsko-męskich, o potrzebie miłości i o rodzinie, która niekiedy daje w kość ale daje też (przede wszystkim) radość, spełnienie i poczucie bezpieczeństwa.
Co najbardziej mi się podobało? TO to że książka aż do ostatniej strony jest napisana z humorem, zabawnie, z dystansem. Więcej miałam powodów do śmiechu niż przy niejednej komedii. Naprawdę wielkie brawa dla autorek za utrzymanie, przez cała książkę, poziomu żartu i ironii. Czyta się przez to lekko, szybko. Książka jest ciepła, pouczająca i pozwalająca docenić taką zwykłą, trudną, czasem nużącą codzienność, która wkrada się do mieszkań, rodziny i związków.
Dla mnie na WIELKI plus jest to,że w świecie rozwodów, propagowania niezależności, niechęci do naprawiania relacji, autorki pokazały, że warto dbać o relację, nie poddawać się i walczyć o siebie nawzajem. Jest ciężko, wkrada się nuda i monotonia ale sami często do tego doprowadzamy, zwalając jednocześnie na partnera że to on się zmienił, że to jego wina, bo kiedyś potrafił być inny. Nasi bohaterowie nie są idealni, ale w sytuacji która ich spotkała potrafią się zjednoczyć, wybaczyć sobie wszelkie niedoskonałości i zawalczyć o to co ważne i o siebie nawzajem. Brawo.
Bohaterowie przyjemni, czytając nabiera się do nich coraz większej sympatii. Kobiety jak się okazuje mogą mieć jaja a faceci w fartuszkach wcale nie tracą "na męskości" ;)
Polecam, kto nie czytał jeszcze!!
Opinia bierze udział w konkursie